Samorządy Gdyni, Rumi i Kosakowa oraz Zarząd Morskiego Portu Gdynia (ZMPG) podpisały w środę list intencyjny o współpracy w rozwoju morskiej energetyki wiatrowej na południowym wybrzeżu Bałtyku.
W imieniu stron list podpisali prezes zarządu ZPMG Adam Meller, wiceprezydent Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała, burmistrz Rumi Michał Pasieczny oraz wójt Gminy Kosakowo, Marcin Majek.
ZMPG poinformował, że z wyliczeń ekspertów wynika, iż powstanie morskich farm wiatrowych o mocy 6 gigawatów, do 2030 r. stworzy ok. 77 tys. miejsc pracy w całym kraju i da około 15 miliardów wpływów z tytułu CIT i VAT.
Meller mówił, że wiatraki morskich farm wiatrowych planowanych na polskiej części Bałtyku, będą posadowione w odległości ponad 20 kilometrów od linii brzegowej, co nie wpłynie na krajobraz polskiego wybrzeża. Przyznał również, że budowa farm planowana jest od 2022 r. – inwestycje będą warte miliardy złotych. Szef ZMPG zaznaczył, że do budowy farm wiatrowych potrzebny jest port i adekwatne zaplecze infrastrukturalne na lądzie.
Jego zdaniem, odpowiednim portem jest Port Gdynia, a samorządy, które podpisały list dysponują potencjałem do uczestniczenia w przedsięwzięciu. W porcie miałyby być m. in. przeładowywane i składowane elementy konstrukcyjne farm wiatrowych, a na terenie samorządów znajdować się np. zaplecza logistyczne dla budowanej na morzu infrastruktury.
Polska Agencja Prasowa