(Kommiersant/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Gubernator obwodu leningradzkiego Aleksandr Drozdenko poinformował, że Gazprom zwrócił się do Shella o studium wykonalności projektu terminala Baltic LNG.
– Gazprom zamówił w Shellu studium wykonalności projektu Baltic LNG. Gazprom zastanawia się czy tutaj poprowadzi rurociąg, dalej do Zatoki, aby mógł on zakończyć bieg w Niemczech czy zbudować terminal, skraplać w nim gaz i w tej postaci dostarczać go do Europy, do Afryki i dalej. Dlatego też Shell musi odpowiedzieć na to pytanie – cytuje wypowiedzieć Drozdenki agencja TASS.
Jak informował 8 września BiznesAlert.pl, Gazprom oraz Shell zgodziły się na przeprowadzenie rozmów handlowych na temat projektu Baltic LNG. Według dyrektora Gazpromu Aleksieja Millera temat został poruszony podczas Forum Ekonomicznego we Władywostoku.
Projekt zakłada budowę terminala LNG w obwodzie leningradzkim, w pobliżu portu w Ust-Łudze, z którym Gazprom podpisał w czerwcu 2013 roku memorandum o porozumieniu i współpracy w tej sprawie. Rosjanie szukają inwestora dla 49 procent akcji.
Więcej: Gazpromu atak wyprzedzający na LNG w Europie
Przepustowość obiektu ma wynieść początkowo 10 mln ton LNG rocznie z możliwością powiększenia do 15 mln ton. Ma on zostać oddany do użytku pod koniec 2018 roku.
Firmy współpracują już ze sobą przy projekcie azjatyckim. 18 czerwca Shell podpisał z Gazpromem memorandum o współpracy przy rozwoju wydobycia na Sachalinie w ramach projektu Sachalin 3. Miało ono pozwolić na zwiększenie przepustowości jedynego rosyjskiego terminala LNG. Znajduje się on na opisywanej wyspie i należy do Gazpromu. Obecnie te plany stoją pod znakiem zapytania. USA wprowadziły sankcje na wydobycie ze złoża Jużne-Kirinskoje na Sachalinie. Oznacza to, że Shell nie będzie mógł dofinansować ani wspomóc technologią projektu. Rosjanie już szukają podwykonawcy dla ominięcia tego problemu.
Więcej: Gazpromu ucieczka do przodu pod rękę z Shellem
Projekt Baltic LNG schodzi na drugi plan przez rozbudowę gazociągu bałtyckiego w ramach projektu Nord Stream 2, który jest konkurencyjnym rozwiązaniem na rzecz zwiększenia dostaw gazu na Zachód. Gazociąg ma poparcie Shella i innych europejskich spółek. Dostawy przy jego wykorzystaniu będą tańsze od tych słanych gazowcami. Baltic LNG ma także konkurencję w postaci Jamał LNG, który także ma posłużyć do dostaw na rynek europejski oraz azjatycki.