Jakóbik: Niemcy mają plan obrony interesów Gazpromu w Europie

31 lipca 2015, 11:16 Energetyka

KOMENTARZ

Gazociąg Nord Stream i jego odnogi - OPAL i NEL. Fot. Konsorcjum Nord Stream.

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Nasz partner informacyjny – portal EurActiv.pl – informuje dziś, że minister finansów Niemiec Wolfgang Schauble przedstawił propozycję zmian prerogatyw Komisji Europejskiej. Między wierszami można przeczytać, że chodzi o zablokowanie śledztwa Komisji przeciwko Gazpromowi.

Ministerstwo Finansów Niemiec poinformowało wczoraj (30 lipca), że minister Wolfgang Schäuble chciałby odebrania Komisji Europejskiej części uprawnień w dwóch dziedzinach. Chodzi o postępowania antytrustowe oraz, szczególnie ważne obecnie dla Niemiec, wymuszanie przestrzegania przez kraje członkowskie dyscypliny budżetowej – podaje EurActiv.pl.

Jak czytamy w portalu, zdaniem Schaublego Komisja Europejska jest bardziej upolityczniona a jej uprawnienia w zakresie walki z monopolami mógłby przejąć nowy urząd na wzór Federalnego Biura ds. Kartelów.

Jeżeli jego szefem zostałby Niemiec, to moglibyśmy liczyć na powtórzenie korzystnych dla Rosji rozstrzygnięć. Federalna Agencja ds. Sieci Gazowej nie miała problemu z monopolem Gazpromu na część niemieckich gazociągów – OPAL i NEL – które rozprowadzają gaz z gazociągu Nord Stream, co pozwala częściowo omijać tradycyjne kraje tranzytowe na czele z Ukrainą, do których jednak należy także Polska. Komisja Europejska zgodziła się jedynie na częściowe zwolnienie tych instalacji spod reguł antymonopolowych, a wobec agresji rosyjskiej nad Dnieprem nie zgodziła się na dalsze ustępstwa. Tych jednak nadal domaga się niemiecki regulator. Jest to tym ważniejsze w kontekście nowego planu Gazpromu.

Holenderski plan Gazpromu może odbić się czkawką Polsce

Wobec problemów z realizacją gazociągu Turkish Stream do Turcji oraz braku szans na szybki zwrot eksportu gazu do Chin, Rosjanom zostaje rozbudowa Gazociągu Północnego, jeżeli nadal chcą zrezygnować z tranzytu przez nieprzyjazną im Ukrainę. Temu ma służyć projekt Nord Stream 2, który skusił już firmy europejskie: Shell, E.on i OMV. Za nimi mogą pójść rządy w Amsterdamie, Niemczech i Wiedniu tradycyjnie optymistycznie nastawione do współpracy z Rosjanami. Wpisywałoby się to w plan Berlina zakładający uczynienie z Niemiec nowego hubu gazowego pozwalającego Rosjanom ominąć inne kraje tranzytowe a Niemcom zarabiać na tranzycie przez ich terytorium. Infrastruktura jest stopniowo przygotowywana do realizacji tego scenariusza. Rosjanie wykupują udziały w kolejnych gazociągach i magazynach gazu w kraju Angeli Merkel.

Plan Gazpromu po infrastrukturze poznacie

Plan Schaublego nie został skomentowany przez Komisję Europejską. Jeżeli jednak zostałby zrealizowany, Niemcy mogliby zahamować także wyciągnięcie konsekwencji wobec Gazpromy w sytuacji, gdy nie odniósłby się on w sposób zadowalający do zarzutów Komisji względem jego działalności w Europie Środkowo-Wschodniej. Bruksela zarzuca Gazpromowi nadużywanie pozycji monopolisty poprzez nieuczciwe oferty cenowe, nieuprawniony wpływ na infrastrukturę europejską i dzielenie rynku na segmenty ze stratą dla klientów tej firmy.

KE dała Gazpromowi kilkanaście miesięcy na ustosunkowanie się do tych zarzutów. Jeżeli Rosjanie nie spełnią wymagań, czeka ich kara pieniężna w wysokości do 10 procent globalnych obrotów. O ile Komisja, a konkretnie komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager, utrzymywała nieprzejednane stanowisko wobec rosyjskiego koncernu, to już Niemiec na czele nowego europejskiego urzędu może być bardziej przychylny wzorem krajowych instytucji. Pod warunkiem, że plan niemieckiego ministra finansów zostanie zrealizowany.

Co ważne, promotorem obrony Gazpromu okazałby się wtedy polityk z bliskiego zaplecza kanclerz Angeli Merkel. Schauble to przedstawiciel jej partii i członek kilku jej rządów. Oznaczałoby to, że plan ma błogosławieństwo samej kanclerz, która do tej pory próbowała udowodnić szczerość deklaratywnego, twardego stanowiska wobec Moskwy.

– Ten temat będzie w pełni dyskutowany na powakacyjnym spotkaniu Rady UE w konfiguracji ministrów finansów, 11 i 12 września br. Holendrzy także zapowiadają, że uczynią z niego jeden z priorytetów swojej prezydencji w pierwszej połowie 2016 r. – informuje EurActiv.pl.