Po wejściu w życie embargo na rosyjską ropę od pierwszego stycznia niemiecka rafineria PCK w Schwedt będzie zaopatrywana w 50 procentach przez ropę przeładowywaną w porcie w Rostock. Kolejne 20 procent będzie to ropa dostarczana przez Naftoport w Gdańsku. – Do tego dołączą także dostawy z Kazachstanu – zapewnia federalny pełnomocnik ds. rafinerii Michael Kellner.
W reakcji na rosyjską inwazję na Ukrainę, Polska i Niemcy zobowiązały się do nałożenia embargo na ropę rosyjską. Embargo obowiązuje od piątego grudnia w ramach transportu morskiego. Ropociąg Przyjaźń może zostać objęty sankcjami na odcinku północnym do Polski i Niemiec z końcem bieżącego roku.
Trzecia co do wielkości rafineria w Niemczech jest obecnie w stu procentach zależna od dostaw ropy rosyjskiej płynącej przez Ropociąg Przyjaźń. Niemiecki rząd stara się o zastąpienie zapotrzebowania rzędu 10 – 11 milionów ton ropy między innymi kazachską ropą. Dostawy kazachskiej ropy zamiast rosyjskiej proponował już wiele miesięcy temu rosyjski właściciel tego zakładu Rosnieft. Rosjanie posiadają 54 procent udziałów w tym zakładzie. Rosyjskie aktywa te są obecnie oddane pod tymczasowe powiernictwo Bundesnetzagentur.
Po wejściu w życie embargo na rosyjską ropę od pierwszego stycznia niemiecka rafineria PCK w Schwedt będzie zaopatrywana w 50 procentach przez ropę przeładowywaną w porcie w Rostock. Kolejne 20 procent będzie to ropa dostarczana przez Naftoport w Gdańsku. – Do tego dołączą także dostawy z Kazachstanu – zapewnia federalny pełnomocnik ds. rafinerii Michael Kellner, podaje niemiecki dziennik telewizyjny Tagesschau.
Kellner tłumaczy, że za dostawy z Kazachstanu odpowiedzialni są współwłaściciele rafinerii, tacy jak Shell i Eni. To oni pertraktują z Kazachstanem. Rozmowy te rokują dobrze, uważa Kellner, który rozmawiał o tym z przedstawicielami rządu z Kazachstanu. Kazachska ropa musi być jednak tłoczona do Schwedt rurociągami – a te przebiegają również przez terytorium Rosji.
Aleksandra Fedorska