Gazprom był zmuszony rozwiązać umowę akcjonariuszy dotyczącą powołania konsorcjum Nord Stream 2, ze względu na zastrzeżenia do formy koncentracji zgłoszone przez polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urząd antymonopolowy miał prawo zablokować tego rodzaju operacje, pod warunkiem zagrożenia z jej strony konkurencji na rynku polskim i Europy Środkowo-Wschodniej. UOKiK stwierdził, że takie zagrożenie istnieje i zgłosił swoje zastrzeżenia. W reakcji na odmowę UOKiK-u, Gazprom i inni potencjalni udziałowcy Nord Stream 2 stwierdzili, że wycofają się z tej formy finansowania.
– Nie oznacza to jednak upadku projektu gazociągu z Rosji do Niemiec, który miałby zostać poprowadzony przez Morze Bałtyckie – powiedział agencji eNewsroom.pl Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny Biznes Alert oraz ekspert Instytutu Jagiellońskiego – Możliwe są inne formy finansowania – od wspominanej przez rosyjskie media emisji euro obligacji, po samodzielne finansowanie przez Gazprom, który może liczyć na pomoc Kremla w sytuacjach kryzysowych. Gazprom nadal jest jednym z głównych narzędzi polityki energetycznej, a zatem fragmentem polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej. Dlatego teraz Gazprom zajmie się poszukiwaniami nowej formy finansowania Nord Stream 2, co może skutkować opóźnieniem powstania gazociągu. Pierwotnie miał powstać do 2019 roku, a ze względu na wspomniane opóźnienia ten proces może się przeciągnąć o rok lub dłużej. Z polskiego punktu widzenia jest to korzystna sytuacja, ponieważ będziemy mieli więcej czasu na zaproponowanie alternatywy dla naszej części rynku, czyli dostaw przez funkcjonujący już terminal LNG w Świnoujściu, a w dalszej perspektywie także dostaw gazu norweskiego poprzez Korytarz Norweski. Polacy, Duńczycy oraz Norwegowie chcą zbudować korytarz, który do końca roku będzie miał wybrany najbardziej opłacalny wariant realizacji. Za pomocą tych projektów, zamykających się w koncepcji tzw. Bramy Północnej, Polska będzie w stanie zaoferować regionowi kontrofertę do propozycji ze strony Gazpromu. Fakt, że Nord Stream 2 jest ofertą pogłębienia dominacji Gazpromu w Europie Środkowo-Wschodniej, status quo zostanie utrzymany wyłącznie przy tanim gazie, a Brama Północna jest w stanie zaoferować gaz z nowych kierunków całego świata: LNG z każdego gazoportu eksportowego na świecie i gaz gazociągowy z tanich norweskich złóż. To wszystko jest gwarancją dywersyfikacji i uniezależnienia od rosyjskiego Gazpromu, co jest kluczowym czynnikiem z punktu widzenia stolic Europy Środkowo-Wschodniej – dodał Jakóbik.
Źródło: eNewsroom.pl