Jakóbik: Militaryzacja Gazpromu wobec widma odejścia Putina

16 marca 2023, 07:35 Bezpieczeństwo

Rosyjski Gazprom przechodzi zmianę z firmy, która próbowała odgrywać rolę najważniejszego dostawcy gazu do Europy w toporne narzędzie polityki zagranicznej Kremla, którym nigdy nie przestał być. Nie wiadomo do czego posłuży wobec spekulacji o możliwym upadku Władimira Putina – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Elena Burmistrowa. Fot. Gazprom
Elena Burmistrowa. Fot. Gazprom

Koniec PR-u Gazpromu

Zmiana na fotelu prezesa Gazprom Export z Eleny Burmistrowej na Dmitrija Chandogę w roli pełniącego obowiązki sygnalizuje problemy tej rosyjskiej firmy. Gazprom Export odpowiada za dostawy gazu na rynki zewnętrzne, w tym do Unii Europejskiej. Jednakże przed inwazją Rosji na Ukrainę wziął udział w przygotowaniach do niej poprzez ograniczenie podaży na rynku europejskim, między innymi rezygnując z handlu na platformie internetowej SPIMEX wprowadzonej w czasach walki o klienta europejskiego przez Burmistrową. Po inwazji Gazprom zaczął tracić rynek ze względu na decyzję jego klientów o dywersyfikacji, jak fala projektów LNG w Niemczech, czy wskutek polityki zagranicznej Kremla, której symbolem był spór o płatności w rublach zakończony zatrzymaniem dostaw przez Nord Stream 1 długo przed sabotażem z września 2022 roku. Najprawdopodobniej prezes Burmistrowa wzięła na siebie trudne decyzje po myśli Kremla, ale niezgodne z interesem Gazpromu i może odejść. Eksport Gazpromu do Unii Europejskiej i Turcji spadł z 200 do 100 mld m sześc. rocznie. Udział tej firmy na rynku europejskim spadł z 40 procent w 2021 roku do około 5 procent w 2022 roku, a w 2023 roku może spaść do zera bez szybkiej alternatywy w Azji. Gazprom musiał zmniejszyć wydobycie gazu z 500 do 400 mld m sześc. rocznie bo nie miał co zrobić z nadwyżką po utracie Europy. Biorąc pod uwagę falę samobójstw w Gazpromie oraz rosyjskim sektorze energetycznym, miękkie lądowanie w roli wiceprezes Gazprombanku to nienajgorsza perspektywa.

Militaryzacja Gazpromu

Nowy prezes Gazprom Exportu nie został jeszcze wybrany. Dmitrij Chandoga pełni jego obowiązki, a wiceprezes Gazpromu Witalij Markelow ma się zająć operacjami na rynku gazu. Brak nowej kandydatury w Gazprom Export może sygnalizować głębsze problemy, które przeanalizują tylko najlepsi kremlinolodzy. Sektor energetyczny Rosji zamyka się na Zachód, także poprzez utajnienie statystyk. Zrzuca PR-owy wizerunek patrona zdarzeń sportowych w Niemczech i przyjaciela polityki klimatycznej z gazem z Nord Stream 2 jako paliwem przejściowym, bo takie podejście już nie działa. Staje się nagą bronią polityki zagranicznej Kremla, którą zawsze był za zasłoną lobbingu. Gazprom w nowej odsłonie zaczyna tworzyć armię najemników, a niemiecki Bild sugeruje, że może zająć się tłumieniem zamieszek w Rosji dotkniętej problemami w wyniku sankcji zachodnich za atak na Ukrainę. Spółka z Petersburga idzie zatem w ślady Rosnieftu oraz innych spółek państwowych w Rosji. Komentatorzy rosyjskojęzyczni cytowani potem przez ich tuby propagandowe na Zachodzie przekonują, że sektor energetyczny Rosji musi się zbroić na wypadek kolejnych ataków na infrastrukturę krytyczną jak sabotaż Nord Stream 1 i 2, ale prywatne armie Gazpromu i innych firm mogą pomóc w dławieniu niepokojów wobec narastających ruchów odśrodkowych wobec porażek Federacji Rosyjskiej na Ukrainie. Mogą także posłużyć do rozgrywek wewnętrznych jak słynna grupa Wagnera związana z oligarchą Siergiejem Prigożynem. Gazprom może być kolejnym pionkiem rozstawianym na planszy przed spodziewanym odejściem Władimira Putina.

Koniec ery, koniec Putina?

Era Gazpromu walczącego o serca Europejczyków skończyła się symbolicznie, kiedy zaczął produkować filmy propagandowe o zamarzających miastach europejskich oraz zjadaniu chomików przez kryzys energetyczny. Militaryzacja tej spółki i odejście Eleny Burmistrowej, która mogła nie pasować do nowej rzeczywistości pokazuje czym zawsze był Gazprom, czyli narzędziem polityki Kremla, co widać coraz bardziej w obliczu narastających spekulacji o zmianach w tamtejszym systemie władzy.

Jakóbik: Polska potrzebuje większych magazynów gazu (ANALIZA)