BezpieczeństwoOpinieWykop

Jakóbowski o „bezgranicznej przyjaźni” Rosji i Chin. Co oznacza ona dla reszty świata?

Władimir Putin i Xi Jinping. Fot. Kancelaria Prezydenta Federacji Rosyjskiej

Władimir Putin i Xi Jinping. Fot. Kancelaria Prezydenta Federacji Rosyjskiej

Znaczenie deklaracji Chin i Rosji o „bezgranicznej przyjaźni” w kontekście wojny w Ukrainie, staje się coraz bardziej klarowne. Jakub Jakóbowski z Ośrodka Studiów Wschodnich, odpowiedział na pytania o roli Chin i możliwych ścieżkach rozwoju sytuacji w rozmowie ze Spider’s Web.

Największa wojna w Europie mająca podważyć status quo została wsparta przez Chiny – powiedział Jakub Jakóbowski z Ośrodka Studiów Wschodnich. Według analityka ogłoszenie współpracy tych dwóch państw 4 lutego w Pekinie, świadczy o zaawansowanej współpracy. Co więcej, Jakóbowski podkreślał, że ten układ jest budowany od lat, choć stanowisko Chin do działań Rosji, często jest niejednoznaczne. Chodzi przede wszystkim o atak na Ukrainę, do czego Chiny nie chcą ustosunkować się bezpośrednio. – Jeżeli spojrzymy na chińskie komunikaty z ostatniego miesiąca wobec Rosji, to jest to istny szwedzki stół – do wyboru, do koloru. Jeżeli ktoś chce złożyć sobie narrację, że Chińczycy dystansują się i są neutralni, to znajdzie na to potwierdzenie w wielu wypowiedziach. Ale ci sami ludzie – dyplomaci czy chińscy przywódcy – mówią następnego dnia coś zupełnie odwrotnego: prorosyjskiego, antyamerykańskiego i dążącego do podważenia istniejącego ładu. To jest celowa strategia komunikacyjna, w której Chińczycy chcą wytrwać jak najdłużej – zaznaczył Jakóbowski.

Pytaniem, nad którym zastanawia się cały świat to to, czy Rosja otrzyma bezpośrednią pomoc z Pekinu. – Tak. Chińczycy Rosji gospodarczo jeszcze nie pomogli. Jednak Stany i Unia coraz bardziej grają na to, żeby taką ewentualność zablokować. Tak, żeby Rosja, gdy naprawdę zacznie brakować jej zasobów, nie mogła się w stronę Chin obrócić.

– To jest gra, którą teraz podejmują Amerykanie – oni nie liczą na to, że odwrócą Chiny od Rosji. Chodzi o to, żeby tak zwiększyć koszty gospodarcze i dyplomatyczne Chińczykom, by oni w te relacje nie szli dalej. Tak bym właśnie odczytywał rozmowę Joe Bidena z Xi Jinpingiem – jako ostrzeżenie, że realne działania wspierające Rosję będą oznaczać „wypinanie” Chin z zachodniego ekosystemu gospodarczo-technologicznego – zaznacza Jakóbowski.

Kolejnym wnioskiem płynącym z rozmowy jest fakt, że zachód pozostaje zależny od Chin na wielu płaszczyznach. Przykładem są Niemcy, gdzie motoryzacja i innowacje, w których kraj przoduje, są ściśle powiązane ze współpracą z Chinami. Jakóbowski przekonuje, że działania musimy podjąć już teraz i „wypięcie” Chin z gospodarki zachodu jest możliwe, a nawet konieczne dla stabilności rynku UE. – To na tych wyzwaniach należy się skupić i w jakiś sposób uciec do przodu, szczególnie w wymiarze energetycznym i produkcyjnym. Europa ma wszelkie predyspozycje, by dokonać transformacji energetycznej i uniezależnić się od węglowodoru z Rosji. Tak samo ma wszelkie predyspozycje, aby w przemyśle 4.0 z autonomicznymi fabrykami zrobić kampanię, która kluczowe łańcuchy dostaw podciągnie z powrotem do Europy. Obie te rzeczy zapewniają miejsca pracy, wzrost gospodarczy, ale też wzrost autonomii – tłumaczy analityk. W tym kontekście Jakóbowski przytoczył decyzję Wilna, o odcięciu się od Chin. Podkreślił, że dla Litwy było to znacznie łatwiejsze niż może być dla Niemiec czy Francji, natomiast jest możliwe dla krajów środkowej Europy.

W najbliższym czasie odbędą się dwa znaczące wydarzenia, które mogą pozwolić na wyłonienie się stanowiska Chin w stosunku do UE i USA oraz UE i USA w stosunku do Chin. Już pierwszego kwietnia odbędzie się szczyt NATO – UE, który ma być poświęcony Państwu Środka. Chiny natomiast zbliżają się do XX zjazdu Chińskiej Partii Komunistycznej. – Paradoksalnie im bardziej Chiny wchodzą w popieranie tej wojny z Ukrainą, tym bardziej losy Xi Jinpinga i tego, co zaoferował Chinom, wiążą się z Putinem. Nawet jeśli zostało to źle skalkulowane, nawet jeśli Putin i Xi Jinping 4 lutego myśleli, że to będzie proste i szybkie, a tak jednak nie wyszło. Jednak teraz przed zjazdem KPCh trudno jest Jinpingowi zrobić jakikolwiek ruch dystansujący. Wycofanie się byłoby katastrofalne – zaznaczył Jakub Jakóbowski.

Opracowała Maria Andrzejewska


Powiązane artykuły

Do trzech razy sztuka. Ukraina uderzyła w Most Krymski

Ukraina zaatakowała Most Krymski, konstrukcję, która łączy okupowany Krym z Rosją i jest istotna ze względów logistycznych dla rosyjskiej inwazji....

Rosja nie odpali kradzionej elektrowni jądrowej na Ukrainie. Na razie

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała, że Zaporoska Elektrownia Jądrowa, największy tego typu obiekt na Ukrainie, nie ma warunków do...
Janusz Steinhoff, były minister gospodarki i wicepremier w rządzie Jerzego Buzka. Fot.: East News / Kacper Loch

Steinhoff dla Biznes Alert: Trzaskowski zapłacił za brak poparcia dla rządu

– Wynik wyborów prezydenckich to zaskoczenie dla znacznej części społeczeństwa, ale trudno go kwestionować. Rafał Trzaskowski zapłacił cenę za brak...

Udostępnij:

Facebook X X X