KOMENTARZ
Wojciech Jakóbik
Redaktor naczelny BiznesAlert.pl
Import ropy naftowej do Polski to nie jedyne, co może nam zaoferować wracający na arenę międzynarodową Iran. Będzie to jednak wisienka na torcie relacji, które ze względów historycznych i geopolitycznych mają duży potencjał rozwoju.
Polska dokonała nowego otwarcia w relacjach z Iranem. Z informacji BiznesAlert.pl wynika, że równolegle do intensywnych kontaktów politycznych trwają rozmowy o umowie na dostawy ropy irańskiej do Gdańska. Polacy rozmawiają już nie o tym czy, ale na jakich konkretnie warunkach, podpisać kontrakt.
Podczas niedzielnej wizyty w Warszawie minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif promował współpracę spółek prywatnych z Iranu z polskimi partnerami. Ich delegacja liczyła 60 osób. Minister spraw zagranicznych RP Witold Waszczykowski przypomniał historię relacji z Iranem, a dawniej Persją, która jako protektorat brytyjski dała schronienie żołnierzom-uciekinierom z Rosji Sowieckiej, którzy potem stworzyli armię Generała Władysława Andersa. W poniedziałek o konkretnej współpracy energetycznej mówił wiceminister energii Michał Kurtyka. – Polskie firmy energetyczne jak PGNiG, Orlen czy Lotos są partnerami, na których irańskie firmy mogą liczyć w sprzedaży czy eksploatacji złóż ropy i gazu – zadeklarował podczas forum gospodarczego zorganizowanego z okazji wizyty irańskiego ministra spraw zagranicznych.
Wiceminister rozwoju Paweł Chorąży przypomniał o tym, że jeszcze przed zniesieniem sankcji międzynarodowych wobec Iranu polskie ministerstwo, wówczas gospodarki, uruchomiło program Go Iran, mający promować współpracę gospodarczą z tym państwem, którzy polscy oficjele tytułują obecnie głównym partnerem w regionie. Od 5 do 9 marca w Iranie przebywała misja gospodarcza przygotowująca grunt pod nowe otwarcie. Przedstawiciele ministerstwa rozwoju zabrali na pokład reprezentantów kluczowych spółek paliwowych, ale także transportowych, rolniczych i medycznych. Perspektywy współpracy wykraczają poza energetykę.
– Mogę zapewnić, że będziemy współpracować w gronie polskich firm, zarówno tych w tradycyjnym sektorze ropy i gazu jak PGNiG, Orlen czy Lotos, czy to w sprzedaży, czy eksploatacji złóż gazu i ropy – zaznaczył na poniedziałkowym forum minister Kurtyka. Ministerstwo spraw zagranicznych w komunikacie kładło nacisk na współpracę przy wydobyciu (upstream) i tranzycie (midstream). Koszty wydobycia w Iranie są niskie, choć związane są z większym, niż np. na drogim Morzu Północnym ryzykiem, ze względu na zagrożenie terrorystyczne. Istotnym czynnikiem jest także ryzyko polityczne. Warto przypomnieć, że Iran znajduje się pod wpływem radykałów religijnych, a na jego politykę ma wpływ Gwardia Rewolucyjna, czyli armia stworzona po rewolucji islamskiej z lat siedemdziesiątych. Prezydentura Hassana Rouhaniego to okres silnych sygnałów o woli rekoncyliacji w relacjach z Zachodem i modernizacji kraju. Prezydent chce uniezależnić go od sprzedaży ropy naftowej, otworzyć na zagraniczny kapitał i przywrócić mu istotną rolę na arenie międzynarodowej. W dalszej perspektywie szansa na przełamanie długoletnich sporów ze Stanami Zjednoczonymi i odciągnięcie Teheranu od Moskwy. Polacy mogą wesprzeć te procesy i przy okazji zarobić.
Polskie spółki interesowały się już Iranem w przeszłości. W okresie komunistycznym Polacy sprowadzali irańską ropę naftową, której charakterystyka jest podobna do rosyjskiej i mogła być wykorzystywana w naszych rafineriach. W 2008 roku PGNiG podpisało list intencyjny z Iranian Offshore Oil Company na wydobycie gazu ze złóż na wyspie Lawan. Nie doszło jednak do realizacji kontraktu ze względu na wprowadzenie sankcji międzynarodowych w związku z podejrzeniami, że Iran chce uzyskać własną broń jądrową. Po porozumieniu z 2015 roku obostrzenia zostały zdjęte, a Polacy mogą wrócić do współpracy.
Z informacji BiznesAlert.pl wynika, że rozmowy PKN Orlen o dostawach irańskiej ropy do Polski są już na zaawansowanym etapie uzgadniania szczegółowych warunków kontraktu. Jeżeli zakończą się sukcesem, po okresie wakacyjnym do Gdańska mógłby zacumować tankowiec z ropą od Irańczyków. Byłaby to wisienka na torcie relacji Polski z Iranem, które mają istotny potencjał, choć są obarczone pewnym ryzykiem politycznym.