BezpieczeństwoEnergetykaGaz.

Jasina: Kongres wysyła do Trumpa jasny sygnał. Polityka wobec Rosji jest niezmienna

Donald Trump. Fot. Flickr

Donald Trump. Fot. Flickr

– Z polskiego punktu widzenia nowe sankcje, które mają zostać nałożone na Rosję, to krok w dobrą stronę. USA w ten sposób wspierają nasze dążenia do energetycznego uniezależnienia się od Rosji. Pozostaje tylko pytanie, co spowodowało wzmocnienie sankcji, ponieważ Władimir Putin i Rosja nie dopuścili się ostatnio niczego, co byłoby pretekstem do ich zaostrzenia – mówi w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl dr Łukasz Jasina, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

BiznesAlert.pl: Jak ocenia Pan nagłe przyspieszenie w pracach Kongresu nad sankcjami nakładanymi na Rosję? Czy zostaną one podpisane przez prezydenta Trumpa?

Dr Łukasz Jasina, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych: Na razie nic nie wskazuje na to, żeby prezydent miał ich nie podpisać. Na przyspieszenie prac Kongresu wpływ ma sytuacja wewnętrzna w Stanach Zjednoczonych, a dokładniej oskarżenia pod adresem prezydenta Trumpa w związku z kontaktami jego współpracowników, jego zięcia i jego samego z Rosją. Już miesiąc temu Senat przyjął ustawę, która pozbawiała prezydenta możliwości odwoływania już istniejących sankcji. Część z nich była nałożona na Rosję za pomocą tzw. executive orders prezydenta. Podsumowując, Kongres, zwłaszcza po spotkaniu Trumpa z Putinem i oskarżeniach, które w ciągu ostatniego miesiąca mocno przeszły przez świat polityczny w Ameryce, zdecydował się oczyścić przedpole i zabezpieczyć prezydenta USA przed potencjalną pokusą zmniejszenia sankcji wobec Rosji poprzez jeszcze mocniejsze poparcie dla programu sankcji przeciw temu krajowi.

W poszczególnych zapisach sankcje te daleko wykraczają poza te, które zostały przyjęte przez administrację Baracka Obamy. Nord Stream 2 nazwany został projektem kontrowersyjnym, jest też mowa o LNG…

Z polskiego punktu widzenia są to całkiem dobre projekty. Wspierają one nasze dążenia do energetycznego uniezależnienia się od Rosji. Pozostaje tylko pytanie, co spowodowało wzmocnienie sankcji, ponieważ Władimir Putin i Rosja nie dopuścili się ostatnio niczego, co byłoby pretekstem do ich zaostrzenia. Moim zdaniem chodzi o podkreślenie tego, że w całej geopolitycznej układance Stany Zjednoczone są przeciwnikiem Rosji i o wzmocnienie swojej pozycji negocjacyjnej. Praktyka pokazuje, że zaostrzanie kursu wobec Rosji jest skutecznym sposobem na prowadzenie wobec niej polityki.

Jeden z punktów wspomnianych sankcji mówi o tym, że jakakolwiek zmiana tych obostrzeń wiąże się z przedstawieniem sprawozdania Kongresowi i koniecznością zabrania przez niego głosu. Czy jest to wyraz obawy Republikanów i Demokratów, że prezydent Trump będzie próbował te sankcje obejść?

Dobra, klasyczna reaganowsko-bushowska szkoła polityczna amerykańskiego Kongresu pokazuje, kto rządzi i jakie są priorytety amerykańskiej polityki. Jest to sygnał dla Donalda Trumpa: polityka wobec Rosji jest niezmienialna, a administracja prezydenta powinna się do niej dostosować.

Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej, podczas środowego spotkania z komisarzami będzie nawoływał do podjęcia odpowiednich kroków w sprawie sankcji, twierdząc, że bezpośrednio uderzą one w europejski biznes i w Unię Europejską. Jak można oceniać to stanowisko Komisji Europejskiej?

To pierwsze tak mocne stwierdzenie, że sankcje USA są przesadzone, ponieważ do tej pory starano się zachować solidarność między USA a Europą Zachodnią. Juncker w dużym stopniu był zmuszony do zajęcia takiego stanowiska, ponieważ w Europie jest bardzo silna grupa państw, które uważają, że nie należy już wprowadzać nowych sankcji przeciwko Rosji, a wręcz przeciwnie – starają się doprowadzić do ograniczenia już istniejących. O wysłaniu takiego sygnału mogła również zadecydować wzajemna niechęć Unii Europejskiej i Donalda Trumpa. Przypomnijmy, że sankcje te są bardzo mocne i uderzają m.in. w niemiecki przemysł energetyczny.

Czy Pana zdaniem jest szansa na skoordynowane sankcje Waszyngtonu i Brukseli?

Prowadzona od trzech lat polityka polega na koordynowaniu sankcji amerykańskich i europejskich. Nie myśleliśmy nigdy o tym, że USA mogą wprowadzić mocniejsze sankcje, trochę wbrew oficjalnemu stanowisku Komisji Europejskiej. Ich koordynacja nie polega jednak na wprowadzaniu identycznych obostrzeń. Z uwagi na cel wewnętrzny Republikanów, jakim jest wzmocnienie swojej pozycji względem prezydenta Trumpa, nie sądzę, by dążyli oni do większej koordynacji. Zobaczymy co zrobi prezydent. Uzyskuje on w ten sposób szansę na przewlekanie kwestii sankcji związane z tym, że może nagle okazać się człowiekiem, który musi odpowiedzieć na europejski głos.

W związku z turbinami Siemensa, które znalazły się na Krymie, Niemcy rozważają nałożenie na Rosję nowych sankcji. Czy jest to możliwe?

Firma Siemens oficjalnie uważa, że turbiny zostały skradzione i wyrzeka się kontaktów biznesowych zabronionych przez sankcje. Sprawa ta jest zbyt mocna medialnie, by niemieckie państwo mogło ją zostawić bez odpowiedzi. W związku z tym trzeba dokonać mocnego odcięcia się i być może rozszerzyć już istniejące sankcje w sensie technicznym, tak aby uniemożliwić sprzedaż niemieckiej technologii przez firmy niebędące spółkami niemieckimi.

Rozmawiał Bartłomiej Sawicki


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Transporter opancerzony zablokował niemiecką autostradę

W nocy z niedzieli na poniedziałek, 29/30 czerwca, na autostradzie A7 w Szlezwiku-Holsztynie, zepsuł się kołowy transporter opancerzony Fuchs i...

Udostępnij:

Facebook X X X