Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wraz z jednostkami Policji, zatrzymały agentów GRU, którzy planowali zamach bombowy w Kijowi.
W wyniku przeprowadzonej operacji zatrzymano dwóch rosyjskich agentów, którzy planowali zdetonować improwizowany ładunek wybuchowy w stolicy Ukrainy. Do przeprowadzenia zamachu terrorystycznego wywiad Federacji Rosyjskiej zwerbował zdalnie 20-letniego mieszkańca Zaporoża, który w poszukiwaniu łatwego zarobku korzystał z kanałów w aplikacji Telegram.
Po rekrutacji, agent otrzymał szczegółowe instrukcje dotyczące skonstruowania ładunku wybuchowego z improwizowanych komponentów. Zgodnie z zaleceniami okupantów, wykorzystał dwa telefony komórkowe, które miały być połączone z detonatorem i materiałem wybuchowym, ukrytym w skrytce. Agresorzy planowali przekazać lokalizację skrytki w przeddzień planowanego ataku, dziewczynie napastnika.
Ustalono, że dziewczyna utrzymywała kontakt z pracownikiem sztabu rosyjskiego, przebywającym na tymczasowo okupowanym terytorium obwodu zaporoskiego. Współpracując z agresorem, namówiła ona swoją współlokatorkę do współudziału.
Zanim jednak doszłoby do ataku terrorystycznego, obie podejrzane miały zrealizować „zadanie próbne” zlecone przez rosyjskie służby – podpalenie sprzętu wojskowego Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie zaporoskim.
Funkcjonariusze kontrwywiadu SBU aresztowali dywersantów, gdy próbowali podpalić bojowy wóz piechoty. Na miejscu zdarzenia skonfiskowano telefony komórkowe będące dowodem działalności na rzecz Federacji Rosyjskiej.
Piotr Brzyski / Służba Bezpieczeństwa Ukrainy
Niemiecki wywiad: Rosja może zaatakować NATO najpóźniej do 2030 roku