icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kardaś: Shell rezygnuje z rosyjskiego projektu LNG na Bałtyku (ANALIZA)

11 kwietnia brytyjsko-holenderski koncern Shell ogłosił wycofanie się z projektu Bałtycki LNG. Przewidywał on budowę w obwodzie leningradzkim, wspólnie z koncernem Gazprom, zakładu skraplania gazu o mocy produkcyjnej 10 mln ton rocznie (13,8 mld m3). Nastąpiło to po tym, jak 29 marca rosyjska spółka ogłosiła decyzję o budowie nowego kompleksu przetwórstwa gazu w obwodzie leningradzkim (w okolicach portu Ust-Ługa) – pisze dr Szymon Kardaś, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie.

Jego moce produkcyjne mają wynosić 45 mld m3 rocznie. Nowa infrastruktura ma umożliwić produkcję 13 mln ton LNG rocznie (18 mld m3), 4 mln ton etanu oraz ponad 2,2 mln ton skroplonych gazów węglowodorowych. Pozostałe 20 mld m3 gazu ma być przeznaczone na eksport budowanym gazociągiem Nord Stream 2. Bazę surowcową dostaw mają stanowić złoża zachodniosyberyjskie (regionu Nadym Pur-Taz). Pierwsza linia produkcyjna zakładu ma być oddana do użytku w 2023 roku, a druga do końca 2024 roku. Koszt inwestycji szacowany jest przez Gazprom na poziomie 700 mld rubli (10,8 mld USD).

Komentarz

  • Działanie Shella jest konsekwencją decyzji Gazpromu o budowie zakładu przetwórstwa gazu, która z kolei najprawdopodobniej wynikała z niezadowolenia rosyjskiego koncernu z braku postępów w bilateralnej współpracy przy projekcie Bałtycki LNG. Nie wyszła ona poza stadium niewiążących porozumień (memorandum o współpracy strategicznej w 2015 roku, memoranda w 2016 i 2017 roku), co najprawdopodobniej wynikało głównie z obaw Shella o możliwe poszerzenie amerykańskich sankcji przeciwko Rosji. Tym samym Gazprom, informując, że nowy projekt będzie współrealizowany z rosyjską spółką RusGazDobycza, powiązaną z objętym sankcjami oligarchą Arkadijem Rotenbergiem – przyjacielem Władimira Putina, dostarczył Shellowi formalnego pretekstu do wycofania się z projektu.
  • Decyzja Gazpromu o budowie nowego zakładu przetwórstwa gazu ma na razie charakter wstępny, co nie przesądza ani o ostatecznym kształcie, ani harmonogramie realizacji projektu. Rosyjski koncern zakłada podjęcie w najbliższym czasie jedynie działań przygotowawczych – dokumentacja projektowa, opracowanie schematu finansowania i wskazanie potencjalnych podwykonawców projektu. Poza tym w przeszłości Gazprom wielokrotnie – przed podjęciem ostatecznej decyzji inwestycyjnej – zmieniał parametry i harmonogram działań ogłaszanych projektów (np. gazociągu TurkStream).

Więcej: Ośrodek Studiów Wschodnich

11 kwietnia brytyjsko-holenderski koncern Shell ogłosił wycofanie się z projektu Bałtycki LNG. Przewidywał on budowę w obwodzie leningradzkim, wspólnie z koncernem Gazprom, zakładu skraplania gazu o mocy produkcyjnej 10 mln ton rocznie (13,8 mld m3). Nastąpiło to po tym, jak 29 marca rosyjska spółka ogłosiła decyzję o budowie nowego kompleksu przetwórstwa gazu w obwodzie leningradzkim (w okolicach portu Ust-Ługa) – pisze dr Szymon Kardaś, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie.

Jego moce produkcyjne mają wynosić 45 mld m3 rocznie. Nowa infrastruktura ma umożliwić produkcję 13 mln ton LNG rocznie (18 mld m3), 4 mln ton etanu oraz ponad 2,2 mln ton skroplonych gazów węglowodorowych. Pozostałe 20 mld m3 gazu ma być przeznaczone na eksport budowanym gazociągiem Nord Stream 2. Bazę surowcową dostaw mają stanowić złoża zachodniosyberyjskie (regionu Nadym Pur-Taz). Pierwsza linia produkcyjna zakładu ma być oddana do użytku w 2023 roku, a druga do końca 2024 roku. Koszt inwestycji szacowany jest przez Gazprom na poziomie 700 mld rubli (10,8 mld USD).

Komentarz

  • Działanie Shella jest konsekwencją decyzji Gazpromu o budowie zakładu przetwórstwa gazu, która z kolei najprawdopodobniej wynikała z niezadowolenia rosyjskiego koncernu z braku postępów w bilateralnej współpracy przy projekcie Bałtycki LNG. Nie wyszła ona poza stadium niewiążących porozumień (memorandum o współpracy strategicznej w 2015 roku, memoranda w 2016 i 2017 roku), co najprawdopodobniej wynikało głównie z obaw Shella o możliwe poszerzenie amerykańskich sankcji przeciwko Rosji. Tym samym Gazprom, informując, że nowy projekt będzie współrealizowany z rosyjską spółką RusGazDobycza, powiązaną z objętym sankcjami oligarchą Arkadijem Rotenbergiem – przyjacielem Władimira Putina, dostarczył Shellowi formalnego pretekstu do wycofania się z projektu.
  • Decyzja Gazpromu o budowie nowego zakładu przetwórstwa gazu ma na razie charakter wstępny, co nie przesądza ani o ostatecznym kształcie, ani harmonogramie realizacji projektu. Rosyjski koncern zakłada podjęcie w najbliższym czasie jedynie działań przygotowawczych – dokumentacja projektowa, opracowanie schematu finansowania i wskazanie potencjalnych podwykonawców projektu. Poza tym w przeszłości Gazprom wielokrotnie – przed podjęciem ostatecznej decyzji inwestycyjnej – zmieniał parametry i harmonogram działań ogłaszanych projektów (np. gazociągu TurkStream).

Więcej: Ośrodek Studiów Wschodnich

Najnowsze artykuły