Kociszewski: Na porozumieniu nuklearnym Iranu i USA zależy najbardziej Europejczykom (ROZMOWA)

29 sierpnia 2022, 07:30 Atom

– Dołączenie tak dużego eksportera na rynku paliw jakim jest Iran na pewno pomogłoby Europie w złagodzeniu kryzysu oraz zmniejszyłoby cenę ropy na światowych giełdach – mówi Jarosław Kociszewski, dziennikarz, wieloletni korespondent na Bliskim Wschodzie.

Biznesalert.pl: Jak ocenia Pan bieżące wydarzenia na temat porozumienia nuklearnego Iranu i szeroko pojętego Zachodu na czele z USA?

Jarosław Kociszewski: Układanka interesów w danym temacie jest bardzo skomplikowana. Cała idea porozumienia nuklearnego mówi o tym, że Iran rezygnuje z planu nuklearnego w zamian za odstąpienie od zachodnich sankcji. Jednak Donald Trump jednostronnie zerwał to porozumienie. Irańczycy trwali krótko przy porozumieniu stopniując wycofanie się. Wydawać by się mogło, iż powrót do porozumienia jest najrozsądniejszym pomysłem jednak musimy wziąć pod uwagę szereg innych czynników. Po pierwsze w Iranie nastąpiła zmiana władzy na dużo bardziej konserwatywną i mniej skorą do ustępstw. Irańczycy dodają nowe warunki i twierdzą, że są w stanie zbudować broń nuklearną. Amerykanie również nie spieszą się z podjęciem decyzji. Po pierwsze nie godzą się na irańskie warunki, a po drugie nie są stroną, której najbardziej zależy na osiągnięciu porozumienia.

Zatem komu według Pana najbardziej zależy na tym porozumieniu?

Najbardziej na porozumieniu zależy Europejczykom, ponieważ irańskie surowce bardzo przydałyby się Europie. Jednak w obecnej sytuacji ciężko komukolwiek ufać, ponieważ każdy chce ugrać jak najwięcej dla siebie zarówno w kontekście międzynarodowym jak i wewnętrznym. Uważam, że należy spokojnie czekać na dalszy rozwój sytuacji. Mimo, iż w przyszłości mogą nadejść trudne dni w rozmowach nie oznacza to, że tak jest w rzeczywistości.

Czy Izraelowi zależy na podpisaniu czy niepodpisaniu tego porozumienia?

Izrael jest zadeklarowanym przeciwnikiem tego porozumienia jednak przestrzegałbym przed tak zero jedynkowym patrzeniem na całą sytuację. Na pewno Izraelczycy bardzo obawiają się tego porozumienia. Uważają, że Iran wykorzysta te środki i pieniądze po to by sponsorować swoje wpływy w regionie, z którymi Izrael ma duży problem. Takimi przykładami są: Hezbollah w Libanie, frakcje palestyńskie w Stefie Gazy oraz środowiska anty-izraelskie w Jemenie czy Syrii. Izrael prowadzi w tej chwili wojnę z Iranem nazywaną wojna między wojnami. Jest to konflikt daleko wykraczający po za bezpośrednie sąsiedztwo występujący na różnych płaszczyznach. Podsumowując, Izraelczykom zależy na nie dopuszczeniu do tego porozumienia, a jeżeli do niego dojdzie to chcieliby mieć wpływ na jego realizacje. Musimy sobie jasno powiedzieć, iż porozumienia są tyle warte, ile warte są ich realizacje.

Jak podpisanie porozumienia wpłynęłoby na wydobycie ropy naftowej w obszarze Bliskiego Wschodu?

Prognozowanie takich wydarzeń jest zawsze trudne do oceny. Jest wiele zmiennych czynników rozległych w czasie, które wpływają na końcowy efekt. Iran poprzez nałożone sankcje nie może eksportować tyle ropy naftowej ile by chciał, a kraj ten posiada bogate złoża zarówno ropy jak i gazu. Ponadto już teraz Iran ma posiada duże nakłady wydobytej już ropy, które są magazynowane i czekają na eksport w najdogodniejszym dla Irańczyków momencie. Dołączenie tak dużego eksportera na rynku paliw jakim jest Iran na pewno pomogłoby Europie w złagodzeniu kryzysu oraz zmniejszyłoby cenę ropy na światowych giełdach. Dużo zależy również od tego kto będzie ustalał te ceny i czy wydobycie ropy naftowej będzie regulowane odpowiednimi przepisami.

Rozmawiał Wojciech Gryczka

Przybyszewski: Iran chce porozumienia z Zachodem, ale na swoich zasadach