(Interfax/Wojciech Jakóbik)
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin ocenił, że wznowienie relacji Rosji z Turcją nie zaszkodzi relacjom ukraińsko-tureckim, ale powrót do projektu gazociągu Turkish Stream jest niezgodny z interesami ukraińskimi i całej Europy.
– Ekonomiczna współpraca między Turcją a Rosją zostanie przywrócona w wielu obszarach. Co najmniej jeden projekt omawiany przez nie obecnie stoi w konflikcie z interesami nie tylko Ukrainy, ale całej Europy. To gazociągi Turkish Stream – powiedział w wywiadzie dla Interfaxu.
Ocenił, że Ukraina akceptuje zapisy umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską i jej obowiązki wynikające z członkostwa we Wspólnocie Energetycznej. Z tego względu w przekonaniu Klimkina
Rosja chce ominąć Ukrainę i stworzyć hub gazowy w Turcji, który nie musiałby podlegać prawu unijnemu.
Jednocześnie ukraiński minister zapewnił, że umowy Turcji z Rosją nie zaszkodzą tureckim relacjom z Ukrainą.
Turkish Stream to projekt gazociągu, który ma zapewnić nowe dostawy gazu z Rosji do Turcji przez Morze Czarne (pierwsza nitka) i do krajów bałkańskich oraz południowych państw Unii Europejskiej (pozostałe trzy nitki). Przepustowość gazociągu ma wynieść od 15,75 do 63 mld m3.
Rosjanie porozumieli się z Turkami odnośnie budowy pierwszej nitki i finansowania jej po połowie. Za deklaracjami politycznymi w tym zakresie ma pójść formalne porozumienie międzyrządowe zapowiedziane na jesień.