Po nielegalnym referendum niepodległościowym w hiszpańskiej Katalonii i związanych z nią rozruchach pojawiają się informacje o rosyjskim zaangażowaniu w konflikt na linii Barcelona-Madryt.
Politycy nie chcą się deklarować
Referendum z 1 października zostało uznane za niezgodne z konstytucją Hiszpanii, która wymaga ogólnokrajowego głosowania w sprawach kluczowych dla kraju. Spór na ten temat wywołał rozruchy i brutalną reakcję policji.
Niedługo po wybuchu sporu pojawiły się oskarżenia o to, że Rosja ingeruje w sytuację w Katalonii, aby destabilizować Hiszpanię i Unię Europejską. Minister spraw zagranicznych Alfonso Dastis poinformował o wykryciu fałszywych kont w mediach społecznościowych, z których połowa została założona w Rosji, a pozostałe 30 procent w Wenezueli sprzymierzonej z Moskwą. Według niego konta miały promować treści w celu „wsparcia sprawy separatystów”.
Mimo to minister obrony narodowej Maria de Cospedal nie oskarżył bezpośrednio Kremla. – Większość informacji pochodziła z terytorium Rosji i mam na myśli „terytorium” – podkreślał. Jednak są dowody na rosyjski ślad.
Uniwersytet Waszyngtona potwierdza ingerencję Rosji w referendum
Z badania wykonanego przez Szkoły Mediów i Spraw Publicznych przy Uniwersytecie Waszyngtona w USA wynika, że referendum w Katalonii zostało wsparte przez „skoordynowaną akcję” w mediach społecznościowych. Badanie polegało na analizie ponad 5 mln wiadomości na Twitterze, Facebooku i innych mediach społecznościowych w okolicach 1 października. – Odkryliśmy armię perfekcyjnie skoordynowanych kont zombie, które dzieliły się treścią wytworzoną w rosyjskich mediach w różnych dyskusjach na temat Katalonii – piszą naukowcy.
Dezinformacja szerzona przez konta zombie zwiększała liczbę osób rannych w wyniku interwencji policji hiszpańskiej, legitymizowała prawo Katalonii do niepodległości i oskarżała Madryt o stosowanie totalitarnych środków przeciwko protestującym.
Według naukowców rosyjskie media, jak Sputnik, działały z wykorzystaniem „celowej strategii tworzenia zamieszania” przed głosowaniem katalońskim. Fałszywe informacje z Rosji miały wspierać postulaty separatystów.
Rosjanie odpierają te zarzuty, oskarżając Hiszpanię o „histerię”.
The Washington Post/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Co łączy FC Barcelonę i gazoport w Świnoujściu? Secesja Katalonii