J. Perzyński: Rosja musi szukać chętnych na swoje zakrwawione surowce

10 maja 2022, 07:25 Energetyka

Inwazja Rosji na Ukrainę nie tylko okazuje się być militarną kompromitacją, ale w perspektywie długofalowej będzie dla Kremla bardzo kosztowna, ponieważ sankcje zachodnie znacząco uszczuplą jej budżet. Moskwa obecnie szuka alternatywnych chętnych za zakup głównego towaru eksportowego, jakim są surowce naturalne – pisze Jacek Perzyński, współpracownik BiznesAlert.pl.

Źródło: freepik
Źródło: freepik

Rosja potrzebuje każdego dolara dochodu z eksportu, jaki może teraz uzyskać. To chwieje się w kierunku niewypłacalności swojego zadłużenia zagranicznego. Rosja straciła wiele ze swoich zagranicznych projektów inwestycyjnych, a zachodnie rządy zamroziły połowę rezerw walutowych Centralnego Banku Federacji Rosyjskiej.

Władimir Putin 14 kwietnia wezwał rosyjskie firmy, aby „stopniowo przekierowywały rosyjski eksport na szybko rozwijające się rynki Południa i Wschodu”. Podczas gdy Europa stara się uniezależnić od dostaw rosyjskich surowców, Chiny (największy rynek energii na świecie) oraz Indie (trzeci największy rynek energii na świecie) nie zamierają zamykać się na współpracę z Rosją i liczą na kupno surowców naturalnych po niższych cenach. Jednak należy pamiętać, że rządy w Pekinie i New Delhi ostrożnie podchodzą do potencjalnej współpracy.

Pomimo przeszkód, światowi liderzy energetyczni obstawiają, że Rosja może znaleźć sposób na eksport ropy i węgla, w dużej mierze dlatego, że globalny popyt pozostaje wysoki. Na świecie brakuje energii od jesieni 2021 roku, kiedy to w Chinach prawie skończył się węgiel i doświadczyły rozległych przerw w dostawie energii elektrycznej.

Obecna sytuacja geopolityczna umożliwia dalszy eksport rosyjskich surowców. Pekin stara się uniknąć potępienia rosyjskiej inwazji na Ukrainę i ma doświadczenie w kupowaniu ropy z Iranu i Wenezueli pomimo zachodnich sankcji wobec tych krajów. Dodatkowo, każda próba przeniesienia rosyjskiego eksportu surowców energetycznych z Europy do Azji napotkałaby poważne przeszkody. Rosja musiałaby zaoferować wysokie rabaty, aby eksport ropy i węgla był wart ryzyka i kosztów dla kupujących oraz musiałaby rozpocząć wieloletnie zadanie budowy większej liczby portów i rurociągów do eksportu gazu ziemnego.

Rosja eksportuje obecnie prawie pięć milionów baryłek dziennie ropy naftowej i kolejne trzy miliony baryłek dziennie oleju napędowego, benzyny i innych produktów rafinowanych. Chiny i Indie mają rozległy przemysł rafineryjny i najpewniej będą zainteresowane kupnem rosyjskiej ropy naftowej.

– Chińczycy znaleźli rozwiązania dla irańskiej i wenezuelskiej ropy. Znajdą też rozwiązania dla rosyjskiej ropy – powiedział Michal Meidan, dyrektor ds. badań gazu i chińskiej energii w Oxford Institute for Energy Studies.

Jednak wysłanie rosyjskiej ropy do krajów Azji jest bardzo trudne, ponieważ wymagałoby również transportu statkiem, ale z powodu zachodnich sankcji finansowych związanych z wojną na Ukrainie, ubezpieczyciele odmawiają pokrywania tankowców rosyjskimi ładunkami. Banki odmawiają pożyczania pieniędzy na czas transportu ropy. Tak więc firmy naftowe w krajach takich jak Indie zażądały bardzo wysokich obniżek ceny, aby pokryć dodatkowe koszty i ryzyko.

Eksport gazu ziemnego dla Rosji jest jeszcze trudniejszy. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej Rosja jest w stanie skroplić i załadować na statki tylko około 1/10 swojego eksportu gazu ziemnego. Większość skroplonych dostaw gazu i tak już trafia do Azji Wschodniej, a wiele z nich wypływa z południowego krańca wyspy Sachalin, w pobliżu Japonii.

Handel między Rosją a Chinami, w większości eksport rosyjskiej energii, wzrósł od stycznia do marca 2022 roku o prawie 30 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Ten wzrost „w pełni pokazuje wielką odporność i wewnętrzną dynamikę współpracy między dwoma krajami”, powiedział Le Yucheng, chiński wiceminister spraw zagranicznych w oświadczeniu z zeszłego miesiąca. „Bez względu na to, jak zmieni się sytuacja międzynarodowa, Chiny, jak zawsze, wzmocnią strategiczną koordynację z Rosją”.

Warto zwrócić uwagę, że Chiny są bardzo ważnym odbiorcom rosyjskiego gazu. Rosja już zwiększyła dostawy gazu ziemnego do Państwa Środka za pośrednictwem niedawno ukończonego rurociągu syberyjskiego „Siła Syberii”. Jednak ze względu na to, że rosyjskie złoża gazowe na Syberii nie są połączone rurociągami z polami gazowymi zaopatrującymi Europę, istnieją poważne ograniczenia w zdolności Rosji do przekierowywania sprzedaży gazu do Chin.

Relatywnie najmniej przeszkód logistycznych napotyka eksport węgla, który można załadować na ciężarówki lub pociągi do Chin i nie wymaga specjalnej infrastruktury. Na podstawie danych rosyjskiej Federalnej Służby Celnej wynika, że rosyjski eksport węgla jest wart zaledwie 1/10 tego, co eksport ropy i 1/4 tego, co eksport gazu ziemnego. Warto zwrócić uwagę, że zachodnie sankcje dotyczące wykorzystywania dolarów do dokonywania transakcji z Rosją zmniejszą chiński popyt na rosyjski węgiel.

– Nawet zwykli chińscy handlowcy węgla w dzisiejszych czasach nie chcą dotykać rosyjskiego węgla z obawy przed sankcjami Zachodu – powiedział ZhouXizhou, wieloletni specjalista w chińskiej energetyce, który jest obecnie w S&P Global.

Podsumowując, sankcje zachodnie oraz podjęcie zdecydowanych kroków w uniezależnieniu się od rosyjskich dostaw surowców naturalnych będzie ogromnym kłopotem dla Moskwy, gdyż radykalnie uszczupli jej wpływy budżetowe. Indie i Chiny najprawdopodobniej będą chciały wykorzystać tą okazję i kupić ropę, gaz i węgiel po niższych cenach. Jednak widmo przekierowania wszystkich rosyjskich dostaw na rynki azjatyckie będzie nie tylko logistycznie trudne, ale i też niebezpieczne ze względów politycznych, ponieważ kraje Azji w obawie przed zachodnimi sankcjami niechętnie lub ostrożnie będą zacieśniać współpracę energetyczną z Rosją.

Marszałkowski: Wyłączenie niektórych państw z pakietu sankcji to trudny kompromis