icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Koniec marzeń o potędze Gazpromu. Został pogoniony z Europy i rozpaczliwie szuka nowych rynków

Inwazja Rosji na Ukrainę sprawiła, że Kreml od prawie trzech lat szuka kolejnych miejsc zbytu gazu ziemnego, który w przeszłości sprzedawał Europie na potęgę. Ta odwróciła się od „taniego błękitnego paliwa Putina”, więc Rosjanie coraz częściej spoglądają w stronę Chin. Zdaniem ekspertów, nawet ewentualny powrót Rosji do Europy nie przywróci dawnej wielkości Gazpromu.

– Rosja stopniowo realizuje „zwrot na wschód” w obszarze eksportu gazu ziemnego. Potwierdza to wzrost znaczenia Chin, które stały się dla Gazpromu najistotniejszym rynkiem zbytu. Przekierowanie wolumenów do Azji to dla koncernu konieczność, wynikająca z utraty udziałów w rynku europejskim na skutek politycznej decyzji Moskwy o redukcji przesyłu – pisze Filip Rudnik z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).

Zdaniem eksperta, nawet w przypadku podpisania planu pokojowego i wznowienia importu paliw rosyjskich do Unii Europejskiej, powrót Gazpromu do dawnej wielkości eksportowanych wolumenów i idących za tym dochodów będzie niemożliwy.

– W perspektywie kilku następnych lat zakładana zwyżka sprzedaży do odbiorców azjatyckich nie będzie jednak w stanie zrekompensować wyjścia z Europy – zarówno pod względem sprzedawanych wolumenów, jak i uzyskiwanej marży – czytamy.

Niepewna przyszłość Gazpromu

W dalszej części komentarza autor wskazuje, że kontynuacja wzrostowego trendu w Azji i idącej za tym odbudowy pozycji finansowej Gazpromu rysuje się niepewnie także w horyzoncie długoterminowym.

– Wymagałoby to bowiem utworzenia nowych połączeń, co jest kapitało- i czasochłonne. Ponadto słabnąca siła przetargowa koncernu – efekt trudnej sytuacji finansowej oraz rosnącej asertywności partnerów – negatywnie rzutuje na możliwość wynegocjowania korzystnych kontraktów, co odbija się na zyskach firmy. W związku z tym prawdopodobne wydaje się przerzucanie kosztów na odbiorców krajowych. Władze Rosji jako kluczową postrzegają jednak kwestię zwiększenia obecności gospodarczej w Azji. Sprawia to, że niezależnie od kalkulacji ekonomicznej gazowy „zwrot na wschód” będzie realizowany i przedstawiany jako sukces – pisze ekspert OSW.

–  W ujęciu średnioterminowym sprzedaż zagraniczna Gazpromu w 2025 roku najprawdopodobniej ponownie odnotuje spadek, po czym zacznie rosnąć. Obniżenie eksportowanego wolumenu nastąpi na skutek wygaśnięcia tranzytu przez Ukrainę – dodaje.

Chiny będą brać coraz więcej

Filip Rudnik podnosi, że spadek udziałów Gazpromu w rynku europejskim wpłynął na zwiększenie roli azjatyckich odbiorców w strukturze eksportu koncernu, przede wszystkim Chińskiej Republiki Ludowej. Poniżej prezentujemy wykres opracowany przez OSW, zawierający dane eksportu Gazpromu do tzw. dalekiej zagranicy w latach 2021–2024.

Wykres. Eksport Gazpromu do krajów tzw. dalekiej zagranicy w latach 2021–2024. Źródło: OSW
Wykres. Eksport Gazpromu do krajów tzw. dalekiej zagranicy w latach 2021–2024. Źródło: OSW

– Gdy w 2025 roku dojdzie do osiągnięcia zakładanej przepustowości gazociągu Siła Syberii-1 na poziomie 38 mld m sześc. rocznie, Chiny staną się najistotniejszym klientem koncernu. Co więcej, w 2027 roku eksport na tym kierunku zwiększy się o kolejne 10 mld m sześc. w wyniku uruchomienia biegnącego do tego państwa tzw. szlaku dalekowschodniego. Za pośrednictwem tych dwóch rurociągów Gazprom będzie w stanie sprzedawać ok. 50 mld m sześc. surowca rocznie – pisze analityk.

