Serwis STOPwiatrakom.eu opublikował przemówienie brytyjskiego europarlamentarzysty Rogera Helmera wygłoszone na posiedzeniu Komisji ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii w dniu 26 stycznia br. dotyczącym utworzenia Europejskiej Unii Energetycznej. R.Helmer jest doświadczonym europarlamentarzystą (to jego piąta kadencja), obecnie w Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa i zaliczany jest do grona eurosceptyków.
Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu, dziękuję za udzielenie głosu.
Często powołuję się na naszego kolegę Antonio Tajani, który kiedy był Komisarzem ds. Przemysłu zauważył, że ceny energii elektrycznej odpowiadają za przemysłową masakrę w Europie, i wierzę, że Komisarz wie, co mówi. Przygotowując się do poważnej przemowy, pomyślałem sobie, że powinienem zbadać zakres tej przemysłowej masakry i w ciągu ostatnich dwóch tygodni odbyłem spotkania z przedstawicielami europejskiego przemysłu aluminiowego, stalowego i petrochemicznego, i szczerze powiedziawszy Panie Komisarzu, jestem przerażony tym, czego się dowiedziałem.
Przemysł aluminiowy w Europie stracił aż 34% swojego potencjału produkcyjnego w ciągu ostatnich siedmiu lat i utracono 40 tysięcy miejsc pracy. Bynajmniej nie dlatego, że zmniejszył się popyt na aluminium. Popyt rośnie, ale jest uzupełniany z importu, który wynosi obecnie ponad 50%. Podobnie jest w przemyśle stalowym, gdzie utracono sto tysięcy miejsc pracy i zamykane są zakłady pracy. Tak samo jest w przemyśle petrochemicznym. Jest teraz taniej przywieźć produkty ropopochodne z Afryki czy Rosji, niż produkować je tutaj w Europie. I tutaj też zamyka się rafinerie. Utracono dziesięć tysięcy miejsc pracy bezpośrednio w przemyśle petrochemicznym oraz czterdzieści tysięcy miejsc pracy u kooperantów. To jest skala tej katastrofy, którą tworzymy. Proponuję też sprawdzić sytuację w przemyśle szklarskim, przemyśle chemicznym i przemyśle cementowym, i mam podstawy by sądzić, że znajdziemy tam podobną historię.
A więc w chwili, gdy najważniejsze energochłonne sektory przemysłu desperacko walczą, aby utrzymać się na powierzchni, w tym Parlamencie debatuje się tymczasem o rezerwie stabilizacyjnej (ang. Market Stability Reserve, tzn. mechanizm służący stabilizacji rynku pozwoleń na emisję gazów cieplarnianych – przypis redakcji). Jest to polityka nakierowana na dalszy wzrost cen energii i uczynienie z Europy jeszcze mniej konkurencyjnego miejsca do prowadzenia biznesu.
I na koniec, Panie Przewodniczący, jeśli mogę, punkt absolutnie krytyczny. Od przedstawicieli przemysłu petrochemicznego otrzymałem kopię raportu Rządu Wielkiej Brytanii, który wskazuje, że emisje CO2 związane z importowanymi produktami ropy naftowej są o 35% wyższe niż w przypadku produktów ropopochodnych rafinowanych w Europie. A z niepotwierdzonych danych z przemysłu stalowego wynika, że tona stali importowanej (spoza Europy – przypis redakcji) generuje dwukrotnie większą emisję CO2 niż tona stali wyprodukowanej w Europie. A zatem skutkiem naszej polityki jest eksport miejsc pracy, eksport inwestycji i przemysłu wytwórczego oraz jednoczesny wzrost emisji CO2.
Panie Komisarzu, jeśli to nie jest szaleństwo, to co nim jest?
Źródło: STOPwiatrakom.eu/CIRE.PL