icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gazprom nie respektuje decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE

– Łączący Rosję z Niemcami gazociąg Nord Stream 1 jest wykorzystany w ponad 100 procentach – poinformował prezes koncernu Aleksiej Miller. Wyborcza.biz informuje także o większym wykorzystaniu niemieckiej odnogi, OPAL, wbrew decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE.

– Według danych operacyjnych z poranka 29 grudnia Nord Stream jest wypełniony więcej niż w 100 procentach. Przez ten gazociąg dostarczymy dzisiaj ponad 150 mln m3 – powiedział Miller.

W maju dyrektor finansowy spółki Nord Stream Paul Corcoran mówił, że wspomniana magistrala była wykorzystywana w 84 procentach. Niepełne obciążenie pracy rurociągu było związane z ograniczeniami europejskiego regulatora w dostępie do przepustowości gazociągu OPAL (lądowa odnoga gazociągu Nord Stream 1 – przyp. red.). Przy czym pod koniec października Komisja Europejska pozwoliła Rosjanom na większy dostęp do OPAL.

Przypomnijmy jednak, że 27 grudnia polskie PGNiG poinformowało, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zawiesił decyzję Komisji w sprawie dopuszczenia Gazpromu do większej przepustowości infrastruktury w Niemczech.

W złożonej do TSUE skardze polski koncern zwrócił uwagę na niezgodność decyzji KE z przepisami Traktatu o Unii Europejskiej, Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz umowy stowarzyszeniowej UE – Ukraina.

Wskazał także na złamanie szeregu przepisów Dyrektywy 73/2009 ws. zasad wspólnego rynku gazu UE i poważne, negatywne konsekwencje, jakie dla bezpieczeństwa, stabilności i konkurencyjności dostaw gazu do Polski miałoby zwiększenie dostępu Gazpromu do gazociągu OPAL.

Do decyzji Trybunału odniósł się również operator – OPAL Gastransport. W przesłanym do Gazety Wyborczej komunikacie rzecznik spółki Tatjana Bernert stwierdziła, że „Trybunał Sprawiedliwości UE nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. Dlatego nie komentujemy toczącego się postępowania”. Jak zauważa Wyborcza, głównym akcjonariuszem tej firmy jest niemiecka spółka WIGA, w której Gazprom ma prawie 50 procent udziałów. Szefem tej spółki jest menedżer Gazpromu Giennadij Ryndin.

Zwiększenie przesyłu przez Nord Stream 1 może oznaczać, że rosyjski koncern złamał prawo i wbrew postanowieniu TSUE zwiększył przesył także poprzez lądową odnogę rurociągu. Rosyjska agencja prasowa Finmarket cytowana przez Wyborczą poinformowała, że Gazprom zwiększa przesył gazu zarówno gazociągiem Nord Stream, jak i OPAL. Według agencji we wtorek, 27 grudnia, pierwszy raz w historii gazociąg Nord Stream był wykorzystany w 100 proc., a OPAL już w 86 proc. – czytamy w serwisie Wyborcza.biz.

Dzięki zwiększonemu dostępowi Rosjan do gazociągu OPAL, bez budowy nowej infrastruktury, na Stary Kontynent, a zwłaszcza do Europy Środkowo-Wschodniej, trafi znacznie większy wolumen rosyjskiego gazu. Ta perspektywa spowodowała stanowczy protest zarówno polskiej, jak i ukraińskiej strony.

– Fakt, że wśród państw, które są naszymi kluczowymi partnerami, rośnie zapotrzebowanie na gaz, po raz kolejny potwierdza, że projekt Nord Stream 2 jest niezwykle potrzebny dla europejskiego rynku – zakończył Miller.

RIA Novosti/Wyborcza.biz/CIRE.PL

– Łączący Rosję z Niemcami gazociąg Nord Stream 1 jest wykorzystany w ponad 100 procentach – poinformował prezes koncernu Aleksiej Miller. Wyborcza.biz informuje także o większym wykorzystaniu niemieckiej odnogi, OPAL, wbrew decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE.

– Według danych operacyjnych z poranka 29 grudnia Nord Stream jest wypełniony więcej niż w 100 procentach. Przez ten gazociąg dostarczymy dzisiaj ponad 150 mln m3 – powiedział Miller.

W maju dyrektor finansowy spółki Nord Stream Paul Corcoran mówił, że wspomniana magistrala była wykorzystywana w 84 procentach. Niepełne obciążenie pracy rurociągu było związane z ograniczeniami europejskiego regulatora w dostępie do przepustowości gazociągu OPAL (lądowa odnoga gazociągu Nord Stream 1 – przyp. red.). Przy czym pod koniec października Komisja Europejska pozwoliła Rosjanom na większy dostęp do OPAL.

Przypomnijmy jednak, że 27 grudnia polskie PGNiG poinformowało, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zawiesił decyzję Komisji w sprawie dopuszczenia Gazpromu do większej przepustowości infrastruktury w Niemczech.

W złożonej do TSUE skardze polski koncern zwrócił uwagę na niezgodność decyzji KE z przepisami Traktatu o Unii Europejskiej, Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz umowy stowarzyszeniowej UE – Ukraina.

Wskazał także na złamanie szeregu przepisów Dyrektywy 73/2009 ws. zasad wspólnego rynku gazu UE i poważne, negatywne konsekwencje, jakie dla bezpieczeństwa, stabilności i konkurencyjności dostaw gazu do Polski miałoby zwiększenie dostępu Gazpromu do gazociągu OPAL.

Do decyzji Trybunału odniósł się również operator – OPAL Gastransport. W przesłanym do Gazety Wyborczej komunikacie rzecznik spółki Tatjana Bernert stwierdziła, że „Trybunał Sprawiedliwości UE nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. Dlatego nie komentujemy toczącego się postępowania”. Jak zauważa Wyborcza, głównym akcjonariuszem tej firmy jest niemiecka spółka WIGA, w której Gazprom ma prawie 50 procent udziałów. Szefem tej spółki jest menedżer Gazpromu Giennadij Ryndin.

Zwiększenie przesyłu przez Nord Stream 1 może oznaczać, że rosyjski koncern złamał prawo i wbrew postanowieniu TSUE zwiększył przesył także poprzez lądową odnogę rurociągu. Rosyjska agencja prasowa Finmarket cytowana przez Wyborczą poinformowała, że Gazprom zwiększa przesył gazu zarówno gazociągiem Nord Stream, jak i OPAL. Według agencji we wtorek, 27 grudnia, pierwszy raz w historii gazociąg Nord Stream był wykorzystany w 100 proc., a OPAL już w 86 proc. – czytamy w serwisie Wyborcza.biz.

Dzięki zwiększonemu dostępowi Rosjan do gazociągu OPAL, bez budowy nowej infrastruktury, na Stary Kontynent, a zwłaszcza do Europy Środkowo-Wschodniej, trafi znacznie większy wolumen rosyjskiego gazu. Ta perspektywa spowodowała stanowczy protest zarówno polskiej, jak i ukraińskiej strony.

– Fakt, że wśród państw, które są naszymi kluczowymi partnerami, rośnie zapotrzebowanie na gaz, po raz kolejny potwierdza, że projekt Nord Stream 2 jest niezwykle potrzebny dla europejskiego rynku – zakończył Miller.

RIA Novosti/Wyborcza.biz/CIRE.PL

Najnowsze artykuły