icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Walka KGHM o Sierra Gorda przynosi efekty. 500 mln zł trafiło z Chile do Polski

KGHM przedstawił wyniki z pierwszego półrocza 2021 roku. Przy okazji konferencji prasowej na ten temat mówił także o przyszłości kopalni Sierra Gorda. To skutek wyższych cen miedzi, ale i bez nich byłby widoczny, bo wynika głównie z optymalizacji pracy obiektu w Chile.

– To pierwszy rok, kiedy mamy wiatr w plecy a nie w twarz. Rok 2020, jeśli chodzi o ceny w pierwszym półroczu, był bardzo trudny z poziomem nawet poniżej 5000 za tonę. Lata 2018 i 2019 nas nie rozpieszczały – przyznał prezes Marcin Chludziński z KGHM. – To pierwszy rok, kiedy pieniądze nie płyną z Polski do Chile, ale z Chile do Polski. Wróciło już około 500 mln zł. To nie koniec. Następne kwoty są zaplanowane w tym roku – dodał. Jednak nie jest to wyłącznie skutek wyższych cen miedzi, ale oszczędności oraz optymalizacji pracy.

– Stało się to później niż historycznie planowano, ale trzy lata pracy zarządu oraz pracowników w Polsce i Chile dały efekty. Pomimo niższych cen w przeszłości prezentowaliśmy już wcześniej lepsze wyniki finansowe. Walka o ten projekt w warstwie kosztowej i pełnego wykorzystania mocy produkcyjnej przynosi efekty. Cena nas wspiera, ale te efekty byłoby bez niej widać w wynikach finansowych. To się dzieje bez nowych nakładów finansowych. Wykorzystujemy to co już było na miejscu – zapewnił prezes Chludziński.

Paweł Gruza, wiceprezes ds. zagranicznych KGHM, mówił o wynikach Sierra Gorda. – Wczesne porozumienie ze związkami zawodowymi w Chile w dosyć turbulentnym okresie dla tego kraju pozwoliło nam na spokojną pracę na rzecz poprawy wyników – powiedział.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Kilometrowa odkrywka KGHM wychodzi z dołka

KGHM przedstawił wyniki z pierwszego półrocza 2021 roku. Przy okazji konferencji prasowej na ten temat mówił także o przyszłości kopalni Sierra Gorda. To skutek wyższych cen miedzi, ale i bez nich byłby widoczny, bo wynika głównie z optymalizacji pracy obiektu w Chile.

– To pierwszy rok, kiedy mamy wiatr w plecy a nie w twarz. Rok 2020, jeśli chodzi o ceny w pierwszym półroczu, był bardzo trudny z poziomem nawet poniżej 5000 za tonę. Lata 2018 i 2019 nas nie rozpieszczały – przyznał prezes Marcin Chludziński z KGHM. – To pierwszy rok, kiedy pieniądze nie płyną z Polski do Chile, ale z Chile do Polski. Wróciło już około 500 mln zł. To nie koniec. Następne kwoty są zaplanowane w tym roku – dodał. Jednak nie jest to wyłącznie skutek wyższych cen miedzi, ale oszczędności oraz optymalizacji pracy.

– Stało się to później niż historycznie planowano, ale trzy lata pracy zarządu oraz pracowników w Polsce i Chile dały efekty. Pomimo niższych cen w przeszłości prezentowaliśmy już wcześniej lepsze wyniki finansowe. Walka o ten projekt w warstwie kosztowej i pełnego wykorzystania mocy produkcyjnej przynosi efekty. Cena nas wspiera, ale te efekty byłoby bez niej widać w wynikach finansowych. To się dzieje bez nowych nakładów finansowych. Wykorzystujemy to co już było na miejscu – zapewnił prezes Chludziński.

Paweł Gruza, wiceprezes ds. zagranicznych KGHM, mówił o wynikach Sierra Gorda. – Wczesne porozumienie ze związkami zawodowymi w Chile w dosyć turbulentnym okresie dla tego kraju pozwoliło nam na spokojną pracę na rzecz poprawy wyników – powiedział.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Kilometrowa odkrywka KGHM wychodzi z dołka

Najnowsze artykuły