icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Izrael ćwiczy obronę infrastruktury energetycznej na Morzu Śródziemnym

W ubiegłym tygodniu izraelska marynarka wojenna przeprowadziła skomplikowane ćwiczenia „Raging Sea”, symulujące ataki terrorystyczne na infrastrukturę energetyczną.

Ćwiczenia odbyły się po wspólnych manewrach z siłami cypryjskim, których celem była symulacja obrony najcenniejszego źródła energetycznego regionu – podmorskiego źródła gazu Lewiatan. Znany politolog, Ariel Cohen pisze na łamach miesięcznika Forbes, że Izrael w końcu staje się istotnym graczem gazowym na Morzu Śródziemnym. Złoże Lewiatan to dla Tel Awiwu czystsze powietrze, większe dochody w budżecie oraz przede wszystkim większy wpływ geopolityczny w regionie, ku wielkiemu niezadowoleniu Rosji i krajów arabskich.

Potencjał śródziemnomorskiego gazu

Odkrycie nowego źródła gazu na wodach terytorialnych Izraela wzbudziło duże zainteresowanie sąsiednich krajów. Pojawienie się czynnika energetycznego pozwoliło zacieśnić stosunki dyplomatyczne i gospodarcze Izraela z Cyprem oraz z Grecją. W grudniu 2018 roku odbył się trójstronny szczyt, w Beer Szewie, podczas którego te trzy kraje zgodziły się na rozpoczęcie budowy gazociągu EastMed, o wartości 7 miliardów dolarów, o którym pisaliśmy już na łamach BiznesAlert.pl. Uczestnicy szczytu skoncentrowali się na zagadnieniach cybernetycznych oraz innowacjach technologicznych, jednak podczas spotkania usunięto ostanie przeszkody stojące na drodze do podpisania umowy, rozpoczynającej budowę gazociągu EastMed. Strony postanowiły też pozostawić trochę przestrzeni dla innych krajów, które chciałyby dołączyć do realizacji projektu. W jego ramach Izrael mógłby eksportować przez Cypr i Kretę 10 miliardów m sześciennych gazu w skali roku. Gazociąg byłby podłączony także do rurociągu Posejdon, we Włoszech o przepustowości 20 miliardów m sześciennych. W efekcie „błękitne paliwo” z izraelskich złóż trafiałoby do Europy. Nie bez powodu plany budowy gazociągu powodują zaniepokojenie u rosyjskich i arabskich dostawców surowca. Projekt EastMed może przynieść miliardy dolarów dochodu jego uczestnikom oraz podmiotom sprzedającym surowiec. Zysk przyniosą także opłaty tranzytowe.

Według oficjalnych szacunków, źródła Lewiatan posiadają zasoby na poziomie około 500-800 miliardów m sześciennych gazu ziemnego, co czyni je jednym z największych odkryć energetycznych XXI wieku. Według wyliczeń mogą one w 100 procentach zaspokoić zapotrzebowanie na energię w Izraelu przez 40 lat. W przypadku rozwinięcia projektów gazowych Izrael, może stać się niezależny energetycznie od innych krajów.

Szansa na transformację energetyczną

Obecnie izraelski miks energetyczny opiera się na energii, wytwarzanej przez elektrownie węglowe oraz czystsze instalacje z układami gazowo-parowymi. Jeszcze 5 lat temu produkowano około 30 procent energii elektrycznej, spalając „błękitne paliwo”, dziś wskaźnik ten wynosi około 7 procent. Izrael ma nadzieje, że do 2020 roku będzie w stanie ograniczyć udział węgla w produkcji energii do 15 procent.

