Rząd chiński ogłosił 13 października, że wzrośnie krajowe wydobycie i spalania węgla. Powodem tej decyzji jest niedobór energii elektrycznej, który grozi zniszczeniem ich wizerunku jako niezawodnej bazy produkcyjnej i może w przyszłości przyczynić się zamknięcia zakładów produkcyjnych globalnych firm w Chinach – pisze Jacek Perzyński, współpracownik BiznesAlert.pl.
Kryzys energetyczny w Chinach
Przykłady konsekwencji niedoborów energii wyglądają następująco: firma produkująca chleb nie może uzyskać całej mocy, jakiej potrzebuje na potrzeby swoich piekarni. Dostawca chemikaliów do niektórych z największych światowych producentów farb ogłosił cięcia w produkcji. Miasto portowe zmieniało zasady racjonowania energii elektrycznej dla producentów cztery razy w ciągu jednego dnia.
Niedobór energii elektrycznej w Chinach głównie dotyka w fabryki i branże, podważając status kraju jako światowej stolicy niezawodnej produkcji. Skłoniło to rząd w Pekinie do ogłoszenia ogólnokrajowego planu wydobycia i spalania większej ilości węgla, pomimo wcześniejszych obietnic ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Kopalnie w Chinach, które zostały zamknięte, otrzymały rozkaz ponownego otwarcia. Kopalnie węgla i elektrownie węglowe, które zostały zamknięte z powodu remontu, również mają zostać ponownie otwarte. Przygotowywane są zachęty podatkowe dla elektrowni węglowych. Regulatorzy nakazali chińskim bankom udzielanie większej ilości kredytów sektorowi węglowemu. Ostrzeżono również chińskie samorządy, aby były bardziej ostrożne w kwestii ograniczeń zużycia energii, które zostały narzucone częściowo w odpowiedzi na obawy związane ze zmianami klimatu. Sekretarz generalny Narodowej Komisji Rozwoju i Reform, czołowej chińskiej agencji planowania gospodarczego, Zhao Chenxin podczas briefingu informacyjnego w Pekinie powiedział, że rząd „dołoży wszelkich starań, aby zwiększyć produkcję i podaż węgla”.
W zależności od tego, ile węgla można wkrótce wydobyć i spalić, niedobór energii elektrycznej w Chinach może poddawać w wątpliwość, czy Pekin będzie w stanie utrzymać w nadchodzących miesiącach silny wzrost gospodarczy, którego Chińczycy silnie oczekują. Gospodarka Państwa Środka opiera się w dużej mierze na energochłonnych gałęziach przemysłu, takich produkcja stali, cementu i chemikaliów.
Energochłonność gubi Chiny
Kryzys energetyczny w dużej mierze obnażył również jedną ze strategicznych słabości Chin: są to wysoce energochłonne gałęzie przemysłu, które są bardzo wrażliwe na wszelkie perturbacje w sektorze energetyki. Obecnie Chiny głównie dzięki i tak już silnemu uzależnieniu od węgla stały się również największym na świecie emitentem gazów cieplarnianych.
Niedobór energii nie skończy się prędko. Wraz z nadejściem zimowego sezonu grzewczego kryzys wymusi od rządu centralnego wydawania kolejnych zezwoleń na wydobywanie i spalanie jeszcze większych ilości węgla. Pekin stanie przed trudną decyzją, czy zezwolić fabrykom na kontynuowanie pracy w pełnym zakresie, produkując materiały przemysłowe dla globalnych łańcuchów dostaw i podtrzymać wzrost PKB, czy racjonować energię i podtrzymać zobowiązania klimatyczne. Zarówno jedna jak i druga decyzja przyniesie Chinom poważne konsekwencje.
Oczywiście kryzys energetyczny w Chinach wymusił na rządzie zwiększenie wydatków na projekty związane z odnawialnymi i niskoemisyjnymi źródłami energii. Kraj ten szybko zwiększa wykorzystanie gazu ziemnego, a także inwestuje więcej środków na budowę farm fotowoltaicznych, turbin wiatrowych i zapór wodnych. Jednak Chiny wciąż nie mają wystarczającej ilości energii z OZE, aby zaspokoić wewnętrzny popyt na energię. Nawet przejście na zieloną energię może wymagać znacznej mocy – ograniczone dostawy energii elektrycznej w kraju podniosły koszty produkcji paneli słonecznych.
Utrzymujące się napięte dostawy energii mogą zmusić Chiny do przebudowy swojej gospodarki, podobnie jak wysokie ceny ropy w latach 70. zmusiły do zmian Stany Zjednoczone i kraje Europy Zachodniej. Kraje te opracowały bardziej wydajne samochody, opracowały inne paliwa, znalazły obfite nowe dostawy, a przede wszystkim przeniosły zakłady produkcyjne za granicę, w większości do Chin. Jednak proces był długi, bolesny i kosztowny.
Kryzys energetyczny w Państwie Środka nie prędko się skończy i zdecydowanie ograniczy tempo wzrostu gospodarczego w tym i przyszłym roku. Rząd w Pekinie nieprędko zażegna obecny kryzys. Chiny najprawdopodobniej zdecydują się na zwiększenie wydobycia i spalania węgla, a realizacja założeń klimatycznych zejdzie na drugi plan. Taka decyzja w kontekście szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow może postawić Państwo Środka jako „czarną owcę” zmian klimatu.