(Ukraińska Prawda/Wojciech Jakóbik)
Oligarcha ukraiński Igor Kołomojski zgodził się na stworzenie komisji z jego udziałem, która wybierze nowy zarząd spółki Ukrnafta. Posiadał on przed reformą sektora nieformalny wpływ na spółkę. Był posądzany o nielegalny handel ropą i wstrzymywanie dywidendy.
W liście do rządu Kołomojski zapowiedział, że niezwłocznie włączy się w pracę tworzonej groyp, do której należą przedstawiciele branży i polityki.
Wcześniej premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk przyznał, że na mocy porozumienia podpisanego jeszcze przez Julię Tymoszenko rząd nie moze ingerować w skład zarządu Ukrnafty.
Firma nadal nie chce zapłacić państwu nalezności w wysokości 1,8 mld hrywien, wskazując, że państwowy Naftogaz jest jej winien 2,6 mld hrywien. Ten jednak odrzuca powyższe oskarżenia. Urnafta zalea także na 5 mld hrywien w nieopłaconych podatkach. Kołomojski utrzymuje, że te fakty nie stanowią wystarczającej przesłanki do zmiany władz.
Akcjonariat w Ukrnafcie to 50 akcji plus jedna w dyspozycji Naftogazu oraz 42 procent w rękach wspomnianego oligarchy.
