ROZMOWA
Rząd Ewy Kopacz przyjął wczoraj alternatywny do wcześniej planowanego tzw. „projektu energetycznego” plan ratowania upadającej Kompanii Węglowej SA czyli powołania Nowej Kompanii Węglowej, poprzez budowę grupy finansowej. Grupa ma pozyskać środki pieniężne na dalsze funkcjonowanie kopalń.
– Czy to przemyślana strategia, czy raczej rozpaczliwe szukanie ratunku przed upadłością Kompanii Węglowej? – BiznesAlert.pl pyta Prezesa Izby Gospodarzczej Sprzedawców Węgla Adama Gorszanowa.
– Gdyby rząd nie znalazł nowych środków pieniężnych, Spółka działająca „na oparach płynności finansowej”, przestałaby realizować swoje zobowiązania, zwłaszcza te pracownicze. Czy ten zastrzyk finansowy zapewni Nowej Kompanii Węglowej możliwości rozwoju? Trudno prognozować. Ten 1 mld złotych daje Spółce 6 miesięcy spokojnego funkcjonowania, jednak nie wystarcza na rozpoczęcie procesów inwestycyjnych koniecznych do dalszego jej wzrostu. Obecnie w kopalniach starej Kompanii Węglowej, w których w ramach postulowanego przez rząd ograniczania kosztów dławiono przede wszystkim wszelkie inwestycje, kończą się eksploatowane ściany. Brak nowych przodków powoduje spadek wydajności i pojawienie się niedoborów w podaży.
– Czy to znaczy, że węgla zaczyna brakować?
– Trudno w to uwierzyć, ale tak jest. W pewnych grupach sortymentowych występuje wyraźny deficyt węgla. Dotyczy to zwłaszcza najbardziej rentownego rynku detalicznego oraz ciepłowniczego. Wykorzystują to importerzy, którzy podnieśli swoje ceny sprzedaży.
– Wróćmy do Kompanii Węglowej. Co oznacza dla branży górnictwa węgla kamiennego podejmowane obecnie działanie rządu?
– Uspokaja sytuację na kopalniach. To działanie doraźne i punktowe, nie mające długofalowego wpływu na branżę.
Nie wiem, jak obecny rząd postrzega przyszłość sektora węgla kamiennego.
Na koniec roku spółki energetyczne zapowiedziały „odstawienie” części posiadanych mocy w konwencjonalnych elektrowniach na węgiel kamienny, co spowoduje spadek zużycia węgla o nawet o około 1,5 mln ton. Dodatkowo przyjęta przez parlament nowela ustawy o ochronie środowiska tzw „krakowska” zamraża możliwości zwiększania sprzedaży węgla do sektora odbiorców indywidualnych i w sposób ewidentny sekuje rozwiązania pro-węglowe pozbawiając je wsparcia finansowego poprzez programy ekologiczne.
„Kwiatkiem do kożucha” jest złożony przez Ministerstwo Gospodarki do notyfikacji w Komisji Europejskiej projekt rozporządzenia o jakości paliw. Wyklucza on z socjalnego i gospodarczego wykorzystywania około 1 mln ton węgla o wartości 200 mln złotych, produkowanego przez polskie kopalnie.
– Dokąd więc zmierza obecnie branża górnictwa węgla kamiennego?
– Jeżeli nie nastąpi zasadnicza zmiana polityki państwa wobec branży, to ku katastrofie, której skutki społeczno-gospodarcze będą daleko większe niż te związane z likwidacją polskiego przemysłu stoczniowego.
Rozmawiała Teresa Wójcik