Redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik skomentował dodatek węglowy, który ma być jednorazowym wsparciem dla gospodarstw domowych ogrzewanych za pomocą pieców węglowych. – Jest to nowy element polityki społecznej, który zwiększy popyt na węgiel, ale nie zwiększy podaży. Więcej zależy od tego, czy będziemy mieć węgiel na rynku – powiedział w rozmowie z Onetem.
– Nie jest to reforma, która poprawi dostępność węgla w Polce, a to jest największym problemem. Nie chce też siać paniki. Poradzimy sobie. Punktowe ograniczenia w dostępnie do węgla nie załamią nam gospodarki. Pomoc społeczna, jak ta, pomoże najsłabszym, ale nie można wylać dziecka z kąpielą. Takie globalne rozwiązanie powinno być bardziej wycelowane. Szczegóły mamy dopiero poznać, wtedy będzie można się nad tym pochylić i poszukać jeszcze lepszych rozwiązań – powiedział Wojciech Jakóbik.
– Nasze społeczeństwo będzie sięgać po różne rozwiązania. Możliwe, że niektórzy będą palić śmieciami. Tej zimy pewnie będzie więcej smogu. Bardziej długofalowo sytuacja będzie ustabilizowana, bo na rynku jest wystarczająca ilość węgla. On płynie np. z Australii, to nie jest problem rynkowy, tylko ten wolumen trzeba przecisnąć przez porty, potem przez koleje. To jest problem organizacyjny – dodał redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Opracował Jędrzej Stachura
Jest węgiel dla Polski, ale sytuacja w portach „jest dość trudna”