icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Glapiński deprecjonuje KPO, ale bez niego nie będzie polskich farm wiatrowych na morzu

Prezes Narodowego Banku Polskiego wystąpił publicznie, by omówić sytuację gospodarczą w kraju. Deprecjonował znaczenie Krajowego Planu Odbudowy finansowanego ze środków unijnych, choć jest niezbędny do budowy portu instalacyjnego, bez którego nie będzie polonizacji morskich farm wiatrowych.

Port instalacyjny offshore miał powstać na wybrzeżu w Gdańsku i służyć włączeniu kapitału polskiego do procesu budowy morskich farm wiatrowych planowanych przez największe spółki energetyczne w kraju, w tym PGE i PKN Orlen. Ten port został wpisany do Krajowego Planu Odbudowy, czyli planu wydatkowania wsparcia unijnego na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa w gospodarce, z których Polska zamierzała zaczerpnąć ponad 20 mld złotych na transformację energetyczną. Te środki nie są dostępne przez spór o praworządność w Polsce z Brukselą.

– Środki KPO są bez znaczenia – uznał prezes NBP Adam Glapiński na konferencji prasowej siódmego czerwca. – Liczylismy to i byłoby to 0,3 procent wzrostu. Przy tym, w jakim tempie się rozwijamy to jest bez znaczenia – ocenił.

Pierwsze farmy wiatrowe na morzu w Polsce mają stanąć w 2025 roku. Będą montowane poza jej terytorium, dopóki nie powstanie polski port instalacyjny. Według ośrodka McKinsey offshore może dać około 70 tysięcy nowych miejsc pracy oraz 60 mld złotych dodatkowego Produktu Krajowego Brutto, a także 15 mld złotych przychodów podatkowych CIT i VAT. BiznesAlert.pl ustalił, że są podejmowane próby finansowania portu instalacyjnego ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ale nie ma oficjalnych informacji na ten temat.

Wojciech Jakóbik

Prezes Narodowego Banku Polskiego wystąpił publicznie, by omówić sytuację gospodarczą w kraju. Deprecjonował znaczenie Krajowego Planu Odbudowy finansowanego ze środków unijnych, choć jest niezbędny do budowy portu instalacyjnego, bez którego nie będzie polonizacji morskich farm wiatrowych.

Port instalacyjny offshore miał powstać na wybrzeżu w Gdańsku i służyć włączeniu kapitału polskiego do procesu budowy morskich farm wiatrowych planowanych przez największe spółki energetyczne w kraju, w tym PGE i PKN Orlen. Ten port został wpisany do Krajowego Planu Odbudowy, czyli planu wydatkowania wsparcia unijnego na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa w gospodarce, z których Polska zamierzała zaczerpnąć ponad 20 mld złotych na transformację energetyczną. Te środki nie są dostępne przez spór o praworządność w Polsce z Brukselą.

– Środki KPO są bez znaczenia – uznał prezes NBP Adam Glapiński na konferencji prasowej siódmego czerwca. – Liczylismy to i byłoby to 0,3 procent wzrostu. Przy tym, w jakim tempie się rozwijamy to jest bez znaczenia – ocenił.

Pierwsze farmy wiatrowe na morzu w Polsce mają stanąć w 2025 roku. Będą montowane poza jej terytorium, dopóki nie powstanie polski port instalacyjny. Według ośrodka McKinsey offshore może dać około 70 tysięcy nowych miejsc pracy oraz 60 mld złotych dodatkowego Produktu Krajowego Brutto, a także 15 mld złotych przychodów podatkowych CIT i VAT. BiznesAlert.pl ustalił, że są podejmowane próby finansowania portu instalacyjnego ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ale nie ma oficjalnych informacji na ten temat.

Wojciech Jakóbik

Najnowsze artykuły