Szarża Greków pokazuje, że gaz z Rosji jest droższy od alternatyw

29 marca 2024, 06:00 Alert

Cena gazu z Rosji jest znów wyższa od giełdowej. Grecy z DEPA, jedni z ostatnich klientów Gazpromu w Europie, domagają się zmiany formuły cenowej w arbitrażu. To kolejny klient domagający się sprawiedliwości w ten sposób, niczym polskie PGNiG.

Alexandroupolis LNG w Grecji. Grafika: DEPA.
Alexandroupolis LNG w Grecji. Grafika: DEPA.

DEPA jest jednym z ostatnich klientów Gazpromu w Europie, która przyjęła plan REPowerEU zakładający porzucenie surowców rosyjskich po inwazji na Ukrainie najpóźniej do 2027 roku.

Umowa ze stycznia 2022 roku podpisana tuż przed inwazją Rosji na Ukrainie obowiązuje do końca 2025 roku i opiewa na dwa mld m sześc. rocznie. 80 procent ceny jest indeksowane do giełdy TTF, a reszta do ropy naftowej Brent.

Grecki portal Energypress podaje, że Ateny chcą poprawić warunki obecne oraz retroaktywnie od stycznia 2023 roku ze względu na to, że inny klient Gazpromu w Grecji otrzymał rzekomo lepszą ofertę. Grecy importują około 40 procent gazu z Rosji w formie gazociągowej i LNG. Jednakże ceny na giełdzie w Europie spadły w 2023 roku i mogą być bardziej konkurencyjne od tych, które oferuje Gazprom.

Grecy mają możliwość kupowania gazu na spocie, także w formie skroplonej z widokami na arbitraż cenowy latem ze względu na rekordowe zapasy w magazynach europejskich. Nie jest jednak jasne czy Gazprom podporządkuje się arbitrażowi w Unii Europejskiej. Rosyjskie sądy odrzuciły taką możliwość w przypadku sporów z firmami z Polski i Niemiec.

Kommiersant / Energy Press / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Samobójstwo Gazpromu ściśle jawne (ANALIZA)