Sukces polityczny i gospodarczy

31 stycznia 2019 roku odbyła się uroczystość inaugurująca rozpoczęcie pracy instalacji pierwszej wiertni gazowej na złożu Lewiatan. Konstrukcja położna jest 10 km od wybrzeży Izraela, a została zbudowana przez rodzimy podmiot Delek Drilling i amerykańskiego partnera Noble Energy. Wokół budowy instalacji było dużo szumu i premier Izraela Benjamin Netanjahu musiał zmierzyć się z protestami ekologów. Pod koniec stycznia ogłosił jej realizację jako sukces nie tylko gospodarczy, ale i polityczny.

Izrael mówi „NIE” Putinowi

Według anonimowego rozmówcy Ariela Cohena, Federacja Rosyjska chciała wziąć udział w projekcie rozwoju złóż Lewiatan, o co starał się rosyjski gigant Gazprom. Netanjahu miał „odrzucić” rosyjską propozycję w czasie starań o współpracę gazową. Putin miał obiecać izraelskiemu przywódcy, że powstrzyma Syrię i Hezbollah przed ingerencją w projekt, jeżeli Izrael dopuści Gazprom do złóż. W przypadku, gdyby Izrael nie zgodził się na tę propozycję, Putin miał sugerować, że nie zagwarantuje bezpieczeństwa projektowi. Rosja ma się czego obawiać, gdyż izraelski gaz może być dużą konkurencją dla jej surowców w Europie. Anonimowy izraelski urzędnik miał powiedzieć, że rezerwy Lewiatan są większe, niż wcześniej przewidywano.

Terytorialne spory

Izrael ma do rozwiązania także inne problemy, związane m.in. ze swoimi granicami morskimi. Prawo do wydobycia gazu z nowo odkrytych źródeł to punkt sporny między Izraelem a Libanem. Oficjalna granica morska nigdy nie została ustalona, dlatego też kraje te będą musiały dojść do porozumienia. Partia Boga odniosła zdecydowane zwycięstwo w pierwszych od dekady wyborach parlamentarnych w Libanie, w 2018 roku. Nie bez powodu Rosja sugeruje możliwość problemów ze strony Hezbollahu (organizacji uznanej przez USA jako terrorystyczna).

Forbes/Patrycja Rapacka

W ubiegłym tygodniu izraelska marynarka wojenna przeprowadziła skomplikowane ćwiczenia „Raging Sea”, symulujące ataki terrorystyczne na infrastrukturę energetyczną.

Ćwiczenia odbyły się po wspólnych manewrach z siłami cypryjskim, których celem była symulacja obrony najcenniejszego źródła energetycznego regionu – podmorskiego źródła gazu Lewiatan. Znany politolog, Ariel Cohen pisze na łamach miesięcznika Forbes, że Izrael w końcu staje się istotnym graczem gazowym na Morzu Śródziemnym. Złoże Lewiatan to dla Tel Awiwu czystsze powietrze, większe dochody w budżecie oraz przede wszystkim większy wpływ geopolityczny w regionie, ku wielkiemu niezadowoleniu Rosji i krajów arabskich.

Potencjał śródziemnomorskiego gazu

Odkrycie nowego źródła gazu na wodach terytorialnych Izraela wzbudziło duże zainteresowanie sąsiednich krajów. Pojawienie się czynnika energetycznego pozwoliło zacieśnić stosunki dyplomatyczne i gospodarcze Izraela z Cyprem oraz z Grecją. W grudniu 2018 roku odbył się trójstronny szczyt, w Beer Szewie, podczas którego te trzy kraje zgodziły się na rozpoczęcie budowy gazociągu EastMed, o wartości 7 miliardów dolarów, o którym pisaliśmy już na łamach BiznesAlert.pl. Uczestnicy szczytu skoncentrowali się na zagadnieniach cybernetycznych oraz innowacjach technologicznych, jednak podczas spotkania usunięto ostanie przeszkody stojące na drodze do podpisania umowy, rozpoczynającej budowę gazociągu EastMed. Strony postanowiły też pozostawić trochę przestrzeni dla innych krajów, które chciałyby dołączyć do realizacji projektu. W jego ramach Izrael mógłby eksportować przez Cypr i Kretę 10 miliardów m sześciennych gazu w skali roku. Gazociąg byłby podłączony także do rurociągu Posejdon, we Włoszech o przepustowości 20 miliardów m sześciennych. W efekcie „błękitne paliwo” z izraelskich złóż trafiałoby do Europy. Nie bez powodu plany budowy gazociągu powodują zaniepokojenie u rosyjskich i arabskich dostawców surowca. Projekt EastMed może przynieść miliardy dolarów dochodu jego uczestnikom oraz podmiotom sprzedającym surowiec. Zysk przyniosą także opłaty tranzytowe.

