KOMENTARZ
Wojciech Jakóbik
Redaktor naczelny BiznesAlert.pl i ekspert Instytutu Jagiellońskiego
Przewodniczący stałej sejmowej podkomisji do spraw energetyki Andrzej Czerwiński poinformował, że duży trójpak, czyli pakiet kluczowych ustaw dotyczących sektora elektroenergetycznego, gazowego i odnawialnego zostanie przyjęty „najpóźniej do końca kadencji Sejmu”. Czyli za dwa lata. Rząd odpuszcza w ten sposób reformę energetyki i zasługuje to na krótki komentarz.
Odroczenie przyjęcia trójpaku może się wiązać z karami Unii Europejskiej, która wymaga od nas wprowadzenia odpowiednich regulacji. Nie pomogą tu prowizoryczne ustawy, jak tzw. „mały trójpak” który już teraz krytykują eksperci niezależnie od swoich poglądów na energetykę. Co ważniejsze, bez nowych ustaw energetycznych rozmowa o wielkich planach dla polskiej energetyki po prostu nie ma sensu. To fundament zmian w tym sektorze. Bez niego nie ma na czym budować.
Decyzja o odłożeniu trójpaku ad calendas graecas oznacza, że obecna władza, pomimo dwóch kadencji rządów, rezygnuje z kierowania polską energetyką i zostawia to innym. Pytanie komu? Następnemu rządowi w najbardziej optymistycznej wersji wydarzeń.