Zwrot na Wschód, czyli sukces na papierze

Zdaniem Filipa Rudnika, znaczny wzrost eksportu gazu po 2027 roku nie jest przesądzony, a odbudowa pozycji Gazpromu dzięki „zwrotowi na wschód” jawi się jako mało prawdopodobna.

Na skutek odejścia z Europy rosyjski monopolista nie tylko został pozbawiony najbardziej dochodowych klientów, lecz także skazał siebie na konieczność gwałtownego poszukiwania rynku zastępczego. To zaś przyczyniło się do osłabienia pozycji przetargowej koncernu, dla którego jedyną satysfakcjonującą alternatywą są aktualnie Chiny. Ewentualne zwiększenie przesyłu do ChRL za pośrednictwem Siły Syberii-2 stanowić będzie przy tym ograniczony sukces – choć pozwoli Gazpromowi na częściowe zrekompensowanie utraty dochodów z Europy, to jednocześnie uzależni strukturę jego eksportu od pojedynczego odbiorcy – czytamy.

Ekspert OSW zaznacza, że ewentualna próba wznowienia dostaw gazu rosyjskiego z Rosji do Unii Europejskiej nie będzie oznaczać powrotu do świetności Gazpromu. – […] Powrót do dawnej wielkości eksportowanych wolumenów i idących za tym dochodów będzie niemożliwy. Wynika to zarówno z przeszkód infrastrukturalnych i politycznych, jak i z urozmaicenia importowego miksu UE oraz z tempa procesów dekarbonizacyjnych – podsumowuje autor komentarza, który w całości można znaleźć na stronie Ośrodka.

Tankowiec z rosyjską ropą utknął u wybrzeży Indii. To efekt sankcji z USA

Inwazja Rosji na Ukrainę sprawiła, że Kreml od prawie trzech lat szuka kolejnych miejsc zbytu gazu ziemnego, który w przeszłości sprzedawał Europie na potęgę. Ta odwróciła się od „taniego błękitnego paliwa Putina”, więc Rosjanie coraz częściej spoglądają w stronę Chin. Zdaniem ekspertów, nawet ewentualny powrót Rosji do Europy nie przywróci dawnej wielkości Gazpromu.

– Rosja stopniowo realizuje „zwrot na wschód” w obszarze eksportu gazu ziemnego. Potwierdza to wzrost znaczenia Chin, które stały się dla Gazpromu najistotniejszym rynkiem zbytu. Przekierowanie wolumenów do Azji to dla koncernu konieczność, wynikająca z utraty udziałów w rynku europejskim na skutek politycznej decyzji Moskwy o redukcji przesyłu – pisze Filip Rudnik z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).

Zdaniem eksperta, nawet w przypadku podpisania planu pokojowego i wznowienia importu paliw rosyjskich do Unii Europejskiej, powrót Gazpromu do dawnej wielkości eksportowanych wolumenów i idących za tym dochodów będzie niemożliwy.

– W perspektywie kilku następnych lat zakładana zwyżka sprzedaży do odbiorców azjatyckich nie będzie jednak w stanie zrekompensować wyjścia z Europy – zarówno pod względem sprzedawanych wolumenów, jak i uzyskiwanej marży – czytamy.

Niepewna przyszłość Gazpromu

W dalszej części komentarza autor wskazuje, że kontynuacja wzrostowego trendu w Azji i idącej za tym odbudowy pozycji finansowej Gazpromu rysuje się niepewnie także w horyzoncie długoterminowym.

