icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Jest nowe porozumienie gazowe Rosja-Chiny ale nie ma umowy

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Gazprom i CNPC podpisały memorandum o porozumieniu na dostawy gazu za pomocą Gazociągu Ałtaj. Nie zakończyły się nadal negocjacje cenowe. Źródła w Gazpromie cytowane przez Jacka Farchyego z Financial Times przekonują, że ostateczne porozumienie w tej sprawie zostanie osiągnięte do końca roku.

Oznacza to jedynie, że strony potwierdziły wolę dalszych rozmów na temat projektu Ałtaj. Podobne memorandum Rosjanie podpisali w sprawie gazociągu Turkish Stream do Turcji, co nie zobowiązuje do niczego Ankary, która pozostaje bierna, czekając na wynik negocjacji cenowych BOTAS-Gazprom. Chińczycy także mogą pozostać bezczynni, choć Kreml na pewno opakuje propagandowo podpisanie memorandum dla Ałtaju.

Przed Dniem Zwycięstwa w Moskwie, wiceszef spółki Witalij Markelow twierdził, że dostawy rosyjskiego gazu ziemnego do Chin poprzez ,,zachodnią trasę” (gazociąg Ałtaj – przyp. red.) mogą rozpocząć się po 2020 roku pod warunkiem, że w bieżącym roku zostanie podpisana odpowiednia umowa. Ma ona opiewać na dostawy do 30 mld m3 gazu.

Ałtaj jest bardziej efektywnym projektem z dwóch planowanych rosyjskich gazociągów do Chin. Zakłada odbiór surowca z już eksploatowanych złóż jamalskich, w przeciwieństwie do wschodniosyberyjskich, które mają posłużyć drugiej magistrali. Gazprom i China National Petroleum Corporation (CNPC) w dniu 21 maja zeszłego roku podpisały 30-letnią ramową umowę na dostawy gazu do Chin tzw. wschodnim szlakiem w ilości do 38 mld m3 rocznie. Łączna wartość kontraktu to 400 mld. dol. Magistrala wschodniego szlaku ma nazwę Siła Syberii. Jej budowa ruszyła oficjalnie 1 września zeszłego roku ale projekt napotkał na problemy przez które termin jego oddania do użytku przesunięto z 2018 na 2020 rok.

Przecieki w rosyjskich mediach z kwietnia potwierdzały, że do podpisania ostatecznej umowy gazowej zawierającej ceny nie dojdzie przed wakacjami. To właśnie cena dostaw gazu rosyjskiego do Chin była także największym problemem negocjacji w sprawie Siły Syberii. Ostatecznie Rosjanie zgodzili się na dumpingową cenę 350 dolarów za 1000 m3.

Jest tak ponieważ Chiny preferują dostawy z Turkmenistanu. Państwo Środka ma już podpisaną umowę na dostawy 65 mld m3 turkmeńskiego gazu po konkurencyjnej cenie szacowanej na 250 dolarów za 1000 m3 do 2021 roku. Jeszcze w 2015 roku połączenie gazowe między krajami ma osiągnąć przepustowość 55 mld m3 o czym Aszchabad informuje nieprzypadkowo w rosyjski Dzień Zwycięstwa. To jasny komunikat do Moskwy. W 2017 roku czwarta nitka gazociągu ma pozwolić na eksport do 80 mld m3 turkmeńskiego surowca. Będzie on pochodził ze złóż Gałkynysz szacowanych na 2,8 bln m3. Całkowite zasoby pobliskiego złoża Jaszlar są szacowane na 26,2 bln 3. Są one w fazie rozpoznania.

Chiny mają tani gaz z Turkmenistanu tu i teraz ale nie stawiają na dostawy z jednego tylko kierunku, co tłumaczy ich rozmowy z Rosją na temat budowy nowych gazociągów. Rosjanom sprzyjają bardziej niż do tej pory warunki rynkowe. Dopiero taniejąca ropa naftowa pozwoliła cenie rosyjskiej indeksowanej do niej spaść do średnio 242 dolarów dla klientów europejskich. Rosjanie będą mogli zatem zaoferować Chińczykom tańsze dostawy indeksowane, lub zrezygnować z indeksacji. To się jednak okaże w toku negocjacji, które nadal trwają. Jak informują Wiedomosti do podpisania ostatecznej umowy nie przekonała nawet bezprecedensowe zaproszenie dla CNPC do wejścia do akcjonariatu złóż Wankor kontrolowanych przez Rosnieft. Nie ma także informacji na temat pożyczek z chińskich banków na rzecz realizacji chińskich gazociągów Gazpromu, na co liczy Kreml.

Podczas negocjacji w sprawie Siły Syberii rosyjski prezydent musiał zostać dzień dłużej w chińskim mieście, by dokończyć rozmowy cenowe. Tym razem to prezydent Chin Xi Jinping zostaje w Moskwie do 9 maja. Czy Władimira Putina czeka kolejna nieprzespana noc negocjacji? Te umizgi pokażą, że w Dzień Zwycięstwa w Moskwie największym zwycięzcą będzie Pekin.

