(Kommiersant/Wojciech Jakóbik)
– Gazprom może mieć receptę na ominięcie prawa unijnego i wykorzystanie pełnej mocy gazociągu OPAL – informuje Kommiersant.
Aleksiej Miller poinformował, że od września Gazprom będzie sprzedawał nieznaczne ilości gazu w aukcjach na giełdach europejskich. Ta innowacja ma zapewnić większą elastyczność, ale nie zastąpi kontraktów długoterminowych, które stanowią główne źródło dochodów firmy – donosił BiznesAlert.pl 26 czerwca.
Według Kommiersanta może to być sposób na wykorzystanie całej przepustowości gazociągu OPAL, który doprowadza gaz z Nord Stream do Niemiec. Jego wykorzystanie jest obłożone prawem antymonopolowym trzeciego pakietu energetycznego Unii Europejskiej. Chodzi o zasadę wolnego dostępu (Third party access – TPA) do przepustowości, która nie pozwala na monopolizację jej przez jedną firmę. Gazprom uzyskał zgodę na wyłączenie spod TPA dla 50 procent mocy. Reszta przepustowości ma zostać przydzielona w drodze aukcji. Tę będzie mógł zapełnić Gazprom dzięki transakcjom na giełdzie SPIMEX w Petersburgu.
Dzięki zapełnieniu OPAL Rosjanie będą mogli słać więcej gazu przez Nord Stream, wykorzystywany obecnie w 75 procentach. Jego przepustowość to 55 mld m3 ale Gazprom ogłosił, że razem z europejskimi firmami zamierza do 2019 roku ją podwoić.
Kommiersant podkreśla, że zastosowanie elastycznej sprzedaży gazu ziemnego jest sposobem na wyjście z trudnej sytuacji ale nie jest zwycięstwem. Rosyjska firma traci udziały na europejskim rynku ze względu na malejące zainteresowanie rosyjskimi dostawami i malejące zapotrzebowanie na gaz.
Podczas konferencji prasowej Aleksiej Miller zapowiedział, że wolumen pierwszej transakcji na SPIMEX wyniesie 3 mld m3 we wrześniu.
Sprzedaż gazu na aukcji to rewolucja, ponieważ do tej pory cena surowca oferowanego przez Gazprom była regulowana przez formułę zawartą w kontrakcie, w której zawarte były różne, tajne punkty odniesienia na czele z ceną ropy naftowej. Te ceny zostały uznane za niesprawiedliwe w toku śledztwa Komisji Europejskiej przeciwko rosyjskiej spółce. Wejście na giełdę z gazem może być formą odpowiedzi na te zarzuty. Gazprom musi odnieść się do nich w sposób zadowalający Brukselę. W innym wypadku czeka go kara, która może ale nie musi sięgnąć 10 procent dochodów.