(Financial Times/Wojciech Jakóbik)
Minister ropy naftowej Iranu Bijan Zanganeh zaoferował ostrożne poparcie dla planów zamrożenia wydobycia ropy naftowej. Życzy rynkowi wzrostu cen do poziomu 50-60 dolarów za baryłkę – donosi Financial Times.
Po spotkaniu z sekretarzem generalnym OPEC Mohammedem Barkindo, który przekonywał Iran do planu, Zanganeh poinformował, że jego kraj poprze „każde rozwiązanie mające na celu ustabilizowanie sytuacji na rynku ropy”. – Wspieramy ceny ropy na poziomie 50-60 dolarów za baryłkę – dodał.
Chociaż te słowa nie potwierdzają, że Iran może przyłączyć się do ewentualnej koalicji producentów na rzecz zamrożenia poziomu wydobycia, a przez to podniesienia cen surowca na giełdach, to ugodowy ton może poprawić klimat przed rozmowami w Algierii zaplanowanymi na wrzesień.
Opór Iranu wobec planu zamrożenia wydobycia przedstawionego w Doha w kwietniu tego roku spowodował, że rozmowy na temat jego przyjęcia zawaliły się. Arabia Saudyjska nie chciała dołączyć do porozumienia, które nie uwzględniałoby Iranu, jej głównego rywala na rynku ropy i płaszczyźnie polityczne.
Saudyjczycy i Rosjanie podpisali 5 września porozumienie o stworzeniu grupy roboczej do spraw koordynacji polityki naftowej. Nie doszły do porozumienia w sprawie zamrożenia poziomu wydobycia, ale mają intensywnie dyskutować na ten temat.
Głównym argumentem Iranu za utrzymaniem sprzeciwu wobec porozumienia była niezgoda na ograniczenie wydobycia przed powrotem do poziomu sprzed sankcji zniesionych w tym roku. Obecnie wydobycie irańskie zbliża się do pułapu 4 mln baryłek dziennie, którą może przekroczyć niebawem. Wtedy argument przeciwko porozumieniu straci ważność.
W przekonaniu Rosji należy pozwolić Irańczykom na odstępstwo od ewentualnego porozumienia przy jednoczesnym zagwarantowaniu ich poparcia dla inicjatywy. Arabia Saudyjska ocenia, że nie należy tego robić, bo irańskie wydobycie sięga już pożądanego pułapu.
Więcej: Arabia i Rosja tworzą grupę wsparcia dla ropoholików