AlertCyberprzestrzeńEnergetykaEnergia elektrycznaOnetOZEŚrodowiskoWykop

Geotermia nowej generacji zasili centra danych Google

Geotermia

Geotermia. Źródło: Wikipedia

Centra danych technologicznych gigantów do funkcjonowania potrzebują ogromnej ilości energii elektrycznej. Aby „zazielenić” swoje usługi IT, Google wraz z amerykańskim start-up’em Fervo opracowały nowy sposób wykorzystania energii geotermalnej.

Warto wspomnieć, że rozwiązania bazujące na sztucznej inteligencji (AI), usługi chmurowe i wszechobecna cyfryzacja sprawiają, że są bardzo energetycznie chłonnymi segmentami, zużywając około 1 procent globalnej energii elektrycznej. To skłania firmy będące ich właścicielami do poszukiwania alternatywnych źródeł zasilania.

Nowy typ elektrowni geotermalnej znajduje się w stanie Nevada i zasili dwa centra danych Google, a prace nad projektem trwają od 2021 roku. Co prawda, jest to stosunkowo niewielki obiekt o mocy 3,5 megawata (MW). Ciekawostką jest, że 1 MW wystarczy, aby zaspokoić zapotrzebowanie około 750 gospodarstw domowych.

Interesujące jest, że energia geotermalna wykorzystuje ciepło, które pochodzi z wnętrza Ziemi, jednak w przypadku tego przedsięwzięcia jest to nowatorski projekt, który pobiera gorącą wodę podgrzaną z naturalnych zbiorników do wytworzenia pary napędzającej turbiny.

Aby pozyskać energię z wnętrza Ziemi, start-up Fervo musiał wywiercić dwie poziome studnie, przez które pompuje wodę pod powierzchnię Ziemi. Zimną woda jest wtłaczana przez pęknięcia w skale, która ją podgrzewa i z powrotem wypompowuje wodę na powierzchnię. Wypompowana woda emituje parę, która napędza turbiny, generując energię elektryczną. Jest to system o obiegu zamkniętym, więc woda jest ponownie wykorzystywana, co jest ważną cechą w regionie podatnym na suszę, jakim jest Nevada.

W przeciwieństwie do farm wiatrowych i słonecznych, które są uzależnione od pogody i nasłonecznienia, projekty geotermalne mogą wytwarzać energię elektryczną w bardziej stabilny sposób.

– Udoskonaliliśmy technologię magazynowania energii wiatrowej, słonecznej i baterii litowo-jonowych. Dzięki udoskonaleniu mocy OZE, będziemy mogli jeszcze lepiej rozwijać nasze usługi IT – mówi Michael Terrell, starszy dyrektor ds. energii i klimatu w Google.

Planem Google jest, aby do roku 2030 korzystać z energii elektrycznej wolnej od emisji dwutlenku węgla przez całą dobę. Do osiągnięcia tego celu, amerykański gigant technologiczny będzie musiał pozyskać więcej źródeł czystej energii dla utrzymania swoich usług IT. Google postrzega energię geotermalną jako kluczową część przyszłego miksu energetycznego, który w przyszłości ma zostać uzupełniony w przypadku osłabienia mocy energii wiatrowej i słonecznej.

The Verge / Jacek Perzyński

Gniezno odpala kolejne odwierty geotermalne, aby skuteczniej ogrzewać mieszkańców


Powiązane artykuły

Brakuje miedzi dla OZE i przemysłu, a obecne plany są nierealne

Amerykańscy geolodzy ostrzegają: bez miedzi nie będzie ani zielonej energii, ani postępu technologicznego. Tymczasem planów wydobycia nie da się zrealizować...

USA na rozdrożu zielonej polityki. Energetyczny zwrot czy krok wstecz?

W przyjętej przez Izbę Reprezentantów USA ustawie budżetowej zniesiono kluczowe ulgi podatkowe dla sektora energii słonecznej. Przedstawiciele branży twierdzą, że...

Przyszłość branży wiatrakowej w cieniu antykorupcyjnego parasola

Ustawa, która ma zliberalizować przepisy dotyczące inwestycji w lądowe farmy wiatrowe zostanie zawetowana – grożą posłowie opozycji. Stanie się tak,...

Udostępnij:

Facebook X X X