Japonia wróci do atomu. Szansa na tańsze LNG dla Europy

24 kwietnia 2015, 08:40 Alert

(Reuters/Wojciech Jakóbik)

Inspektorzy MAEA w Fukushimie. Fot. MAEA
Inspektorzy MAEA w Fukushimie. Fot. MAEA

Jak podała agencja Reuters rząd w Tokio zaproponował, aby energetyka jądrowa w 2030 roku była odpowiedzialna za 20-22 procent wytwórstwa energii elektrycznej na wyspach. Jeżeli propozycja zostanie zaakceptowana, będzie to zwrot w polityce energetycznej Japonii, która po katastrofie w elektrowni Fukushima Daichi w 2011 roku wygasiła sektor w celu weryfikacji bezpieczeństwa w poszczególnych reaktorach.

W efekcie tamtej decyzji Tokio, poprzez wzrost importu do Japonii, ceny LNG na rynku azjatyckim wzrosły, zmniejszając atrakcyjność rynku europejskiego. Obecnie gaz skroplony odpowiada za 27 procent wytwórstwa energii elektrycznej na wyspach pozbawionych własnych surowców. Ceny LNG spadają mimo to ze względu na tanią ropę naftową. Wraz ze zmniejszonym zapotrzebowaniem w Japonii mogą one spadać dalej. Wtedy dostawy na rynek europejski staną się bardziej atrakcyjne dla światowych dostawców.

Więcej o procesie w analizie BiznesAlert.pl.

Japończycy zamierzają także nadal używać węgla ale zmniejszyć jego udział w miksie z 30,3 procent obecnie do 26 procent w 2030 roku.

Dwie elektrownie jądrowe w Japonii otrzymały już certyfikat bezpieczeństwa pozwalający na ich ponowne uruchomienie.