Koalicja Obywatelska chce oprzeć energetykę na OZE i zrobić audyt programu jądrowego

21 września 2023, 11:15 Alert

Transformacja energetyczna będzie kołem zamachowym gospodarki pod warunkiem, że będzie dobrze zaplanowana – powiedział Borys Budka, przewodniczący Koalicji Obywatelskiej podczas prezentacji strategii transformacji energetycznej tej formacji. Proponuje podstawę energetyki w postaci źródeł odnawialnych oraz audyt programu jądrowego.

Lądowe farmy wiatrowe. Fot. Enertrag.
Lądowe farmy wiatrowe. Fot. Enertrag.

– Udana, skuteczna i dobrze przemyślana transformacja energetyczna jest niezbędna dla sukcesu polskiej gospodarki. Ona jest strukturalnie zagrożona. Ceny energii choćby na rynku spot były o 60 procent wyższe niż na rynku francuskim i o 50 procent niż na niemieckim. Polskie firmy mają utrudnioną konkurencję – powiedział Andrzej Domański z Instytutu Obywatelskiego działającego przy Koalicji. Jego zdaniem należy przyspieszyć transformację energetyczną w celu poprawy konkurencyjności gospodarki.

Koalicja Obywatelska ma sześć filarów programu energetycznego z naciskiem na cenę energii. – mówiła dr hab. Marzena Czarnecka. Zastrzegła, że gaz nie powinien być paliwem przejściowym. – Skoro opieramy transformację energetyczną na OZE, to rachunki się obniżą. Nie ma potrzeby sztywnej regulacji. Mamy nadzieję na prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, który ustali ceny na poziomie akceptowalnym dla konsumentów.

– Zamrozimy ceny gazu w 2024 roku według poziomu z 2023 roku – zadeklarowała prof. Czarnecka. Zapowiedziała także kredyt zero procent na wymianę źródeł energii, ciepła i termomodernizację. – Zakładamy wymierne oszczędności. Jeśli dojdzie do termomodernizacji, to oszczędność wynosi 40-50 procent – wyliczała. Koalicja Obywatelska chce uprościć prawo energetyczne. – Wszystko jest nadregulowane tak, że nie wiemy co jest w przepisach, a one zmieniają się co 24 godziny – powiedziała. Również rachunki za energię elektryczną mają zostać uproszczone, aby konsumenci je rozumieli.

– 68 procent energii w 2030 roku będzie pochodziło ze źródeł odnawialnych – zadeklarował Grzegorz Onichimowski z Instytutu Obywatelskiego. – Chcielibyśmy z OZE uczynić podstawę systemu elektroenergetycznego. Źródła sterowalne będą uzupełnieniem. Emisje spadną o 75 procent w stosunku do 2022 roku – powiedział Ma być trzykrotnie więcej mocy wiatraków i pięciokrotnie więcej fotowoltaiki.

Ustawa ograniczająca energetykę wiatrową na morzu ma zostać do końca zliberalizowana ułatwiając inwestycje tego typu. KO chce także wydzielić spółki dystrybucyjne ze spółek energetycznych Skarbu Państwa. – Zwiększymy inwestycje w sieci dystrybucyjne. Dzisiaj nie wykorzystują środków na inwestycje, bo naszym zdaniem między innymi dlatego, że one giną w grupach energetycznych. Są używane do tego, by trzymać monokulturę węglową – powiedział Onichimowski.

– Zastąpimy stare turbiny nowymi. To nisko wiszący owoc naszej energetyki. Tereny są już zajęte i stoją tam wiatraki o mocy 1-2 MW. Jeśli zastąpimy je 6-7 MW łatwo policzyć oszczędność, a społeczności lokalne już są zaznajomione z tymi aktywami – tłumaczył przedstawiciel Instytutu Obywatelskiego. KO proponuje także zwiększenie autokonsumpcji prosumentów, także przez systemu zarządzania energią w domu. – Każda fabryka też może być magazynem energii – dodał. Onichimowski zapowiedział także przywrócenie obliga giełdowego, którego zniesienie uznał za „nerwowe ruchy tworzące bałagan”. Krzysztof Śmierciak z Instytutu Obywatelskiego powiedział, że miks energetyczny z rosnącym udziałem OZE to strategia „bardzo ambitna, ale do osiągnięcia”.

