W środę, 21 września 2016 roku podczas 71 sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ aż 31 krajów potwierdziło ratyfikację porozumienia paryskiego. Łącznie dokumenty przekazało już 60 państw, które odpowiadają za 47,76% światowych emisji gazów cieplarnianych. Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z sekretarzem generalnym Ban Ki-moonem zaznaczył, że Polska ma zamiar ratyfikować porozumienie paryskie do końca 2016 roku.
– To, co wydawało się niemożliwe, stało się oczywiste. Wejście w życie porozumienia paryskiego będzie katalizatorem na wielu płaszczyznach. Zmobilizuje rządy państw do przyspieszenia krajowych działań na rzecz ochrony klimatu. Będzie też mocnym sygnałem dla prywatnego biznesu, który już teraz rozumie, że przyszłość należy do gospodarki niskoemisyjnej. Każdy kraj i każdy sektor musi odegrać swoją rolę – podkreślił sekretarz generalny Ban Ki-moon podczas uroczystej ceremonii związanej z procesem ratyfikacji porozumienia paryskiego, która odbyła się podczas 71. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Porozumienie paryskie zacznie obowiązywać dopiero, gdy zostanie ratyfikowane przez co najmniej 55 państw odpowiedzialnych za minimum 55% globalnych emisji gazów cieplarnianych. Do wczoraj dokumenty przekazało 29 państw emitujących 40% gazów, w tym Chiny i USA. Do tego grona dołączyło dzisiaj 31 krajów, w tym m.in. Albania, Argentyna, Białoruś, Bangladesz, Brazylia, Meksyk, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Senegal, Maroko. Łącznie już 60 krajów dokonało ratyfikacji porozumienia, zatem pierwszy z wymienionych warunków został spełniony.
Pozostaje zrealizować jedynie drugi wymóg. Wystarczy, aby państwa odpowiedzialne za 7,5% globalnych emisji gazów cieplarnianych przekazały dokumenty ratyfikacyjne, aby porozumienie paryskie weszło w życie. Sekretarz generalny Ban Ki-moon jest przekonany, że może to nastąpić jeszcze przed szczytem klimatycznym w Marakeszu (COP22), który odbędzie się w dniach 7-18 listopada br.
Wiele państw zadeklarowało ratyfikowanie porozumienia paryskiego do końca 2016 roku. Należą do nich: Austria, Australia, Bułgaria, Francja, Kambodża, Kanada, Kazachstan, Korea Południowa, Kostaryka, Niemcy, Nowa Zelandia, Polska, Węgry, Wybrzeże Kości Słoniowej oraz Unia Europejska.
Warto zwrócić uwagę, że Unia Europejska rozważa wprowadzenie szybkiej ścieżki ratyfikowania porozumienia, nie czekając aż zrobią to wszystkie państwa członkowskie. Istnieje szansa, że do 10 października uda się zakończyć działania proceduralne i zapadnie formalna zgoda na ratyfikację porozumienia przez Radę Europejską.
– Mamy nadzieję, że zgodnie z deklaracją prezydenta Andrzeja Dudy Polska oraz inne kraje członkowskie Unii ratyfikują porozumienie bez zbędnej zwłoki. Bez szybkiego wejścia w życie umowy paryskiej byłoby coraz trudniej ograniczyć wzrost średniej temperatury globalnej znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza. Tylko solidarne i efektywne działania państw rozwiniętych i rozwijających się pozwolą odejść od paliw kopalnych, przyspieszą dalszy rozwój OZE i nowych technologii przyjaznych środowisku oraz człowiekowi. Bez zdecydowanych działań w tym kierunku nie osiągniemy przyjętych celów zrównoważonego rozwoju a skutki zmiany klimatu będą coraz bardziej nas nękać, zagrażając również stabilności i bezpieczeństwu międzynarodowemu – podsumował Krzysztof Jędrzejewski, rzecznik ds. politycznych Koalicji Klimatycznej.
Głównym założeniem umowy paryskiej jest zahamowanie wzrostu średniej temperatury globalnej znacznie poniżej 2oC w porównaniu z czasami przedindustrialnymi, a nawet zatrzymanie go na poziomie 1,5oC. Porozumienie przewiduje wieloletnie działania, które będą rewidowane i wzmacniane co 5 lat. Pierwsza weryfikacja bieżących celów redukcji gazów cieplarnianych (tzw. INDC) może nastąpić w 2018 roku.
Źródło: Koalicja Klimatyczna