Według oficjalnych szacunków, źródła Lewiatan posiadają zasoby na poziomie około 500-800 miliardów m sześciennych gazu ziemnego, co czyni je jednym z największych odkryć energetycznych XXI wieku. Według wyliczeń mogą one w 100 procentach zaspokoić zapotrzebowanie na energię w Izraelu przez 40 lat. W przypadku rozwinięcia projektów gazowych Izrael, może stać się niezależny energetycznie od innych krajów.

Szansa na transformację energetyczną

Obecnie izraelski miks energetyczny opiera się na energii, wytwarzanej przez elektrownie węglowe oraz czystsze instalacje z układami gazowo-parowymi. Jeszcze 5 lat temu produkowano około 30 procent energii elektrycznej, spalając „błękitne paliwo”, dziś wskaźnik ten wynosi około 7 procent. Izrael ma nadzieje, że do 2020 roku będzie w stanie ograniczyć udział węgla w produkcji energii do 15 procent.

Sukces polityczny i gospodarczy

31 stycznia 2019 roku odbyła się uroczystość inaugurująca rozpoczęcie pracy instalacji pierwszej wiertni gazowej na złożu Lewiatan. Konstrukcja położna jest 10 km od wybrzeży Izraela, a została zbudowana przez rodzimy podmiot Delek Drilling i amerykańskiego partnera Noble Energy. Wokół budowy instalacji było dużo szumu i premier Izraela Benjamin Netanjahu musiał zmierzyć się z protestami ekologów. Pod koniec stycznia ogłosił jej realizację jako sukces nie tylko gospodarczy, ale i polityczny.

Izrael mówi „NIE” Putinowi

Według anonimowego rozmówcy Ariela Cohena, Federacja Rosyjska chciała wziąć udział w projekcie rozwoju złóż Lewiatan, o co starał się rosyjski gigant Gazprom. Netanjahu miał „odrzucić” rosyjską propozycję w czasie starań o współpracę gazową. Putin miał obiecać izraelskiemu przywódcy, że powstrzyma Syrię i Hezbollah przed ingerencją w projekt, jeżeli Izrael dopuści Gazprom do złóż. W przypadku, gdyby Izrael nie zgodził się na tę propozycję, Putin miał sugerować, że nie zagwarantuje bezpieczeństwa projektowi. Rosja ma się czego obawiać, gdyż izraelski gaz może być dużą konkurencją dla jej surowców w Europie. Anonimowy izraelski urzędnik miał powiedzieć, że rezerwy Lewiatan są większe, niż wcześniej przewidywano.

Terytorialne spory

Izrael ma do rozwiązania także inne problemy, związane m.in. ze swoimi granicami morskimi. Prawo do wydobycia gazu z nowo odkrytych źródeł to punkt sporny między Izraelem a Libanem. Oficjalna granica morska nigdy nie została ustalona, dlatego też kraje te będą musiały dojść do porozumienia. Partia Boga odniosła zdecydowane zwycięstwo w pierwszych od dekady wyborach parlamentarnych w Libanie, w 2018 roku. Nie bez powodu Rosja sugeruje możliwość problemów ze strony Hezbollahu (organizacji uznanej przez USA jako terrorystyczna).

Forbes/Patrycja Rapacka

Najnowsze artykuły