Kolejny krok do powstania terminalu LNG z udziałami PKN Orlen. Polacy czekają z decyzją

14 września 2017, 07:30 Alert

Spółka Pieridae Energy Limited posiadająca projekt Goldboro LNG pozyskała 50 mln dol. na prace środowiskowe i inżynieryjne, które mają przybliżyć udziałowców do podjęcia decyzji inwestycyjnej dot. budowy jedynego na wschodnim wybrzeżu Kanady eksportowego terminalu LNG. PKN Orlen, który poprzez podmioty zależne jest udziałowcem projektu, z rezerwą wypowiada się o jego perspektywach.

Spółka Pieridae Energy pozyskała 50 milionów dolarów na realizację kolejnej fazy projektu Goldboro LNG w Kanadzie. W rozmowie z The Journal Monday prezes i dyrektor generalny firmy Alfred Sorensen powiedział, że fundusze będą przeznaczone na realizację warunków środowiskowych dla rozwoju i podjęcia prac inżynieryjnych niezbędnych do określenia ostatecznego kosztu projektu.

Kolejny krok w stronę realizacji terminalu LNG

– Zasadniczo pozwoli nam to przygotować się na ostateczną decyzję inwestycyjną – powiedział Sorensen. Dodał, że ma nadzieję, że decyzja inwestycyjna zostanie podjęta w ciągu sześciu do ośmiu miesięcy, w marcu lub kwietniu 2018 roku.

Zapytany o to, w jaki sposób rezygnacja z planowanego projektu Pacific NorthWest LNG w Kolumbii Brytyjskiej mogłaby wpłynąć na perspektywy Goldboro LNG, powiedział, że te dwa projekty są bardzo różne, a niemieckie zaangażowanie w Pieridae – w postaci 20-letniej umowy – jest znaczną przewagą konkurencyjną. – To właśnie usprawnia nasz projekt – stwierdził. Niemiecki Uniper już zobowiązał się do nabycia pierwszych ładunków LNG z Goldboro, stanowiących 50 proc. początkowej przepustowości.

Terminal LNG z udziałami PKN Orlen bliżej powstania

Zakaz szczelinowania problemem dla projektu

Sorensen powiedział, że w obliczu wyzwań podaż pozostaje „poważnym problemem” dla projektu, a kanadyjskie bariery nie pomagają. Zauważył, że w szczególności w prowincji Nowy Brunszwik istnieją znaczne zasoby gazu, ale tamtejsze władze nie zezwalają na stosowanie szczelinowania hydraulicznego. Uznał, że zakaz ten jest piętą achillesową projektu. – Mamy jednak ciekawe pomysły, pracujemy nad nimi i myślę, że będziemy w stanie rozwiązać ten problem, mam nadzieję, do końca roku – powiedział prezes projektu. Alternatywą dla wydobycia gazu na miejscu, w pobliżu terminalu eksportowego, są dostawy gazociągiem z północy USA, gdzie znajduje się największa formacja łupkowa Marcellus.

Pieridae Energy poszukuje także atrakcyjnych terenów wydobywczych, które stałyby się bazą surowcową dla planowanego terminalu Goldboro LNG na wschodzie Kanady. Chodzi o złoża w zachodniej części kraju lub w amerykańskiej formacji Marcellus w Stanach Zjednoczonych. Sorensen, prezes Pieridae Energy, powiedział Reutersowi w maju, że spółka zamierzała nabyć złoże o potencjale wydobycia około 5,6 mln m sześc. dziennie. Firma rozważa zakup spółki wydobywczej lub samych złóż.

Pieridae Energy realizuje projekt Goldboro LNG w Nowej Szkocji. Ma on zostać ukończony w 2021 roku, a jego przepustowość ma wynieść 10 mln ton rocznie. Infrastruktura ma składać się z trzech zbiorników. Jak mówił Sorensen, plany budowy terminalu były od samego początku zintegrowane z pozyskaniem złóż. Projekt będzie kosztował ok. 5–8 mld dol.

Orlen czeka na decyzję pozostałych udziałowców

Pod koniec 2015 roku należąca do PKN Orlen spółka Orlen Upstream Canada przejęła kanadyjską spółkę Kicking Horse Energy. Firma ta posiadała 10,7 proc. udziałów w projekcie Goldboro LNG realizowanego przez Pieridae Energy. W 2015 roku ta kanadyjska spółka nabyła grunty pod budowę terminalu w Nowej Szkocji. Co ważne, w lutym 2016 roku amerykański Departament ds. Energii wydał zgodę na eksport LNG do krajów nieobjętych umową o wolnym handlu z USA.

Na kwietniowej konferencji wynikowej PKN Orlen ówczesny wiceprezes spółki Sławomir Jędrzejczyk poinformował, że projekt terminalu LNG jest w zawieszeniu i nie wiadomo, jaka będzie decyzja pozostałych udziałowców. Dodał, że rozważane będą różne możliwości. PKN Orlen sprawdza, czy inne spółki mogą być zainteresowane partycypacją w tym projekcie. Dodał jednak, że spółka jest największym konsumentem gazu w Polsce i nadal jest zainteresowana rozwojem różnych projektów w tej branży.

Guysborough Journal/Bartłomiej Sawicki