– Do 2030 roku może być wycofanych nawet 11 GW mocy systemu elektroenergetycznego, źródeł węglowych, które były uruchomione w latach 60. I 70. Tę lukę należy wypełnić. Naszym rozwiązaniem będą głównie OZE. Dla stabilności systemu potrzebujemy też źródeł sterowalnych. Będziemy w toku rozwoju OZE będziemy się przyglądać pod katem przedłużenia pracy bloków węglowych 200 MW i inwestować w gaz tam, gdzie to jest uzasadnione, aby nie wpaść w pułapkę uzależnienia od kolejnego paliwa kopalnego – ocenił Krzysztof Śmierciak.

– W momencie, kiedy zasoby kopalń będą się wyczerpywały, będziemy wygaszać wydobycie. Będziemy eliminować węgiel tam gdzie sprawność spalania jest najniższa, czyli przede wszystkim w gospodarstwach domowych – zastrzegł Śmierciak. Jego zdaniem węgiel w energetyce będzie jeszcze potrzebny, ale ma funkcjonować na bardziej konkurencyjnych zasadach. – Ograniczymy w ten sposób import. Wydajemy miliardy złotych na import węgla zamiast na transformację energetyczną – powiedział Śmierciak.

– Z pewnością należy dokonać rzetelnego audytu tego, co dzieje się w polskim górnictwie – zapowiedział Borys Budka. – Z jednej strony likwidowano polskie kopalnie, a z drugiej w 2018 roku doprowadzono do rekordu importu rosyjskiego węgla – dodał. To paliwo ma według KO być uzupełnieniem miksu energetycznego dopóki wystarczy złóż i ze wsparciem zreformowanego rynku mocy. – Warto zastanowić się, czy należy budować elektrownie gazowe tylko na kilka lat – dodał Grzegorz Onichimowski.

– Będziemy rozwijać projekty wodorowe i energii jądrowej – zadeklarował Krzysztof Śmierciak z Instytutu Obywatelskiego. – Będziemy tworzyć zielone strefy OZE. Będziemy zachęcać przedsiębiorców do lokowania inwestycji w strefach energetycznych, gdzie uprościmy procedurę lokowania źródeł odnawialnych – dodał.

– Widzimy miejsce dla dużych bloków jądrowych i SMR. Będzie potrzebne przyspieszenie energetyki jądrowej przez audyt oraz rozmowy z Komisją Europejską w zakresie finansowania pierwszej elektrowni oraz kształcenie kadr – wyliczał Andrzej Domański z Instytutu Obywatelskiego. – SMR to technologia, z którą wiążemy duże nadzieje. Chcemy wprowadzić SMR do 2040 roku. Chcemy wzmocnić Polską Agencję Atomistyki i wprowadzić ustawę o SMR na potrzeby ciepłownictwa – dodał.

– Mamy dzisiaj do czynienia z umowami, w których jest dużo napisane, ale niewiele konkretów. Nie wiadomo w oparciu o jaki system finansowania mają być zbudowane elektrownie i udział inwestora zagranicznego. Uważamy, że dobrze, aby był duży, bo przenosi na niego część ryzyka – mówił Grzegorz Onichimowski w odpowiedzi na pytanie BiznesAlert.pl. – Musimy się zapoznać ze szczegółami i podjąć decyzję co dalej. Nie chcemy rezygnować z tego programu. Wydaje się, że wobec elektryfikacji całej gospodarki polskiej zapotrzebowanie na moc oraz energię po 2030 roku zacznie rosnąć skokowo – dodał. – Miejsce na atom będzie, ale trzeba wiedzieć jak zagospodarować nadwyżki.

Wybory parlamentarne odbędą się 15 października 2023 roku. Borys Budka z Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że w razie zwycięstwa wyborczego jego partia dokona rozliczeń wydatków spółek energetycznych, które mogły służyć kampanii wyborczej.

Wojciech Jakóbik