Henderson: USA nie tracą na sankcjach wobec Rosji. Europa tak

17 czerwca 2015, 12:30 Energetyka

Jak informują media koncern BP ma zamiar nabyć od Rosnieftu 20 procent udziałów w syberyjskim polu naftowym Taas-Juriach za 700 mln dolarów. Finalizacja transakcji może zostać ogłoszona podczas odbywającego się w dniach 18-20 czerwca w Petersburgu forum ekonomicznego.  Zdaniem ekspertów europejskie spółki przestały się bać wymierzonych przeciwko Rosji sankcji podczas gdy Stany Zjednoczone znajdują się w dużo trudnej sytuacji ze względu na amerykańsko-rosyjskie partnerstwo.

O możliwym zakupie BP informuje Financial Times powołując się na swoje źródła. Zdaniem FT brytyjska spółka za zakup 20 procent akcji Taas-Juriach zapłaci 700 mln dolarów. Strony mogą poinformować o finalizacji transakcji podczas wspomnianego forum ekonomicznego w Petersburgu. Na początku czerwca dyrektor wykonawczy BP Bob Dudley powiedział, że spółka prowadzi rozmowy w sprawie projektów inwestycyjnych w Rosji. Według cytowanego przez FT jednego z przedstawicieli sektora energetycznego zachodnie organizacje dążą do ,,utrzymania ciepłego talerza” mając nadzieję, że sankcje wymierzone przeciwko Rosji będą zniesione (cytat za gazetą Vedomosti – przyp. red.).

Należy przypomnieć, że w trakcie ostatniego szczytu G-7, który odbył się w Bawarii bez udział strony rosyjskiej, Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone podjęły decyzję w sprawie utrzymania sankcji.

W rzeczywistości chodziło o przedłużenie sankcji sektorowych w szczególności w odniesieniu do sektora energetycznego co najmniej do końca 2015 roku dopóki wszystkie postanowienia z Mińska nie zostaną zrealizowane. Formalna decyzja w tej kwestii powinno zostać ;podjęta podczas szczytu Rady Europejskiej 26 czerwca.

Wcześniej poinformowano, że na ogłoszonej w związku z konfliktem na Ukrainie ,zachodniej czarnej liście” umieszczono największe rosyjskie spółki naftowo-gazowe w szczególności Gazprom Nieft, Rosnieft oraz Transnieft, którym uniemożliwiono uzyskanie długoterminowych kredytów w Europie oraz Ameryce. Tymczasem europejskie władze pozwoliły norweskiemu Statoilowi oraz włoskiej Eni na kontynuacje prac nad wspólnymi projektami z rosyjskimi gigantami naftowymi w tym także na wymianę technologii, pisze Financial Times.

Zdaniem gazety latem Norwegowie zamierzają wykonać dwa odwierty na polu Północny Komsomolsk natomiast Włosi mogą kontynuować pracę na Morzu Czarnym. Shell, który jest zaangażowany w uczestnictwo razem ze spółką-córką Gazpromu w spółce Salym Petroleum dostał od Holandii zielone światło dla udziału w innych projektach rosyjskich.

Zdaniem eksperta Oxford Institute for Energy Studies Jamesa Hendersona w kwestii współpracy spółek z Rosją to europejskie znajdują się w znacznie trudniejszym położeniu niż amerykańskie. Uważa on, że ,,nałożone przez Unię Europejskie sankcje mają skutki uboczne dla firm europejskich w przeciwieństwie do amerykańskich, które nie szkodzą spółkom z USA”.

W wyniku nałożonych przez Waszyngton sankcji we wrześniu 2014 roku amerykańska spółka Exxon Mobil ,,zamroziła” wspólne z Rosnieftem arktyczne projekty. Z drugiej strony ograniczenia Brukseli dają możliwość europejskim instytucjom wypełnienia podpisanych już umów oraz na zwiększenie swojej obecności w Rosji, czytamy w Financial Times.