W pierwszym półroczu 2016 roku Gazprom zwiększył tranzyt gazu przez Ukrainę o 31 procent do blisko 38 mld m3 . Gazprom twierdzi, że to najdroższy szlak dostaw. Innego zdania są eksperci.
Jak wynika z danych Ukrtransgazu, w okresie styczeń-czerwiec 2016 roku Gazprom zwiększył dostawy gazu do Europy poprzez ukraiński system przesyłowy (GTS) o 31 procent (do 37,6 mld m3) . W czerwcu wzrósł on o 16,7 procent (do 6,26 mld m3).
W czerwcu tego roku Gazprom pod względem dostaw eksportowanego wolumenu do krajów spoza Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) odnotował wzrost o 5 procent do 13,4 mld m3. Ostatni raz podobny wskaźnik odnotowano przed kryzysem w 2008 roku – 12,9 mld m3. Na koniec pierwszego półrocza 2016 roku dostawy koncernu do krajów spoza WNP wzrosły o 14,3 procent do 85 mld m3.
Drogo czy tanio?
Zdaniem Michaiła Korczemkina, wicedyrektora East European Gas Analysis, główną przyczyną wzrostu tranzytu przez Ukrainę jest osiągnięcie w ubiegłym roku „niskiej bazy”. Na przełomie 2014 i 2015 roku Gazprom ograniczał dostawy gazy do Europy przez terytorium Ukrainy, aby nie dopuścić do dostaw rewersowych na terytorium tego kraju.
Przypomnijmy, że podczas ostatniego Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu prezes Gazpromu Aleksiej Miller mówił, że tranzyt gazu przez terytorium naszego wschodniego sąsiada jest o 20 procent droższy od przesyłu gazu przez planowany rurociąg Nord Stream 2. Taryfa tranzytowa dla forsowanego przez Moskwę i Berlin projektu ma wynosić 2,1 dol./1000 m3/100 m, a przez Ukrainę – 2,5 dolara.
W Petersburgu Miller mówił, że w przypadku utrzymania eksportu gazu przez Ukrainę w ciągu 25 lat koszty Gazpromu za przesył 30 mld m3 wyniosłyby 25-42 mld dolarów. Jeszcze w kwietniu 2013 roku podczas spotkania z Władimirem Putinem Miller twierdził, że dla kierowanego przez niego koncernu najbardziej korzystną pod względem ekonomicznym trasą dostaw gazu do Europy jest tranzyt przez terytorium Białorusi przy wykorzystaniu rurociągu Jamał-Europa. Jednak jak zauważa Korczemkin, Gazprom zmniejszył wolumen słany tą trasą o blisko jedną trzecią.
Zdaniem wicedyrektora East European Gas Analysis obecne koszty dostaw rosyjskiego gazu do hubu w Baumgarten przez terytorium Ukrainy są znacznie niższe od tych przeznaczanych na przesył przez Nord Stream. Ponadto ekspert zauważa, że ceny gazu w Europie są bardzo niskie i dlatego Gazprom nie może sobie pozwolić na „przepłacanie” za tranzyt. Pod koniec czerwca spotowa cena gazu w holenderskim TTF na dostawy w sierpniu wynosiła 170 dolarów za 1000 m3, a na brytyjskim – 140 dolarów. Jednocześnie w tym roku Gazprom spodziewa się również spadku cen swego gazu z 234 do 170 dolarów.
RBK/Piotr Stępiński
