icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kister: Konsolidacja bez reform i restrukturyzacji nie pomoże polskiej zbrojeniówce

Premier Donald Tusk ogłosił etapową konsolidację przemysłu zbrojeniowego. Docelowo mają zostać połączone wszystkie polskie firmy zbrojeniowe, w tym także „nowy” Polski Holding Obronny (PHO). Decyzję tę komentuje specjalista do spraw bezpieczeństwa z Instytutu Jagiellońskiego, dr Łukasz Kister.

–  Nie spodziewałem się takiej decyzji. To jedna z mniej rozważnych. W sytuacji gdy Polski Holding Obronny szuka nowych rynków, zmienia sposób myślenia i rezygnuje z obszarów zupełnie nierentownych, podejmujemy decyzję, że ma on zostać włączony do molocha w którym będzie musiał działać z podmiotami, które nie rokują dobrze na przyszłość i są – mówiąc najłagodniej – niereformowalne. Będą one generowały tylko koszty, a nie poprawią poziomu polskiego przemysłu obronnego – twierdzi.

– Osłabiając wewnętrzną konkurencję sprawiamy, że nie będziemy konkurencyjni na rynku zewnętrznym. Żeby eksportować trzeba być konkurencyjnym do koncernów międzynarodowych. W mojej ocenie moloch skupiający przestarzałe zakłady, które zamiast nowych technologii i zdolności produkcyjnych posiadają jedynie dużą liczbę zobowiązań, potężne związki zawodowe, nie będzie w stanie konkurować z nowoczesnymi i sprawnymi zagranicznymi firmami zbrojeniowymi. Krajowa konkurencja nie była żadnym zagrożeniem dla PHO. Podobnie jak polski przemysł zbrojeniowy nie będzie żadną konkurencją dla zagranicy, szczególnie w obliczu planowanych cięć w budżecie Ministerstwa Obrony Narodowej. Zamiast walczyć z tymi problemami tworzymy kolejnego niewydajnego molocha, który nie poradzi sobie w rywalizacji rynkowej – ocenia ekspert w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Premier ocenił, że PHO nie spełniło oczekiwań rządu. Zdaniem Łukasza Kistera to nieprawda. – Historia Polskiego Holdingu Obronnego to zaledwie kilka miesięcy, a w tym czasie miało miejsce podjęcie współpracy z jednym z najważniejszych na świecie „graczy” zbrojeniowych – BAE, która zaowocowała wspólną koncepcją nowoczesnego pojazdu bojowego – to jakie Pan Premier miał oczekiwania? – pyta retorycznie. – W przemyśle zbrojeniowym nie da się zarządzić nagłych i radykalnych zmian. Działania PHO to jest coś niespotykanego w naszym skostniałym przemyśle obronnym. W zamian za to rząd chce zbudować molocha rodem z PRL-u – twierdzi.

– Konsolidacja w krajach o dużej tradycji przemysłu zbrojeniowego jest oczywiście faktem. Grupy zbrojeniowe buduje się jednak tylko z firm rokujących na przyszłość. Nasz rząd konsoliduje wszystko ze wszystkim, bez reform i reorganizacji. Nie można rozwijających się przedsiębiorstw jak WZM w Siemianowicach Śląskich, który będzie budował przez następne dziesiątki lat nowoczesny transporter, czy PHO, który inwestuje w nowoczesne technologie, obciążać balastem niekonkurencyjnych firm. Taka konsolidacja nie pomoże polskiej zbrojeniówce, a jedynie pociągnie ją w międzynarodowy niebyt – sumuje nasz rozmówca.

Premier Donald Tusk ogłosił etapową konsolidację przemysłu zbrojeniowego. Docelowo mają zostać połączone wszystkie polskie firmy zbrojeniowe, w tym także „nowy” Polski Holding Obronny (PHO). Decyzję tę komentuje specjalista do spraw bezpieczeństwa z Instytutu Jagiellońskiego, dr Łukasz Kister.

–  Nie spodziewałem się takiej decyzji. To jedna z mniej rozważnych. W sytuacji gdy Polski Holding Obronny szuka nowych rynków, zmienia sposób myślenia i rezygnuje z obszarów zupełnie nierentownych, podejmujemy decyzję, że ma on zostać włączony do molocha w którym będzie musiał działać z podmiotami, które nie rokują dobrze na przyszłość i są – mówiąc najłagodniej – niereformowalne. Będą one generowały tylko koszty, a nie poprawią poziomu polskiego przemysłu obronnego – twierdzi.

– Osłabiając wewnętrzną konkurencję sprawiamy, że nie będziemy konkurencyjni na rynku zewnętrznym. Żeby eksportować trzeba być konkurencyjnym do koncernów międzynarodowych. W mojej ocenie moloch skupiający przestarzałe zakłady, które zamiast nowych technologii i zdolności produkcyjnych posiadają jedynie dużą liczbę zobowiązań, potężne związki zawodowe, nie będzie w stanie konkurować z nowoczesnymi i sprawnymi zagranicznymi firmami zbrojeniowymi. Krajowa konkurencja nie była żadnym zagrożeniem dla PHO. Podobnie jak polski przemysł zbrojeniowy nie będzie żadną konkurencją dla zagranicy, szczególnie w obliczu planowanych cięć w budżecie Ministerstwa Obrony Narodowej. Zamiast walczyć z tymi problemami tworzymy kolejnego niewydajnego molocha, który nie poradzi sobie w rywalizacji rynkowej – ocenia ekspert w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Premier ocenił, że PHO nie spełniło oczekiwań rządu. Zdaniem Łukasza Kistera to nieprawda. – Historia Polskiego Holdingu Obronnego to zaledwie kilka miesięcy, a w tym czasie miało miejsce podjęcie współpracy z jednym z najważniejszych na świecie „graczy” zbrojeniowych – BAE, która zaowocowała wspólną koncepcją nowoczesnego pojazdu bojowego – to jakie Pan Premier miał oczekiwania? – pyta retorycznie. – W przemyśle zbrojeniowym nie da się zarządzić nagłych i radykalnych zmian. Działania PHO to jest coś niespotykanego w naszym skostniałym przemyśle obronnym. W zamian za to rząd chce zbudować molocha rodem z PRL-u – twierdzi.

– Konsolidacja w krajach o dużej tradycji przemysłu zbrojeniowego jest oczywiście faktem. Grupy zbrojeniowe buduje się jednak tylko z firm rokujących na przyszłość. Nasz rząd konsoliduje wszystko ze wszystkim, bez reform i reorganizacji. Nie można rozwijających się przedsiębiorstw jak WZM w Siemianowicach Śląskich, który będzie budował przez następne dziesiątki lat nowoczesny transporter, czy PHO, który inwestuje w nowoczesne technologie, obciążać balastem niekonkurencyjnych firm. Taka konsolidacja nie pomoże polskiej zbrojeniówce, a jedynie pociągnie ją w międzynarodowy niebyt – sumuje nasz rozmówca.

Najnowsze artykuły