Grzegorczyk: Czyste technologie węglowe są drogie ale trzeba w nie inwestować
Gościem I Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Bezpieczeństwo i regulacja na rynku energetycznym” na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego był prezes Grupy Tauron, Filip Grzegorczyk.
– Chciałbym zobaczyć zapis o tym, że spółka ma na celu zapewnić bezpieczeństwo energetyczne i czasem jej projektu mogą być czasowo lub trwale nierentowne – przyznał prezes. Jego zdaniem tego typu rozwiązanie pomogłoby realizować ambitne projekty na rzecz poprawy bezpieczeństwa dostaw.
– Jesteśmy półtora roku po decyzji w sprawie kupna Kopalni Brzeszcze, która przecież była tak mocno krytykowana, że wywróciła jeden zarząd naszej spółki. Okazuje się ostatecznie, że to była dobra decyzja. Mamy teraz stamtąd 70 procent paliwa i niższe koszty jego pozyskania – wskazywał Grzegorczyk. – Jednocześnie Tauron pozyskał 30 mln z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju na innowacje – dodał.
– Da się wytwarzać energię z węgla, która będzie relatywnie czysta. Technologie są, ale to kwestia ceny. One jeszcze długo pewnie nie będą opłacalne. Można mówić o prawie zeroemisyjnym, tzw. błękitnym węglem. Trzeba doprowadzić do zwiększenia opłacalności tych rozwiązań i w tym celu podjęliśmy pracę – mówił Grzegorczyk.
– Całe to przestawianie się na OZE, wewnętrznie niespójna polityka klimatyczna, jest zideologizowana. Należy rozmawiać o faktach. To, co liczy się z punktu widzenia energetyki to stałe dostawy i bezpieczeństwo. Nie do wyobrażenia jest szybkie przestawienie energetyki w Polsce z węgla na inne źródło. Trzeba będzie znaleźć złoty środek – powiedział gość konferencji w Łodzi.
– Warto także przypomnieć, że to nie węgiel jest głównym winowajcą niskiej emisji, czyli zanieczyszczenia w miastach – mówił prezes Grupy Tauron. – Gdyby w piecach spalano węgiel o określonych parametrach, mielibyśmy do czynienia ze słabszym zjawiskiem. Natomiast pali się miałem, ubraniami i plastikiem, a ogrzewanie elektryczne jest drogie.
