Japonia wystosowała protest do Chin w sprawie jednostronnego zagospodarowania gazu na Morzu Wschodniochińskim. Japońskie MSZ podaje, że instalacja zbudowana po chińskiej stronie linii demarkacyjnej wykazywała oznaki spalania gazu.
Spór Japonii z Chinami
W czerwcu Japonia wystosowała do Chin protest w sprawie ukończenia budowy platformy wiertniczej na Morzu Wschodniochińskim poza linią podziału między Japonią, a Chinami.
Takehiro Funakoshi, szef departamentu Azji i Oceanii japońskiego MSZ, przekazał protest przez chińską ambasadę w Japonii. W proteście sprzeciwiano się jednostronnemu zagospodarowaniu pola gazowego znajdującego się na spornym terenie Morza Wschodniochińskiego.
Chiny prowadzą odwierty w poszukiwaniu gazu na platformach na Morzu Wschodniochińskim w rejonie, gdzie oba kraje nie osiągnęły ostatecznego porozumienia w sprawie granicy. Japonia uważa, że linia przebiega wzdłuż granicy jej wyłącznej strefy ekonomicznej. Natomiast Chiny twierdzą, że ich wyłączna strefa ekonomiczna rozciąga się do Rowu Okinawskiego. Odkryta przez Japonię w maju tego roku platforma wiertnicza jest siedemnastą zbudowaną przez Chiny w tym rejonie. Tokio uważa, że Chiny jednostronnie rozwijają pole gazowe, które leży na granicy obu krajów i do którego równe pretensje mogą rościć oba państwa.
W 2008 roku Japonia i Chiny zgodziły się na wspólne zagospodarowanie pól gazowych, które znajdują się na spornym obszarze i rozpoczęły negocjacje nad realizacją porozumienia. Jednak po kolizji chińskiego trawlera rybackiego z japońskim statkiem ochrony morskiej w pobliżu Wysp Senkaku w 2010 roku, negocjacje zostały zerwane przez stronę chińską.
Ria Novosti/Wojciech Gryczka
Branża petrochemiczna przyspiesza zieloną transformację w Chinach