Alert

Gazprom walczy z Yamal LNG o Europę

fot. Novatek

Gazprom chce wyeliminować konkurencję na rosyjskim rynku LNG i eksportu gazu rurociągami. Spółka skierowała do ministra energetyki Aleksandra Nowaka pismo, w którym załączono analizę wpływu dostaw LNG z terminalu Yamal LNG (50,1 proc. udziałów posiada w nim Novatek – przyp. red.) na wolumeny i efektywność rurociągowych dostaw rosyjskiego gazu na rynki eksportowe.

Obecnie ustawodawstwo w Rosji daje prawo do eksportu gazu w ten sposób jedynie Gazpromowi oraz jego spółce zależnej (w 100 procentach – przyp. red.) Gazprom Export. Niezależni producenci, uzyskawszy liberalizację eksportu LNG, postanowili lobbować także za dostępem do eksportu gazu przez gazociągi. Ustawa o liberalizacji eksportu LNG weszła w życie 1 grudnia 2013 roku.

– Rozwój rosyjskiego sektora LNG musi być realizowany stopniowo. – podkreśla Gazprom. – Obecnie oraz w dłuższej perspektywie dostawy rurociągowe rosyjskiego gazu pozostaną nieprzerwanym źródłem dostaw surowców energetycznych do Europy i dochodów do rosyjskiego budżetu – uważa spółka. Warto zaznaczyć, że Gazprom ma 12-procentowy udział w dochodach Rosji z eksportu. Przedstawiciele Gazpromu, Novateku i resortu energetyki odmówili komentarza w tej sprawie.

Yamal LNG

Uruchomiony w grudniu 2017 roku Yamal LNG jest pierwszym terminalem eksportowym w Rosji o mocy 16,5 mln ton LNG rocznie (ok. 23 mld m sześc.). Projekt ma składać się z trzech linii technologicznych. Pozostałe dwie mają zostać uruchomione w 2019 roku. Jeszcze przed uruchomieniem instalacji Gazprom publicznie mówił o swoich obawach co do tego, że Yamal LNG może doprowadzić do konkurencji na rynku europejskim.

– Każdy metr sześcienny tego LNG dostarczony na europejski rynek oznacza o metr sześcienny mniej przesłany rurociągami – mówił w grudniu ubiegłego roku zastępca naczelnika departamentu strategii w Gazpromie Nikołaj Kislenko. – Gaz, który zastąpi to ten sam, od którego podatki Gazprom przekazałby do rosyjskiego budżetu. Straty budżetu to ok. 4096 rubli/1000 m sześc. – dodał.

Yamal LNG to zagrożenie dla Gazpromu

W trakcie ceremonii otwarcia prezydent Rosji Władimir Putin podkreślił, że LNG z jamalskiego projektu nie powinien osłabić znaczenia eksportu gazu rurociągami. 96 proc. przepustowości terminalu jest już zakontraktowane. Dyrektor generalny instalacji Jewgienij Kot stwierdził, że 86 proc. z tego wolumenu trafia do regionu Azji i Pacyfiku. Od kwietnia Yamal LNG rozpocznie obsługę kontraktów długoterminowych. Do tego czasu 18 ładunków LNG zostanie sprzedanych w oparciu o kontrakty długoterminowe bądź na rynku spotowym. W przesłanym do resortu energetyki liście Gazprom zaapelował o stworzenie mechanizmu, który pozwoli uniknąć konkurencji na rynku europejskim.

Europa nie chce monopolu Gazpromu

Warto również zaznaczyć, że za liberalizacją eksportu rosyjskiego gazu opowiada się Unia Europejska. W ubiegłym roku Komisja Europejska zwróciła się do państw członkowskich z prośbą o udzielenie mandatu do prowadzenia rozmów z Gazpromem na temat reżimu prawnego dla budowy gazociągu Nord Stream 2. Według Brukseli cała magistrala, włącznie z częścią podmorską, powinna podlegać zapisom trzeciego pakietu energetycznego. To z kolei oznacza udzielenie dostępu do niego stronom trzecim, którymi mogłyby być rosyjskie spółki, takie jak Rosnieft czy Novatek. Alternatywnym rozwiązaniem mogłaby się stać sprzedaż gazu na terytorium Rosji, zaś przesył rurociągiem realizowałby ktoś inny.

Wiedomosti/Piotr Stępiński

Jakóbik: Nord Stream 2 zagraża Polsce wrogim przejęciem rynku gazu


Powiązane artykuły

Hejt wymierzony w Najprzedszkole

We Wrocławiu matka czteroletniego chłopca, zorganizowała internetową nagonkę na prywatne przedszkole. Gdy dyrekcja rozwiązała z nią umowę, media rozpisały się...

Premier zabiega w Brukseli o finansowanie Tarczy Wschód

Premier Donald Tusk oznajmił w środę w Parlamencie Europejskim, że będzie namawiał państwa członkowskie do wspólnego finansowania obrony granic Unii...
dolar pieniądze

Wygrana Trumpa oznacza umocnienie dolara

Potwierdzenie wygranej Donalda Trumpa oznacza umocnienie dolara do 4,4-4,45 i wzrost rentowności obligacji w USA i Polsce – oceniają ekonomiści...

Udostępnij:

Facebook X X X