– Po 4 latach przerwy w działalności wznowiła prace grupa robocza ds. energii polsko-białoruskiej komisji ds. współpracy gospodarczej. Obradowała ona w dniach 20-21 listopada 2014 r. w Brześciu na Białorusi. Ze strony polskiej spotkaniu przewodniczył wiceminister Tomasz Tomczykiewicz, ze strony białoruskiej wiceminister energetyki Mihhail Mihadiuk – podaje Ministerstwo Gospodarki.
Przedstawiciele Polski i Białorusi dyskutowali m.in. o współpracy w zakresie energii elektrycznej, efektywności energetycznej, odnawialnych źródeł energii, ropy i gazu oraz działań w obszarze górnictwa i przemysłu maszyn górniczych. Spotkanie grupy roboczej ds. energii polsko-białoruskiej komisji ds. współpracy gospodarczej stanowi przygotowanie pod obrady Komisji Międzyrządowej ds. współpracy gospodarczej, które zaplanowane są na grudzień 2014 r – informuje resort gospodarki.
Skąd ten restart? Ostatnie informacje z Białorusi pozwalają spekulować.
Jak informowaliśmy w zeszłym tygodniu, w rozmowie z magazynem wydawanym przez Gazprom dyrektor jego spółki-córki Gazprom Transgaz Białoruś odpowiedzialnego za białoruskie gazociągi przyznał, że rozważa budowę drugiej nitki Gazociągu Jamał-Europa.
Władimir Majorow ocenia, że wykorzystanie istniejącej infrastruktury Gazociągu Jamalskiego jest bliskie granic możliwości. W zeszłym roku przez rurę przepompowano 34,7 mld m3. – Obecnie Jamał-Europa pracuje przy wykorzystaniu swojej maksymalnej przepustowości – ocenia przedstawiciel białoruskiego Gazpromu należącego w stu procentach do spółki-matki – Gazpromu Aleksieja Millera z Rosji.
Przyznał, że rozbudowa Gazociągu Jamalskiego będzie zależała od zapotrzebowania na gaz wśród europejskich konsumentów i będzie się musiała wiązać z modernizacją systemu przesyłu gazu na Białorusi. Za pomocą tamtejszego GTS gaz trafia do odbiorców w Obwodzie Kaliningrdzkim, na Ukrainie i w Polsce.
Majorow nie precyzuje jakim szlakiem miałaby zostać poprowadzona nowa nitka rury. Polacy otrzymali w 2013 roku propozycję budowy jej według koncepcji pieremyczki, czyli od granicy białoruskiej przez Polskę do Słowacji. Byłby to sposób na pominięcie Ukrainy w tranzycie surowca na terytorium słowackie.
Po podpisaniu memorandum o porozumieniu nie nastąpiły dalsze działania w tej sprawie a w Polsce wybuchła z tego powodu afera Jamałgate, która zakończyła się odwołaniem ministra skarbu państwa Mikołaja Budzanowskiego, ówczesnej prezes PGNiG Grażyny Piotrowskiej-Oilwy i szeregu urzędników odpowiedzialnych za rozmowy na ten temat, które nie były skoordynowane z ministrem ani premierem RP.
Czy Ministerstwo Gospodarki szykuje się zatem do drugiego podejścia do Pieremyczki? Czy resort da się po raz kolejny złapać na przynętę Rosjan, które przy braku oficjalnej informacji na ten temat jedną wrzutką medialną wywołają Jamałgate bis? Rozmowy z Białorusią to nijakie pośrednictwo, ponieważ tamtejszy sektor gazowy należy już do Rosjan. Dlatego negocjacje z Mińskiem oznaczają w praktyce wymianę informacji z Gazpromem. Ministerstwo powinno w trybie pilnym udzielić konkretnej rozmowy na temat stanu rozmów polsko-rosyjskich w sprawie drugiej nitki Gazociągu Jamalskiego czyli Jamał-Europa 2. Zanim niepotwierdzone informacje medialne na ich temat znów zaskoczą polskiego premiera.