10 czerwca Bundestag upoważnił rząd federalny do podpisania z koncernami energetycznymi umowy publicznoprawnej regulującej ostatecznie kwestię rekompensat związanych z decyzją z 2011 r. o odejściu RFN od energetyki jądrowej. Zgodnie z wynegocjowanym w marcu porozumieniem między rządem a spółkami Vattenfall, RWE, EnBW oraz E.On/PreussenElektra operatorzy elektrowni otrzymają łącznie 2,43 mld euro – pisze Michał Kędzierski, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).
Niemcy odchodzą od węgla
Podstawą do wypłaty odszkodowań są utracone zyski, które wynikają z braku możliwości wyprodukowania ustalonych w ustawie o pierwszym wyjściu z atomu z 2002 roku kwot energii elektrycznej (ówczesny kompromis przewidywał możliwość wytworzenia łącznie maksymalnie 2620 TWh energii). Ponadto rekompensowane będą środki za inwestycje, które spółki poczyniły w okresie między podjętymi przez koalicję CDU/CSU–FDP decyzjami o przedłużeniu funkcjonowania energetyki jądrowej (jesienią 2010 roku) oraz o przyspieszeniu wygaszania siłowni atomowych (wiosną 2011 roku).
Największa część środków (1,4 mld euro) przypadnie w udziale szwedzkiemu koncernowi Vattenfall, a trzy niemieckie spółki otrzymają odpowiednio: RWE – 880 mln euro, EnBW – 80 mln euro, E.On/PreussenElektra – 43 mln euro. W zamian operatorzy elektrowni mają zobowiązać się do rezygnacji z dochodzenia swoich roszczeń na drodze prawnej – dotyczy to przede wszystkim wycofania złożonej przez Vattenfall skargi na RFN do Międzynarodowego Centrum Rozstrzygania Sporów Inwestycyjnych (ICSID) przy Banku Światowym. Przyjęta przez Bundestag umowa podlega zatwierdzeniu przez Komisję Europejską.
Rząd federalny zdecydował się na polubowne załatwienie sporu na drodze negocjacji z operatorami elektrowni dopiero po tym, jak niemiecki Trybunał Konstytucyjny dwukrotnie (w latach 2016 i 2020) w swoich orzeczeniach stawał po stronie spółek. Za pierwszym razem uznał ich roszczenia do odszkodowań, a za drugim stwierdził niewystarczający charakter przyjętych w 2018 roku przepisów dotyczących rekompensat (zwłaszcza ich dyskryminacyjny efekt wobec koncernu Vattenfall) i wezwał władze RFN do ponownego uregulowania tej kwestii. Wynegocjowana kwota rekompensat jest o wiele wyższa niż rządowe szacunki z 2018 roku, które zakładały, że ich suma nie przekroczy 1 mld euro. Rząd przedstawia obecne porozumienie jako satysfakcjonujące z perspektywy niemieckiego budżetu, przywołując zwłaszcza ryzyko przegranej w postępowaniu przed ICSID – roszczenia spółki Vattenfall opiewają łącznie na kwotę 6 mld euro.
Konieczność wypłaty odszkodowań operatorom elektrowni jądrowych w Niemczech jest efektem błędów popełnionych w polityce energetycznej w latach 2010–2011. Pierwsza decyzja o odchodzeniu od atomu zapadła w wyniku kompromisu wypracowanego z branżą w 2000 roku. Porozumienie przewidywało możliwość produkcji przez poszczególne elektrownie określonych ilości energii, co szacunkowo oznaczało wygaszenie ostatniego bloku w 2021 roku. bez rekompensat. Koalicja CDU/CSU–FDP, uznawszy znaczenie energetyki jądrowej dla realizacji polityki klimatycznej, postanowiła jesienią 2010 r. przedłużyć funkcjonowanie siłowni atomowych do lat trzydziestych XXI wieku. Wiosną 2011 roku, po katastrofie elektrowni w japońskiej Fukushimie, pod naciskiem opinii publicznej rząd wycofał się jednak z podjętej kilka miesięcy wcześniej decyzji. Bez porozumienia z operatorami elektrowni, a także z partnerami zagranicznymi zdecydowano o natychmiastowym wyłączeniu ośmiu z siedemnastu bloków i stopniowym wygaszaniu pozostałych do końca 2022 roku.
Źródło: OSW
Perzyński: Rezerwa węglowa i rekompensaty, czyli wnioski z Energiewende