Rosja jednak chce sobie poradzić bez turbin gazowych Zachodu. Użyje takich w terminalu Baltic LNG na Bałtyku. Opóźni w ten sposób projekt o do 15 miesięcy i obniży produkcję gazu skroplonego.
Kommiersant ustalił, że Rosjanie chcą zakupić turbiny GTD-110M do terminalu gazu skroplonego planowanego w ramach projektu Baltic LNG w Ust-Łudze, który realizują Gazprom i Rusgazdobyczna z udziałami po połowie. Te maszyny mają zastąpić import z Japonii, który jest niemożliwy przez sankcje wprowadzone po ataku Rosji na Ukrainę.
Gazeta ustaliła, że ta zmiana planów może opóźnić projekt o 12-15 miesięcy i obniżyć produkcję LNG w zakładzie. Nie ma jednak ostatecznej decyzji w tej sprawie. Baltic LNG ma według planów zapewniać 13 mln ton LNG rocznie z dwóch ciągów skraplających, które będzie można wzbogacić o trzeci z potencjałem 6,5 mln ton. Pierwszy ciąg miałby zostać uruchomiony w 2024 roku, drugi w 2025 roku. Według Kommiersanta trzecia linia mogłaby ruszyć w 2026 roku.
Sankcje zachodnie po inwazji Rosji na Ukrainie utrudniają rozwój LNG rosyjskiego. Niemiecka firma Linde oraz japońskie Mitsubishi nie chcą realizować kontraktów na dostawy turbin, kompresorów, ani innego zaawansowanego sprzętu. Rozmówcy Kommiersanta przyznają, że kompresory rosyjskie mają mniejszą moc. Poza tym producent UEC produkuje dwie rocznie, a w kolejce są trzy zamówione na potrzeby Elektrociepłowni Nowoczerskajej przez Gazprom Energoholding. Oznacza to, że Gazprom mógłby zamówić turbiny do jednego ciągu skraplającego (6,5 mln ton LNG rocznie) i zmienić dokumentację w przeciągu 12-15 miesięcy.
Rozmówcy Kommiersanta wskazują także na różnice między japońskimi turbinami H100 a rosyjskimi GTD-110M. Te pierwsze są dwuwałowe i nadają się do pracy w projektach LNG. Te drugie mają jeden wał i pracują zwykle tylko w elektrowniach. Dwa wały pozwalają kontrolować częstotliwość pracy zależną od przerobu LNG, a jeden daje stałą częstotliwość przydatną przy pracy elektrowni w podstawie.
Eksport LNG z Rosji rośnie na znaczeniu wobec ograniczenia podaży dostaw gazociągowych w Europie przez Gazprom podsycający kryzys energetyczny oraz sabotaż gazociągów Nord Stream 1 i 2 wyłączający możliwość wykorzystania szlaku przez Bałtyk. Punkt wyjścia w Ust-Łudze mają zarówno Baltic LNG oraz Nord Stream 2 z jedną, nieuszkodzoną nitką.
Chociaż udział Gazpromu w dostawach gazu do Europy spadł z ponad 40 procent w 2021 roku do około 5 w 2022 roku, to eksport gazu skroplonego z Federacji Rosyjskiej rośnie. Rosjanie wysłali w 2022 roku 33 mln ton gazu skroplonego rocznie, w tym około 20 mln ton z projektu Jamał LNG rosyjskiego Novateku skierowanego między innymi na rynek europejski.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Czy Europejczycy przez Gazprom zaczną jeść chomiki? (ANALIZA)