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Gazprom i CNPC podpisały memorandum o porozumieniu na dostawy gazu za pomocą Gazociągu Ałtaj. Nie zakończyły się nadal negocjacje cenowe. Źródła w Gazpromie cytowane przez Jacka Farchyego z Financial Times przekonują, że ostateczne porozumienie w tej sprawie zostanie osiągnięte do końca roku.

Oznacza to jedynie, że strony potwierdziły wolę dalszych rozmów na temat projektu Ałtaj. Podobne memorandum Rosjanie podpisali w sprawie gazociągu Turkish Stream do Turcji, co nie zobowiązuje do niczego Ankary, która pozostaje bierna, czekając na wynik negocjacji cenowych BOTAS-Gazprom. Chińczycy także mogą pozostać bezczynni, choć Kreml na pewno opakuje propagandowo podpisanie memorandum dla Ałtaju.

Przed Dniem Zwycięstwa w Moskwie, wiceszef spółki Witalij Markelow twierdził, że dostawy rosyjskiego gazu ziemnego do Chin poprzez ,,zachodnią trasę” (gazociąg Ałtaj – przyp. red.) mogą rozpocząć się po 2020 roku pod warunkiem, że w bieżącym roku zostanie podpisana odpowiednia umowa. Ma ona opiewać na dostawy do 30 mld m3 gazu.

Ałtaj jest bardziej efektywnym projektem z dwóch planowanych rosyjskich gazociągów do Chin. Zakłada odbiór surowca z już eksploatowanych złóż jamalskich, w przeciwieństwie do wschodniosyberyjskich, które mają posłużyć drugiej magistrali. Gazprom i China National Petroleum Corporation (CNPC) w dniu 21 maja zeszłego roku podpisały 30-letnią ramową umowę na dostawy gazu do Chin tzw. wschodnim szlakiem w ilości do 38 mld m3 rocznie. Łączna wartość kontraktu to 400 mld. dol. Magistrala wschodniego szlaku ma nazwę Siła Syberii. Jej budowa ruszyła oficjalnie 1 września zeszłego roku ale projekt napotkał na problemy przez które termin jego oddania do użytku przesunięto z 2018 na 2020 rok.

Przecieki w rosyjskich mediach z kwietnia potwierdzały, że do podpisania ostatecznej umowy gazowej zawierającej ceny nie dojdzie przed wakacjami. To właśnie cena dostaw gazu rosyjskiego do Chin była także największym problemem negocjacji w sprawie Siły Syberii. Ostatecznie Rosjanie zgodzili się na dumpingową cenę 350 dolarów za 1000 m3.

Jest tak ponieważ Chiny preferują dostawy z Turkmenistanu. Państwo Środka ma już podpisaną umowę na dostawy 65 mld m3 turkmeńskiego gazu po konkurencyjnej cenie szacowanej na 250 dolarów za 1000 m3 do 2021 roku. Jeszcze w 2015 roku połączenie gazowe między krajami ma osiągnąć przepustowość 55 mld m3 o czym Aszchabad informuje nieprzypadkowo w rosyjski Dzień Zwycięstwa. To jasny komunikat do Moskwy. W 2017 roku czwarta nitka gazociągu ma pozwolić na eksport do 80 mld m3 turkmeńskiego surowca. Będzie on pochodził ze złóż Gałkynysz szacowanych na 2,8 bln m3. Całkowite zasoby pobliskiego złoża Jaszlar są szacowane na 26,2 bln 3. Są one w fazie rozpoznania.

Chiny mają tani gaz z Turkmenistanu tu i teraz ale nie stawiają na dostawy z jednego tylko kierunku, co tłumaczy ich rozmowy z Rosją na temat budowy nowych gazociągów. Rosjanom sprzyjają bardziej niż do tej pory warunki rynkowe. Dopiero taniejąca ropa naftowa pozwoliła cenie rosyjskiej indeksowanej do niej spaść do średnio 242 dolarów dla klientów europejskich. Rosjanie będą mogli zatem zaoferować Chińczykom tańsze dostawy indeksowane, lub zrezygnować z indeksacji. To się jednak okaże w toku negocjacji, które nadal trwają. Jak informują Wiedomosti do podpisania ostatecznej umowy nie przekonała nawet bezprecedensowe zaproszenie dla CNPC do wejścia do akcjonariatu złóż Wankor kontrolowanych przez Rosnieft. Nie ma także informacji na temat pożyczek z chińskich banków na rzecz realizacji chińskich gazociągów Gazpromu, na co liczy Kreml.

Podczas negocjacji w sprawie Siły Syberii rosyjski prezydent musiał zostać dzień dłużej w chińskim mieście, by dokończyć rozmowy cenowe. Tym razem to prezydent Chin Xi Jinping zostaje w Moskwie do 9 maja. Czy Władimira Putina czeka kolejna nieprzespana noc negocjacji? Te umizgi pokażą, że w Dzień Zwycięstwa w Moskwie największym zwycięzcą będzie Pekin.

Najnowsze artykuły