GW: Polska zamiast inwestować w transformację, wykorzystuje ETS do obrony węgla

23 maja 2017, 06:32 Alert

Według Gazety Wyborczej Polska pożytkuje środki z handlu uprawnieniami do emisji CO2 w sposób niewłaściwy. Mechanizm opracowany w celu wspierania odejścia od węgla w energetyce służy polskim spółkom węglowym do nowych inwestycji z wykorzystaniem tego paliwa.

Elektrownia Bełchatów / fot. Wikimedia Commons

Gazeta przypomina, że od 2013 roku Polska i inne kraje unijne otrzymują pieniądze do budżetu od spółek energetycznych, które muszą płacić za emisję CO2 do atmosfery. Najbiedniejsze państwa mają jednak pulę darmowych uprawnień do emisji. W ramach europejskiego systemu handlu emisjami (EU ETS) można handlować uprawnieniami. Przedsiębiorstwa z darmowymi uprawnieniami muszą w zamian inwestować w odchodzenie od węgla. W Polsce tego nie robią.

Z puli o łącznej wartości 12 mld euro na lata 2013-19 polskie podmioty otrzymały ponad 60 procent, czyli około 7,4 mld euro. Z tego 82 procent zostało zainwestowane w przedsięwzięcia związane z paliwami kopalnymi. Gazeta nie wspomina, że nie chodzi tylko o węgiel, ale także ropę i gaz. Wśród nich gaz ziemny jest uznawany za paliwo przejścia, czyli mniej emisyjne źródło kopalne, które w etapie przejściowym powinno zastępować węgiel.

GW przypomina, że tylko 8,5 procent inwestycji dotyczy zaś odnawialnych źródeł energii (OZE). 29 z 31 projektów dotyczy inwestycji we współspalanie biomasy. Rozmówcy gazety z organizacji ekologicznych odrzucają definicję biomasy jako kolejnego OZE. Tymczasem ministerstwo energii RP przyznało biomasie istotną rolę w ustawie o odnawialnych źródłach.

Gazeta przypomina, że najwięcej na środkach z ETS zyskuje Elektrownia Bełchatów na węgiel brunatny, uznana przez ekologów za najbardziej szkodliwą społecznie w Europie. Według nich przyczyniła się do blisko 1,2 tysięcy przedwczesnych zgonów. W dzienniku można przeczytać, że Parlament Europejski przygotowuje projekt regulacji, która wykluczy możliwość działań opisywanych powyżej.

Gazeta Wyborcza