Gazprom może wycofać udziały w swojej białoruskiej spółce tranzytowej Gazprom Transgaz Zapad – poinformowało biuro prasowe koncernu. Powstała w 2010 roku spółka Gazprom Transgaz Zapad (100 procent udziałów należy do Gazpromu – przyp. red.) jest operatorem białoruskiego odcinka gazociągu Jamał-Europa, którym rosyjski gaz jest przesyłany dalej przez terytorium Polski do Niemiec.
Według Gazpromu ma być to tema rozmów w trakcie planowanego na 27 lutego posiedzenia rady dyrektorów spółki.
Gazprom Transgaz Zapad został kupiony na podstawie umowy z Białorusią w celu stworzenia wspólnie z Rosją spółki zajmującej się przesyłem gazu. Wówczas Gazprom nabył 50 procent udziałów w spółce Beltransgaz. Przejęcie gazociągów przesyłowych przez Gazprom umożliwiło modernizację chronicznie niedoinwestowanej infrastruktury na Białorusi. Jednocześnie wiązało się z utratą przez Mińsk kontroli nad przesyłem gazu przez terytorium białoruskie.
Według portalu Neftegaz.ru ruch Gazpromu może stać się zaskoczeniem dla Białorusi. Oficjalnie nie wiadomo jakie są powody chęci pozbycia się przez Gazprom udziałów w swojej białoruskiej spółce-córce.
Można przypuszczać, że jest to element sporu toczonego przez Białoruś i Rosję i wynikającego z tego pogorszenia relacji między tymi krajami. Gazprom postanowił zabezpieczyć swoje interesy zmniejszając do minimum swoje udziały w zagranicznych spółkach.
Mimo, że białoruscy ministrowie mają nadzieję, że w przyszłym tygodniu zostanie podpisane porozumienie w sprawie dostaw ropy i gazu to rosyjscy politycy nie są już tak optymistyczni w tej materii. Zwłaszcza, że Białoruś poinformowała o zakupie ropy z Iranu.
Od ponad roku Białoruś i Rosja nie mogą uregulować konfliktu wokół ceny gazu mimo że już wielokrotnie informowano o sukcesie prowadzonych rozmów. Zadłużenie Mińska narasta od początku 2016 roku kiedy to jednostronnie postanowił płacić dwukrotnie niższą cenę gazu – ok. 73 dolarów za 1000 m3 zamiast zapisanych w kontrakcie 132 dolarów. Według stanu na koniec stycznia 2017 roku zobowiązania Białorusi wynoszą ok. 550 mln dolarów.
Neftegaz.ru/Piotr Stępiński