Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy nakazuje Gazpromowi zaprzestanie unikania legalnego arbitrażu za to, że przerwał dostawy gazu Europejczykom w kryzysie energetycznym. Spiera się o to między innymi z Polakami i próbował użyć triku do ich wykiwania.
Upstream Online podaje, że Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy w Szwajcarii wezwał Gazprom do zaprzestania użycia trików prawnych w sądzie rosyjskim mających uchronić go przed odpowiedzialnością za zatrzymanie dostaw do klientów europejskich w 2022 roku. Wówczas ograniczenie dostaw gazu z Rosji wywołało rekordowe ceny i kryzys energetyczny, a Rosjanie zakręcili kurek odbiorcom, którzy nie chcieli płacić w rublach albo pod innymi pretekstami. Ten ruch dotyczył także polskiego EuRoPol Gazu, które spiera się o zerwanie kontraktu na przesył gazu przez Gazociąg Jamalski w arbitrażu.
Rosjanie z Gazpromu próbowali wykorzystać sąd w Rosji do uniknięcia odpowiedzialności. Uzyskali wyroki o konieczności prowadzenia sporów z klientami europejskimi w jurysdykcji rosyjskiej. Trybunał w Szwajcarii przypomina, że klauzule kontraktowe przewidują wszelkie arbitraże za jego pośrednictwem. Nie uznaje wyroku sądu rosyjskiego zwalniającego Gazprom z konieczności prowadzenia sporu z OMV z Austrii, CEZ-u i Net4Gas z Czech, Gasunie i BLL z Holandii, słowackiego ZSE Energia oraz polskiego EuRoPol Gazu. Polacy oceniają straty na 1,45 mld dolarów.
Upstream Online ustalił, że kolejne spory przed sądem w rosyjskim Petersburgu czekają na rozstrzygnięcie, w tym francuskiego Engie, szwajcarskiego DXT Commodities, słowackiego Innogy Energie, a także niemieckiego RWE, polskiego PGNiG, greckiej DEPA, słoweńskiego Petrolu i bułgarskiego Bulgargazu.
Rosjanie nie uznają już jurysdykcji arbitrażu europejskiego ze względu na sankcje europejskie za inwazję Rosji na Ukrainie uwzględniające między innymi konfiskatę ich aktywów, jak udziały w EuRoPol Gaz. Rosyjski Gazprom zanotował w 2023 roku stratę sięgającą 7 mld dolarów ze względu na utratę rynku w Europie po inwazji.
Upstream Online / Wojciech Jakóbik