– Wymagałoby to bowiem utworzenia nowych połączeń, co jest kapitało- i czasochłonne. Ponadto słabnąca siła przetargowa koncernu – efekt trudnej sytuacji finansowej oraz rosnącej asertywności partnerów – negatywnie rzutuje na możliwość wynegocjowania korzystnych kontraktów, co odbija się na zyskach firmy. W związku z tym prawdopodobne wydaje się przerzucanie kosztów na odbiorców krajowych. Władze Rosji jako kluczową postrzegają jednak kwestię zwiększenia obecności gospodarczej w Azji. Sprawia to, że niezależnie od kalkulacji ekonomicznej gazowy „zwrot na wschód” będzie realizowany i przedstawiany jako sukces – pisze ekspert OSW.

–  W ujęciu średnioterminowym sprzedaż zagraniczna Gazpromu w 2025 roku najprawdopodobniej ponownie odnotuje spadek, po czym zacznie rosnąć. Obniżenie eksportowanego wolumenu nastąpi na skutek wygaśnięcia tranzytu przez Ukrainę – dodaje.

Chiny będą brać coraz więcej

Filip Rudnik podnosi, że spadek udziałów Gazpromu w rynku europejskim wpłynął na zwiększenie roli azjatyckich odbiorców w strukturze eksportu koncernu, przede wszystkim Chińskiej Republiki Ludowej. Poniżej prezentujemy wykres opracowany przez OSW, zawierający dane eksportu Gazpromu do tzw. dalekiej zagranicy w latach 2021–2024.

Wykres. Eksport Gazpromu do krajów tzw. dalekiej zagranicy w latach 2021–2024. Źródło: OSW
Wykres. Eksport Gazpromu do krajów tzw. dalekiej zagranicy w latach 2021–2024. Źródło: OSW

– Gdy w 2025 roku dojdzie do osiągnięcia zakładanej przepustowości gazociągu Siła Syberii-1 na poziomie 38 mld m sześc. rocznie, Chiny staną się najistotniejszym klientem koncernu. Co więcej, w 2027 roku eksport na tym kierunku zwiększy się o kolejne 10 mld m sześc. w wyniku uruchomienia biegnącego do tego państwa tzw. szlaku dalekowschodniego. Za pośrednictwem tych dwóch rurociągów Gazprom będzie w stanie sprzedawać ok. 50 mld m sześc. surowca rocznie – pisze analityk.

Zwrot na Wschód, czyli sukces na papierze

Zdaniem Filipa Rudnika, znaczny wzrost eksportu gazu po 2027 roku nie jest przesądzony, a odbudowa pozycji Gazpromu dzięki „zwrotowi na wschód” jawi się jako mało prawdopodobna.

Na skutek odejścia z Europy rosyjski monopolista nie tylko został pozbawiony najbardziej dochodowych klientów, lecz także skazał siebie na konieczność gwałtownego poszukiwania rynku zastępczego. To zaś przyczyniło się do osłabienia pozycji przetargowej koncernu, dla którego jedyną satysfakcjonującą alternatywą są aktualnie Chiny. Ewentualne zwiększenie przesyłu do ChRL za pośrednictwem Siły Syberii-2 stanowić będzie przy tym ograniczony sukces – choć pozwoli Gazpromowi na częściowe zrekompensowanie utraty dochodów z Europy, to jednocześnie uzależni strukturę jego eksportu od pojedynczego odbiorcy – czytamy.

Ekspert OSW zaznacza, że ewentualna próba wznowienia dostaw gazu rosyjskiego z Rosji do Unii Europejskiej nie będzie oznaczać powrotu do świetności Gazpromu. – […] Powrót do dawnej wielkości eksportowanych wolumenów i idących za tym dochodów będzie niemożliwy. Wynika to zarówno z przeszkód infrastrukturalnych i politycznych, jak i z urozmaicenia importowego miksu UE oraz z tempa procesów dekarbonizacyjnych – podsumowuje autor komentarza, który w całości można znaleźć na stronie Ośrodka.

Tankowiec z rosyjską ropą utknął u wybrzeży Indii. To efekt sankcji z USA

Najnowsze artykuły