Japonia przyspiesza wdrażanie transformacji energetycznej, a energia jądrowa ma być jej fundamentem, jednak rozwój atomu został zablokowany przez skomplikowane i niejednoznaczne przepisy.
Rządy na całym świecie chcą, aby energia jądrowa odgrywała większą rolę. Korea Południowa liczy na to, że do 2030 roku będzie stanowić około jednej trzeciej miksu energetycznego, w porównaniu z około 24 procentami rok wcześniej. Wielka Brytania chce 24 gigawatów nowej mocy jądrowej do 2050 roku.
Przeszkody regulacyjne w Japonii powodują opóźnienia we wdrażaniu obiektów energetycznych, zmuszając zakłady produkcyjne do większego uzależnienia od paliw kopalnych.
Interesujące jest, że inne kraje również borykają się z podobnymi problemami. Plątanina skomplikowanych przeszkód regulacyjnych, a także wysokie koszty stoją na drodze do wprowadzenia przez Stany Zjednoczone zaawansowanych reaktorów. Francja chce ograniczyć biurokrację przy budowie nowych obiektów, ale boryka się z wadami instalacji.
Eksperci wskazują jednak, że usunięcie barier politycznych nie oznacza rezygnację z nadzoru rządowego. Nowe megaprojekty o wartości miliardów dolarów będą wymagały jeszcze większego wsparcia ze strony państwa, aby podjąć ryzyko finansowe i operacyjne.
Oprócz wydawania pieniędzy na ich urzeczywistnienie nowo odkrytej miłości do atomu, politycy muszą także szkolić kolejne pokolenie inżynierów jądrowych i dbać o to, by przepisy nie były niejednoznaczne.
Wiele ekspertów wskazuje, że przywrócenie energii jądrowej na właściwe tory nie będzie łatwe. Droga naprzód będzie wymagać jasnych wskazówek i proaktywnego programu.
Bloomberg / Jacek Perzyński