– Warto spotkanie na Alasce traktować jako rezultat politycznych i psychologicznych manipulacji Kremla, mających na celu zorganizowanie właśnie spotkania Putina z Trumpem – mówi Jewhen Mahda, ukraiński politolog, w rozmowie z Biznes Alert.
W piątek Donald Trump i Władimir Putin spotkają na terenie bazy wojskowej Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce. Głównym tematem rozmów będzie trwająca rosyjska inwazja na Ukrainę. Rozmowy przywódców USA i Rosji komentuje w rozmowie z Biznes Alert Jewhen Mahda.
– Moim zdaniem spotkanie na Alasce może wpisywać się w formułę wiele hałasu z niczego. I warto to traktować jako rezultat politycznych i psychologicznych manipulacji Kremla, mających na celu zorganizowanie właśnie spotkania Putina z Trumpem. Powinno to być zrozumiałe i oczywiste dla wszystkich – mówi Jewhen Mahda.
– Putin chce w ten sposób uzyskać potwierdzenie własnej wielkości. A co Trump, według naszych przemyśleń, chce z tego uzyskać? Myślę, że prezydent USA chce zdobyć nie tylko laury pokojowego mediatora. Chce uzyskać możliwość wpływu na światowy proces polityczny, rewolucjonizować, kierować i tak dalej. Ale do tego będzie musiał metodologicznie dokonać istotnej zmiany. Musi postawić Rosję na odpowiednim jej poziomie. Poziomie jednego z postradzieckich państw. Ma już doświadczenie w pojednaniu Azerbejdżanu i Armenii – dodaje politolog.
Rozmowa o Ukrainie bez Ukrainy?
Najbliższe spotkanie odbędzie się z pominięciem Wołodymyra Zełeńskiego. Budzi to głosy obawy, że sprawa Ukrainy będzie rozstrzygana bez niej. Trump powiedział, że w przyszłości będzie dążył do jednoczesnego spotkania i z Władimirem Putinem i z Wołodymyrem Zełeńskim. Zapowiedział też, że po piątkowym spotkaniu, z szacunku, zadzwoni do swojego ukraińskiego odpowiednika.
– Moim zdaniem Trump może wykorzystać doświadczenie z mediacji Azerbejdżan-Armenia, w organizacji dialogu z Putinem i Wołodymirem Zełenskim. Jednak nie jestem wcale pewien, czy Putinowi przypadnie do gustu to, co zaproponuje Trump. W związku z tym, patrzmy na to, w związku z tym, oczekujmy tego. W każdym razie, nie mogę sobie wyobrazić, że jakiekolwiek umowy dotyczące Ukrainy, podjęte bez Ukrainy mogłyby być przez Ukrainę wykonane bez zastrzeżeń. Przeczy temu sam fakt historycznego rozwoju Ukrainy po Rewolucji Godności. I chciałbym, aby to było maksymalnie oczywiste – zaznacza Jewden Mahda.
Rewolucja Godności odbyła się między listopadem 2013 roku a lutym 2014 roku. Obywatele Ukrainy protestowali przeciwko niepodpisaniu przez Wiktora Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. 30 listopada protesty zostały brutalnie stłumione przez Policję. Demonstracje objęły cały kraj. W rezultacie Janukowycz przywrócił konstytucję Ukrainy z 2004 roku i zgodził się na wcześniejsze wybory. Następnie uciekł z kraju.
Wymiana ziem punktem zapalnym
Donald Trump wyraźnie zaznaczył w wystąpieniach publicznych, że konieczna będzie wymiana ziem między Ukrainą a Rosją. Wzbudza to jednak dyskusję, gdyż Ukraina nie rości sobie praw do rosyjskich ziem. Tym samym musiałaby zrzec się swoich ziem, okupowanych przez agresora, a Rosja zdobyłaby terytorium należące do innego suwerennego państwa. Może to nieść implikacje na arenie międzynarodowej i stanowić zachętę do przyszłych konfliktów.
Wołodymyr Zełeński stwierdził, że taka „wymiana” wymagałaby zmiany konstytucji, co wzbudziło niezadowolenie Trumpa.
– Trochę mnie zaniepokoiło, że Zełeński powiedział, że muszę uzyskać zgodę konstytucyjną – powiedział amerykański prezydent. – Ma zgodę na wojnę i zabijanie wszystkich, ale potrzebuje zgody na wymianę terytoriów. Bo wymiana terytoriów będzie miała miejsce. Wiem to od Rosji i z rozmów ze wszystkimi – dodał.
Rozmowy przed Alaską
W środę odbyły się rozmowy Ukrainy z Koalicją Chętnych oraz wspólne Kijowa z europejskimi sojusznikami i Donaldem Trumpem. Ich tematem było wspólne stanowisko przez rozmową Trumpa i Putina.
– Dziś bardzo ważne było usłyszeć, że Ukraina, cała Europa i Stany Zjednoczone podążają wspólnym kursem. W szczególności zabijanie musi natychmiast sie skończyć, dyplomacja dotycząca Ukrainy i Europy musi być prowadzona wspólnie z Ukrainą i Europą, a bezpieczeństwo musi być objęte silnymi gwarancjami. Presja na Rosję działa. Pokój nie ma alternatywy. Potrzebne są wyraźne rezultaty. Razem możemy je osiągnąć – napisał Wołodymyr Zełeński na X, podsumowując rozmowę z Donaldem Trumpem.
Wspólne stanowisko potwierdzili inni przywódcy, m.in. Gitanas Nauseda, prezydent Litwy. We wpisach polityków przewija się jednak Koalicja Chętnych, do których USA nie należą. Tym samym przedstawione stanowisko nie musi być reprezentowane przez Donalda Trumpa.
Hanna Czarnecka / Marcin Karwowski