icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kiedrowicz: Ropa mocno tanieje bo Arabia Saudyjska zwiększa wydobycie

Ropa naftowa znowu tanieje, pogłębiając mocną przecenę z zeszłego tygodnia, po tym jak Arabia Saudyjska przekazała kartelowi OPEC informację, iż zwiększyła w lutym wydobycie do poziomu powyżej 10 milionów baryłek dziennie. To kontrastowało z analizami kartelu, przewidującymi dalszy spadek produkcji do poziomu 9,8 milionów baryłek dziennie – pisze w komentarzu Andrzej Kiedrowicz, Chief Operating Officer z KOI Capital.

Oznacza to, iż w porównaniu ze styczniem produkcja zwiększyła się o 263 tysięcy baryłek dziennie do poziomu 10 milionów 11 tysięcy. Wciąż jest to jednak poniżej ustanowionego na listopadowym szczycie OPEC górnego limitu produkcji na poziomie 10 milionów 58 tysięcy baryłek. Zwiększenie produkcji nie jest do końca zaskoczeniem, gdyż już w zeszłym tygodniu Minister Energii Khalid Al.-Falih powiedział, iż Królestwo nie będzie w nieskończoność ponosić kosztów krajów takich jak Rosja, Irak czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, które jeszcze nie obcięły produkcji do uzgodnionego na listopadowym szczycie poziomu. Iracki Minister Ropy Naftowej Pan Jabbar Al.-Luaibi zapowiedział wręcz podczas wywiadu dla Iraq Oil Reporter, iż jego kraj będzie dążył do zwiększenia produkcji do poziomu 5 milionów baryłek dziennie do końca roku.

Ropa naftowa WTI traci obecnie 1,8% handlując w pobliżu poziomu 47,50 dolarów za baryłkę. Ropa naftowa Brent traci obecnie 1,5%, a za baryłkę należy płacić 50,60 dolarów. Oba gatunki ropy są najtańsze od końca listopada zeszłego roku. Ropa WTI przebiła poziom 50 dolarów za baryłkę w zeszłym tygodniu ze względu na mocno rosnące zapasy amerykańskiego surowca oraz wciąż zwiększającą się liczbę operujących wiertni wydobywających to paliwo ze złóż łupkowych. W tym tygodniu zapasy mogą powiększyć się po raz dziesiąty z rzędu, a konsensus analityków przewiduje 3 milionowy wzrost. Czynniki te przeważają nad skutkiem cięć produkcji ze strony państw należących do kartelu OPEC, gdyż łączna produkcja w lutym spadła jedynie o 139 tysięcy baryłek do poziomu 31 milionów 958 tysięcy baryłek dziennie. Ten poziom oznacza, iż 85% planowanej redukcji produkcji zostało już wdrożone w życie. 25 maja kartel OPEC zadecyduje czy będzie dalej ciąć produkcję i w jakim stopniu. W opublikowanym raporcie zrewidowano również w górę prognozę wzrostu popytu na ropę w 2017 roku do 1,26 miliona baryłek dziennie. Z drugiej strony, pomimo cięć w wydobyciu, kartel przewiduje wzrost podaży w tym roku o 400 tysięcy baryłek dziennie ze względu na rosnąca produkcję w USA i Kanadzie. Dlatego też majowe porozumienie o dalszych cięciach produkcji jest coraz bardziej realne.

Ropa naftowa znowu tanieje, pogłębiając mocną przecenę z zeszłego tygodnia, po tym jak Arabia Saudyjska przekazała kartelowi OPEC informację, iż zwiększyła w lutym wydobycie do poziomu powyżej 10 milionów baryłek dziennie. To kontrastowało z analizami kartelu, przewidującymi dalszy spadek produkcji do poziomu 9,8 milionów baryłek dziennie – pisze w komentarzu Andrzej Kiedrowicz, Chief Operating Officer z KOI Capital.

Oznacza to, iż w porównaniu ze styczniem produkcja zwiększyła się o 263 tysięcy baryłek dziennie do poziomu 10 milionów 11 tysięcy. Wciąż jest to jednak poniżej ustanowionego na listopadowym szczycie OPEC górnego limitu produkcji na poziomie 10 milionów 58 tysięcy baryłek. Zwiększenie produkcji nie jest do końca zaskoczeniem, gdyż już w zeszłym tygodniu Minister Energii Khalid Al.-Falih powiedział, iż Królestwo nie będzie w nieskończoność ponosić kosztów krajów takich jak Rosja, Irak czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, które jeszcze nie obcięły produkcji do uzgodnionego na listopadowym szczycie poziomu. Iracki Minister Ropy Naftowej Pan Jabbar Al.-Luaibi zapowiedział wręcz podczas wywiadu dla Iraq Oil Reporter, iż jego kraj będzie dążył do zwiększenia produkcji do poziomu 5 milionów baryłek dziennie do końca roku.

Ropa naftowa WTI traci obecnie 1,8% handlując w pobliżu poziomu 47,50 dolarów za baryłkę. Ropa naftowa Brent traci obecnie 1,5%, a za baryłkę należy płacić 50,60 dolarów. Oba gatunki ropy są najtańsze od końca listopada zeszłego roku. Ropa WTI przebiła poziom 50 dolarów za baryłkę w zeszłym tygodniu ze względu na mocno rosnące zapasy amerykańskiego surowca oraz wciąż zwiększającą się liczbę operujących wiertni wydobywających to paliwo ze złóż łupkowych. W tym tygodniu zapasy mogą powiększyć się po raz dziesiąty z rzędu, a konsensus analityków przewiduje 3 milionowy wzrost. Czynniki te przeważają nad skutkiem cięć produkcji ze strony państw należących do kartelu OPEC, gdyż łączna produkcja w lutym spadła jedynie o 139 tysięcy baryłek do poziomu 31 milionów 958 tysięcy baryłek dziennie. Ten poziom oznacza, iż 85% planowanej redukcji produkcji zostało już wdrożone w życie. 25 maja kartel OPEC zadecyduje czy będzie dalej ciąć produkcję i w jakim stopniu. W opublikowanym raporcie zrewidowano również w górę prognozę wzrostu popytu na ropę w 2017 roku do 1,26 miliona baryłek dziennie. Z drugiej strony, pomimo cięć w wydobyciu, kartel przewiduje wzrost podaży w tym roku o 400 tysięcy baryłek dziennie ze względu na rosnąca produkcję w USA i Kanadzie. Dlatego też majowe porozumienie o dalszych cięciach produkcji jest coraz bardziej realne.

Najnowsze artykuły